Jeszcze niedawno Evergrande była największą, firmą Państwa Środka zajmującą się nieruchomościami i przykładem chińskiego cudu gospodarczego. Jej wycena giełdowa przekraczała 50 mld dolarów. A założyciel i prezes, Hui Ka Yan, w 2017 roku znalazł się na szczycie listy najbogatszych ludzi w Azji. Magazyn Forbes oszacował jego majątek na 45 miliardów dolarów.
Ostateczny upadek Evergrande. Znika z giełdy
Przed rokiem, za zawyżenie przychodów firmy o 78 mld dolarów, Hui Ka Yan został ukarany grzywną w wysokości 6,5 mln dolarów. Dożywotnio zakazano mu też wstępu na chiński rynek kapitałowy. Majątek prezesa Evergrande stopniał i mimo starań likwidatorów jego wierzyciele wciąż nie odzyskali powierzonych mu pieniędzy. Reklama
Podobny los spotkał giganta. Problemy rozpoczęły się w 2020 r., kiedy Pekin wprowadził nowe przepisy kontrolujące kwoty, jakie duzi deweloperzy mogli pożyczać w bankach. Ustawa ograniczyła branie kolejnych kredytów i chińska firma zaczęła mieć problemy ze spłatą odsetek. niedługo przestała też spłacać część swoich zagranicznych długów.
Okazało się wtedy, iż Evergrande istniało dzięki miliardowym kredytom. Pożyczającymi były chińskie banki państwowe i fundusze inwestycyjne - CITIC Bank International i China Construction Bank. Chiński deweloper otrzymał też pożyczki od zagranicznych inwestorów, takich jak amerykańska międzynarodowa firma inwestycyjna BlackRock, HSBC i UBS. W sumie jego długi przekroczyły 300 miliardów dolarów i stał się najbardziej zadłużonym deweloperem świata.
Upadek Evergrande. Nie tylko nieruchomości
Oprócz nieruchomości, do rozległego imperium chińskiego giganta należy również producent samochodów elektrycznych - Evergrande NEV, który planował produkcję luksusowych SUV-ów. Gigant jest też właścicielem Guangzhou FC - najbardziej utytułowanego, chińskiego klubu piłkarskiego. Mimo wysokiej pozycji, przez zaległości w spłacie długów, drużyna musiała w tym roku opuścić ligę.
Obrót akcji Evergrande został zawieszony na początku 2024 r. Od tamtej pory jego walory były zagrożone wycofaniem z obrotu. W ciągu ostatnich dni kryzys ogarniający firmę spowodował spadek jej wartości giełdowej o ponad 99 proc. Nakaz likwidacji wydano po tym, jak firma nie była w stanie przedstawić wykonalnego planu pozbycia się miliardów dolarów zobowiązań zagranicznych.
W sumie długi Evergrande wynoszą 45 mld dolarów. Od początku kryzysu firma sprzedała aktywa o wartości niespełna 255 mln dolarów. Cytowani przez BBC eksperci wyrazili obawę, iż całkowita restrukturyzacja giganta „okaże się nieosiągalna”. Twierdzą, iż kryzys na rynku nieruchomości jest największym obciążeniem dla gospodarki i główną przyczyną tłumienia konsumpcji.