Masz tę roślinę w ogrodzie? Zaostrzyli przepisy, teraz grozi wysoka kara

12 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Zaostrzenie tych przepisów przyniosło za sobą wyższe kary dla właścicieli ogródków przydomowych. Zapłacić karę mogą wszyscy ci, którzy uprawiają w nich określone rośliny. Złamanie prawa wiąże się z surową sankcję - przepisy przewidują choćby milion złotych, a także 5 lat więzienia. Jakich roślin lepiej nie sadzić?


Już obowiązują zaostrzone przepisy odnośnie IGO, czyli inwazyjnych gatunków obcych. To zwierzęta, rośliny, grzyby i wszelkie inne organizmy żywe, które naturalnie nie występują w danym ekosystemie, a ich wdrożenie może zagrażać faunie i florze naturalnym dla tego obszaru. Kara za posiadanie IGO ma więc na celu ochronę środowiska.


Co to są IGO i dlaczego są groźne?


IGO stanowią nie tylko zagrożenie dla rodzimych gatunków, z którymi konkurują o dostęp do zasobów. Są również szkodliwe dla gospodarki, co udowadniają koszty, jakie w związku z IGO ponoszą kraje na świecie.


"Wiele państw walczy z niezwykle złożonym i kosztownym problemem IGO. Na przykład roczne szkody w środowisku spowodowane przez gatunki obce w Stanach Zjednoczonych, Brazylii, Południowej Afryce, Wielkiej Brytanii, Indiach oraz Australii oceniono na ok. 100 miliardów dolarów" - czytamy na oficjalnej stronie Głównej Dyrekcji Ochrony Środowiska.Reklama


Najbardziej jaskrawym przykładem IGO w naszym kraju jest okryty złą sławą barszcz Sosnowskiego. Ten w okresie PRL sprowadzono z ZSRR nad Wisłę, gdzie miał sprawdzić się jako roślina pastewna. gwałtownie jednak wyszło na jaw, iż zawarte w roślinie substancje powodują zagrożenie choćby dla życia. W Polsce problem rozprzestrzeniania się barszczu opanowano, ale w Rosji nie brak miejsc, gdzie ludzie nie chodzą z powodu zarośnięcia barszczem Sosnowskiego.


Ogromne kary. Wystarczy mieć taką roślinę w ogródku


Lista IGO zakazanych w Polsce podlega okresowej aktualizacji. W ostatnim czasie dodano do niej popularne rośliny ogrodowe jak pistia rozetkowa czy dławisz okrągłolistny, które cieszą się zainteresowaniem ze względów estetycznych. Pierwsza z nich zwykle trafia do oczek wodnych, a druga przyozdabia ogrodzenia czy pergole.
Posiadanie inwazyjnych gatunków obcych w Polsce może skutkować dotkliwą karą. W zależności od działań, posiadanie IGO w ogródku może zostać uznane za wykroczenie lub przestępstwo. Najwyższą karą objęte są handel zakazanymi gatunkami, ich transport, przetrzymywanie bez zezwolenia oraz unikanie ich zniszczenia w wyznaczonym terminie.
Kara zależy od sytuacji, a widełki sankcji sięgają szeroko, bo od 3 miesięcy do choćby 5 lat pozbawienia wolności. Co więcej, kara grozi choćby jeżeli działanie jest nieświadome. Wówczas może czekać grzywna, ograniczenie wolności, a choćby 2 lata więzienia. W sumie kary finansowe za inwazyjne gatunki obce sięgać mogą choćby do 1 000 000 zł.


Jakich roślin nie można mieć w ogródku? [LISTA]


Inwazyjne gatunki obce nierzadko trafiają w oko ogrodnikom. Rośliny takie odznaczają się szybkim wzrostem, odpornością na występujące lokalnie choroby i szkodniki. Często też po prostu pięknie wyglądają. Jednak zagrożenie, jakie niosą ze sobą te gatunki, jest niewspółmiernie wysokie do korzyści ich zasadzenia.


Lista gatunków zakazanych dzieli się na trzy kategorie. Pierwszą stanowią gatunki zagrażające całej Unii Europejskiej i podlegające eliminacji. Druga grupa to gatunki niebędące na liście unijnej, a zagrażające faunie i florze Polski. Na trzecią składają się obce gatunki, które już zdążyły się rozprzestrzenić jak wspomniany barszcz Sosnowskiego.
Lista roślin zaliczanych do inwazyjnych gatunków obcych stwarzających zagrożenie dla Unii Europejskiej zawiera 41 roślin. Wśród nich znajdują się tak popularne wśród polskich ogrodników gatunki jak:
bożodrzew gruczołowaty,jadłoszyn baziowaty,alternatera krokodylowa,trojeść amerykańska,niecierpek gruczołowaty,kabomba karolińska,gunnera chilijska,barszcz sosnowskiego,opornik łatkowaty,chmiel japoński,wąkrotka jaskrowata,gymnokoronis dębolistny,tulejnik amerykański,wywłócznik brazylijski,smokrzyn łojodajny.
Przemysław Terlecki
Idź do oryginalnego materiału