Kredyt hipoteczny to umowa zawierana między bankiem a kredytobiorcą. Bank decyduje się udostępnić określoną kwotę na konkretny cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do spłaty kredytu (razem z prowizją i odsetkami) w określonym terminie. Taki kredyt jest udzielany na zakup albo budowę nieruchomości. Zazwyczaj jest to bardzo wysoka suma, a okres spłacania wynosi kilkadziesiąt lat.
Kredyt hipoteczny jest zabezpieczony hipoteką. Jeśli kredytobiorca zalega z płatnością, bank może sprzedać nieruchomość obciążoną hipoteką, żeby uzyskać pieniądze. Jak wygląda to w sytuacji, gdy kredytobiorca umiera, a kredyt nie został spłacony? Przede wszystkim nie znika i nadal trzeba go spłacić.
W umowie może istnieć zapis o wymagalności roszczenia, czyli przypadku, że wierzyciel będzie żądał natychmiastowego spłacenia. Taka informacja może pojawić się w umowie, ale nie musi. Wszystko zależy od banku. Jeśli w umowie nie ma mowy o wymagalności roszczenia, wtedy zastosowanie ma art. 922 Kodeksu cywilnego dotyczący spadku.
Kredyt Fot. Andrea Piacquadio / Pexels
Zgodnie z art. 922 Kodeksu cywilnego "Prawa i obowiązki majątkowe zmarłego przechodzą z chwilą jego śmierci na jedną lub kilka osób stosownie do przepisów księgi niniejszej". Oznacza to, że kredyt dalej musi spłacać spadkobierca albo spadkobiercy zmarłego. Spadek można odziedziczyć na podstawie testamentu albo dziedziczenia ustawowego. Wtedy co miesiąc trzeba spłacać ratę, tak samo jak robił to zmarły kredytobiorca. Od tej reguły istnieje jednak pewien wyjątek. Gdy kredyt został zaciągnięty wspólnie z inną żyjącą osobą (np. małżonkiem), to na tej osobie spoczywa odpowiedzialność za spłatę. Jeśli nie chcesz płacić, masz dwie możliwości: możesz odrzucić spadek albo złożyć wniosek o umorzenie kredytu. Bank może umorzyć kredyt, jeśli za utrzymanie rodziny odpowiadał tylko zmarły, a małżonek jest niezdolny do pracy. Nie ma jednak gwarancji, że to się uda, bo takie sprawy są rozpatrywane indywidualnie. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszym sondażu, który znajduje się poniżej.