Baza w Witoldowie wybudowana w 1989 r., modernizowana na przestrzeni lat, wciąż stanowi w pełni funkcjonalny obiekt do przechowywania i suszenia zbóż.
Obiekt spełnia wymagania logistyczne, co oznacza, iż pozwala bezpiecznie przyjmować, suszyć oraz magazynować płody rolne zbierane choćby w niesprzyjających warunkach pogodowych. Witoldowo stanowi od wielu lat istotną bazę całorocznych dostaw surowca do przemysłu, głównie dla regionalnych młynów.
Brak decyzji KOWR zagrożeniem dla stabilności dużych, nowoczesnych gospodarstw towarowych
To obiekt zarządzany od 30. lat przez spółkę Top Farms Wielkopolska, która prowadzi działalność na gruntach dzierżawionych z Zasobów Skarbu Państwa. Teraz baza ma zostać rozebrana, a wydzierżawiona ziemia – trafić do Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa. Spółka Top Farms wnioskowała do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) o utworzenie ośrodków produkcji rolniczej, które umożliwiłyby dalsze funkcjonowanie wielu takich strategicznych obiektów rolniczych. Brak decyzji KOWR jest zagrożeniem dla stabilności dużych, nowoczesnych gospodarstw towarowych, a tym samym również dla bezpieczeństwa żywnościowego Polski.
– Witoldowo jest bazą magazynową służącą do suszenia i magazynowania blisko 5,4 t różnych płodów rolnych takich jak zboża, rzepak, soja czy groch. To obiekt w pełni funkcjonalny, doinwestowany m.in. w nowoczesny system suszenia. Baza przez lata była konserwowana, modernizowana, w efekcie czego mogłaby funkcjonować przez kolejne 20, a może 30 lat. Wielka szkoda, iż musi dochodzić do takich ostatecznych rozwiązań jak likwidacja z powodu braku decyzji urzędniczej. Brakuje decyzji KOWR-u w zakresie przejęcia tego ważnego obiektu – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Piotr Jakubowski, członek zarządu Top Farms Wielkopolska.
Top Farms Wielkopolska musi rozebrać najważniejsze instalacje
– Suszarnia obsługuje około 1 tys. ha, czyli możemy tutaj przyjmować i suszyć płody rolne, choćby o ile mamy niesprzyjające warunki pogodowe. Żniwa to bardzo krótki okres, często mamy też deszczowe dni czy w pewnym okresie już jest rosa. Normalnie musielibyśmy zaczekać, aż ta wilgotność będzie idealna do składowania, czyli w przypadku zbóż to jest poniżej 14,5 proc. wilgotności. Dzięki posiadaniu tego typu suszarni mamy możliwość znacznie szybszego i sprawniejszego zbioru naszej całorocznej pracy – tłumaczy Łukasz Stasiak, dyrektor ds. magazynowania i logistyki w Top Farms Wielkopolska.
Pomimo gotowości Top Farms Wielkopolska do dalszego utrzymania i modernizacji obiektu spółka po długotrwałych, bezskutecznych rozmowach z Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa musi rozebrać najważniejsze instalacje.
Nie otrzymaliśmy zielonego światła
– Od wielu lat rozmawiamy z Ministerstwem Rolnictwa, poszczególnymi ministrami, dyrekcją generalną KOWR-u w Warszawie, oddziałem terenowym KOWR-u w Poznaniu, proponując różne rozwiązania, od przejęcia kapitałowego spółki, co oznacza, iż wraz z całym zasobem majątku, z zaangażowaniem wszystkich pracowników można przejąć ten majątek. Nie otrzymaliśmy jednak zielonego światła. Drugim rozwiązaniem, o które intensywnie wnioskujemy, jest utworzenie ośrodków produkcji rolniczej z zaangażowaniem dwóch ferm bydła – tłumaczy Piotr Jakubowski.
Ustawa z 2011 r. zobowiązuje dzierżawców należącej do Skarbu Państwa ziemi do wyłączenia z umów 30 proc. powierzchni użytków rolnych. Te ziemie, zgodnie z założeniami, miały trafić do rolników indywidualnych, aby powiększać rodzinne gospodarstwa.
Brak rozstrzygnięć zmusza przedsiębiorców do demontażu i likwidacji kluczowej infrastruktury
– Na dzisiaj około 40 proc. gruntów, których wyłączyliśmy łącznie z Top Farms Wielkopolska i ze spółki Książ-Rol koło Książa Wielkopolskiego, 6 tys. ha, jeszcze nie jest zagospodarowane. To boli zarówno nas, jak i okolicznych rolników, bo przecież ta ziemia miała do nich trafiać. Nie mamy też formalnych uzgodnień, rozmawiamy ze spółkami Skarbu Państwa, które zostały wytypowane przez KOWR jako te, które miały przejmować majątki, mają problem z formalnymi decyzjami po stronie KOWR-u, bo nie mają podpisanych umów na dzierżawę – wskazuje Łukasz Stasiak.
Opieszałość KOWR w podejmowaniu decyzji o utworzeniu ośrodków produkcji rolniczej na gruntach zwracanych do Zasobów Własności Rolnej Skarbu Państwa może się stać zagrożeniem dla stabilności dużych, nowoczesnych gospodarstw towarowych. Brak rozstrzygnięć zmusza przedsiębiorców do demontażu i likwidacji kluczowej infrastruktury, co z kolei obniża konkurencyjność polskiego rolnictwa i bezpieczeństwo żywnościowe kraju.
Poważnym zagrożeniem niebezpieczeństwo ograniczenia możliwości hodowli ziemniaków przemysłowych
– Walczymy o polskie rolnictwo, a nie o byt Top Farms. Wskazujemy również na istotny aspekt, jakim jest bezpieczeństwo żywnościowe, które powinno zostać zachowane wraz z całym łańcuchem logistycznym i jego specyfiką. W łańcuchu dostaw do dużych klientów, np. do młynów, przetwórni spożywczych, bez dużych firm nie da się zapewnić wymaganych wolumenów i jakości. Poważnym zagrożeniem, na które zwracamy uwagę, jest niebezpieczeństwo ograniczenia możliwości hodowli ziemniaków przemysłowych, których jesteśmy akurat dostawcą ok. 10 proc. całego surowca w Polsce. Ten łańcuch dostaw również może zostać zachwiany – podkreśla Piotr Jakubowski.
Brak decyzji KOWR tym trudniej zrozumieć, iż Ministerstwo Rolnictwa w ramach Krajowego Planu Odbudowy prowadzi program udzielania wsparcia w zakresie infrastruktury magazynowania. Wysokość dopłat na budowę i modernizację infrastruktury magazynowej dla rolników wynosi do 60 tys. zł dla młodych rolników oraz do 50 tys. zł dla pozostałych. Dotychczas rolnicy złożyli niemal 13 tys. wniosków na kwotę ponad 513 mln zł.