Chiński wzrost hamuje wolniej, niż się obawiano. Gospodarka zaskoczyła odpornością

3 dni temu

Chińska gospodarka ponownie zaskoczyła swoją odpornością. W trzecim kwartale 2025 roku produkt krajowy brutto wzrósł o 4,8 proc. rok do roku, wobec 5,2 proc. w kwartale drugim. Mimo, iż wzrost wyraźnie zwalnia, wynik okazał się lepszy od oczekiwań rynków, które obawiały się silniejszego spowolnienia. W ujęciu kwartalnym PKB zwiększył się o około 1,1 proc., co pozwala Chinom utrzymać się na ścieżce realizacji tegorocznego celu wzrostu na poziomie „około 5 proc.”. Choć tempo ekspansji słabnie, Pekin może uznać to za sukces w warunkach globalnego spowolnienia i rosnących napięć handlowych.

Rynek nieruchomości źródłem niepokoju

Motorem wzrostu pozostaje przemysł, który korzysta z solidnego popytu zewnętrznego. Wartość dodana sektora przemysłowego wzrosła we wrześniu aż o 6,5 proc. rok do roku – to najwyższe tempo od trzech miesięcy. Najszybciej rozwijały się branże nowoczesnych technologii, elektroniki i komunikacji (11,3 proc.), produkcji samochodów (16 proc.) oraz sektory związane z transportem – koleje, statki i samoloty (10,3 proc.). Widać wyraźnie, iż chiński przemysł, szczególnie w obszarach eksportowych, przez cały czas znajduje wsparcie w globalnym popycie. Jednocześnie słabiej radzą sobie sektory powiązane z budownictwem, co bezpośrednio wynika z głębokiego kryzysu na rynku nieruchomości.

Właśnie rynek nieruchomości pozostaje największym źródłem niepokoju. Ceny nowych mieszkań spadły we wrześniu o 0,41 proc., a używanych o 0,64 proc. miesiąc do miesiąca – to najgłębszy spadek w 2025 roku. W porównaniu ze szczytami cen sprzed kilku lat nowe lokale potaniały już o ponad 11 proc., a używane o blisko 20 proc. Taki spadek wartości aktywów, stanowiących znaczną część majątku gospodarstw domowych, podważa zaufanie konsumentów i potęguje presję deflacyjną w całej gospodarce. Pekin staje przed wyzwaniem – jeżeli tendencja ta się utrzyma, może utrudnić przejście w kierunku modelu wzrostu opartego na popycie wewnętrznym.

Słabość konsumpcji jest widoczna w danych o sprzedaży detalicznej, która w ostatnich miesiącach traci impet. We wrześniu wzrost sprzedaży detalicznej wyniósł zaledwie 3 proc. rok do roku – to najsłabszy wynik od początku roku i czwarty z rzędu miesiąc spadku dynamiki. Wpływ wygasającego programu „trade-in”, zachęcającego do wymiany sprzętu AGD i elektroniki na nowy, wyraźnie się skończył, a konsumenci znów zaczęli oszczędzać. Widać to w rosnącej różnicy między tempem wzrostu dochodów (5,2 proc.) a wydatków (4,7 proc.) na osobę, co oznacza, iż nadwyżki dochodów trafiają na konta oszczędnościowe zamiast do gospodarki.

Wysokie ryzyko trwałego spowolnienia

Na podobną ostrożność wskazują dane o inwestycjach w środki trwałe, które po raz pierwszy od 2020 roku zanotowały spadek o 0,5 proc. w ujęciu rocznym. Inwestycje prywatne kurczą się już szósty miesiąc z rzędu, a inwestycje zagraniczne spadły o ponad 12 proc. Choć inwestycje publiczne utrzymują symboliczny wzrost, nie są w stanie zrównoważyć ogólnej słabości sektora prywatnego. Wzrost niepewności zewnętrznej – zwłaszcza w kontekście trwających napięć handlowych ze Stanami Zjednoczonymi – powoduje, iż przedsiębiorstwa wstrzymują nowe projekty i gromadzą gotówkę.

Lepsze od oczekiwań dane mogą zmniejszyć presję na Pekin, by natychmiast sięgał po duże pakiety stymulacyjne. Jednak strukturalne słabości chińskiej gospodarki – niskie zaufanie konsumentów, pogłębiający się kryzys nieruchomościowy i stagnacja inwestycji – wskazują, iż bez dalszego wsparcia politycznego ryzyko trwałego spowolnienia pozostanie wysokie. Władze mogą rozważyć kolejne obniżki stóp procentowych, luzowanie wymagań rezerw bankowych oraz programy wykupu niesprzedanych mieszkań w celu przekształcenia ich w zasoby socjalne.

Najbliższe tygodnie przyniosą najważniejsze wydarzenia dla kierunku chińskiej polityki gospodarczej. IV Plenum Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin ma nakreślić priorytety gospodarcze i technologiczne na kolejną dekadę. Równocześnie oczekiwane spotkanie Xi Jinpinga z Donaldem Trumpem w Korei Południowej może wpłynąć na relacje handlowe i rynkowe nastroje. W zależności od wyniku rozmów, Pekin może albo zyskać czas na bardziej selektywną stymulację, albo zostać zmuszony do szybszego luzowania polityki w razie zaostrzenia napięć.

Podsumowując, trzecie w tym roku spowolnienie wzrostu w Chinach okazało się łagodniejsze, niż się obawiano, ale nie zmienia to faktu, iż fundamenty gospodarki pozostają kruche. O ile eksport i przemysł zapewniają krótkoterminowe wsparcie, o tyle słaby rynek nieruchomości, niepewność konsumentów i ostrożność inwestorów wskazują, iż chińska gospodarka wciąż balansuje między odpornością a stagnacją.

Źródło: OANDA TMS Brokers

Idź do oryginalnego materiału