Producenci ziemniaków mierzą się z historycznym kryzysem. Sytuacja finansowa stała się dramatyczna, ceny na wolnym rynku ocierają się o dno, a zainteresowanie ze strony kupujących jest nikłe. Kryzys pogłębia silna konkurencja z Chin czy Indii. Każdy rolnik musi ocenić, czy może sobie pozwolić na ryzyko związane z utrzymaniem dotychczasowego areału upraw ziemniaków, czy też powinien poważnie rozważyć jego redukcję.
Producenci ziemniaków, zrzeszeni w NEPG, stoją w obliczu jednego z najbardziej wymagających okresów w historii. Mimo udanych zbiorów, rynek mierzy się z historycznym załamaniem cen i silną konkurencją, co stawia pod znakiem zapytania opłacalność upraw na nadchodzące lata.
Ceny na dnie
Sytuacja finansowa rolników stała się dramatyczna. Ceny na wolnym rynku pozostają wyjątkowo niskie. Wahają się między zaledwie 0,50 a 4,00 € za 100 kg. Wszystko zależy od kraju, odmiany i warunków przechowywania, a co gorsza, brakuje realnego zainteresowania ze strony kupujących.
Sygnały płynące od przetwórców pogarszają nastroje. Ogłosili bowiem, iż w okresie 2026/2027 planowane jest zarówno ograniczenie wolumenu zakontraktowanych ziemniaków, jak i obniżenie cen kontraktowych. Wielu rolników zadaje sobie pytanie, czy są gotowi produkować, tracąc pieniądze.
Ziemniaczana powódź – 10% wzrostu produkcji w strefie NEPG
Obecna, bardzo zła sytuacja rynkowa jest wynikiem zbiegu kilku czynników, z których kluczowym jest znaczący wzrost podaży. Globalna produkcja w strefie NEPG (obejmującej Niemcy, Belgię, Francję i Holandię) ma osiągnąć około 27,2 miliona ton, co stanowi wzrost o 10% w porównaniu do roku 2024.
Za rekordowe zbiory odpowiadają przede wszystkim dwa czynniki – rozszerzenie areału upraw o 7% oraz wzrost plonów o 5%. Dodatkowo, wczesne nasadzenia odbywały się w sprzyjających warunkach, a wystarczająca ilość opadów (choć z regionalnymi różnicami – mniej na południu, więcej na północy) przyczyniła się do wspomnianych 10% wyższych zbiorów. Całkowita powierzchnia upraw w 2025 roku w strefie NEPG wynosi 608 062 ha, co stanowi 6,8% wzrostu w porównaniu do 2024 roku. Francja i Belgia odnotowały w 2025 roku szczególnie wysoki wzrost produkcji – odpowiednio 9,9% i 15,0%.
Chiński i indyjski eksport podgryza Europę
Rosnąca sprzedaż produktów przetworzonych, pochodzących z nowo wschodzących państw (Chiny, Indie, Egipt i Turcja), pozostaje w tej sytuacji stosunkowo dużym problemem. Zarazem, dane dotyczące eksportu mrożonych frytek są alarmujące. Chiny i Indie zwiększyły swój eksport dziesięciokrotnie w ciągu ostatnich dwóch sezonów. w tej chwili wolumeny te znacznie przekraczają 500 000 ton. W tym samym czasie, eksport z UE-27 spada drugi sezon z rzędu.
Kluczowe w kontekście sprzedaży produktów z Europy są ponadto decyzje Donalda Trumpa, a konkretnie wprowadzone cła. Warto dodać, iż euro w porównaniu z dolarem jest stosunkowo silne.
Czy warto sadzić, gdy ceny spadają?
W obliczu niskich cen, redukcji kontraktów i braku perspektyw szybkiej poprawy sytuacji, plantatorzy stoją przed dylematem. Nie ma żadnych sygnałów wskazujących na krótkoterminowe rozwiązanie problemów konkurencyjności na europejskim rynku mrożonych frytek. Rolnicy muszą starannie obliczyć, czy uprawa ziemniaków przy tej samej skali, przy tak wysokich rocznych kosztach, jest w ogóle opłacalna. Rynek jest bezlitosny, a według ekspertów, w tej walce “przetrwają tylko najsilniejsi”.
Artykuł na podstawie analizy NEPG.

2 godzin temu



![Krowy tańsze choćby o 1,10 zł. Jakie są aktualne ceny bydła? [SONDA]](https://static.tygodnik-rolniczy.pl/images/2025/12/02/504474.webp)
![Kukurydza przez cały czas stoi. Niezebrana choćby połowa [RAPORT Z PÓL]](https://static.tygodnik-rolniczy.pl/images/2025/12/02/513220.webp)










