Wyobraź sobie spokojny lot, który nagle zamienia się w moment pełen napięcia. Taki scenariusz rozegrał się na niebie nad Chennai, gdzie samolot Air India uniknął wypadku zaledwie kilkadziesiąt metrów nad ziemią. Tylko błyskawiczna reakcja pilotów i odpowiednie procedury uratowały życie 180 pasażerów znajdujących się na pokładzie.
Samolot Air India uniknął wypadku
To miał być rutynowy lot z Singapuru. Samolot Air India podjął próbę lądowania na lotnisku w Chennai o godzinie 10:15 czasu lokalnego. Jednak na wysokości zaledwie 60 metrów piloci podjęli absolutnie konieczną decyzję — przerwali lądowanie, wykonując manewr typu „go-around”. W powietrzu maszyna zatoczyła jeszcze jedno okrążenie i bezpiecznie wylądowała przy drugiej próbie. Na pokładzie panowała nerwowa atmosfera, ale załoga zachowała zimną krew, postępując zgodnie z procedurami lotniczymi. Jak się później okazało, w ten sposób samolot Air India uniknął potencjalnego wypadku. Decyzja pilotów o odejściu była bowiem podyktowana niestabilnym podejściem oraz bocznym wiatrem, który mógłby zakończyć się tragicznie, gdyby samolot próbował siadać mimo niesprzyjających warunków.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez przedstawicieli Airport Authority of India, podejście od strony St Thomas Mount nie spełniało norm stabilności. Doświadczony pilot zauważył, iż kąt zejścia był zbyt stromy, a zmienne podmuchy wiatru mogły doprowadzić do utraty kontroli w końcowej fazie lądowania. W lotnictwie cywilnym kluczową zasadą jest zasada „go-around”, czyli odejścia od lądowania, gdy tylko pojawi się choćby najmniejsze zagrożenie. To standardowa procedura, której celem jest ochrona życia i mienia. Chociaż dla pasażerów może to być stresujące doświadczenie, jest to w pełni bezpieczna i rutynowa decyzja.
Bezpieczne lądowanie wymaga kontrolowanego tempa zniżania, adekwatnej prędkości i prawidłowego ustawienia samolotu. W tym przypadku zniżanie było zbyt strome, a do tego doszło do nagłej zmiany prędkości wiatru – powiedział pilot zaznajomiony ze sprawą.

Lotnisko w Chennai miało już wcześniej podobne przypadki
Pasażerowie początkowo nie wiedzieli, co się dzieje. Samolot był już bardzo blisko ziemi, gdy nagle przyspieszył i zaczął się wznosić. Dla wielu był to moment pełen lęku, szczególnie dla tych, którzy rzadko podróżują. Dopiero po chwili kapitan ogłosił przez głośniki powód manewru i zapewnił o pełnej kontroli nad sytuacją. Po bezpiecznym lądowaniu słychać było westchnienia ulgi i brawa – świadomość, iż samolot uniknął potencjalnego wypadku, była obecna na każdym kroku.
Co istotne, obawy odnośnie wypadku nie są nieuzasadnione. Lotnisko w Chennai miało już wcześniej podobne przypadki. W październiku ubiegłego roku samolot linii IndiGo musiał wykonać podobny manewr typu touch-and-go z powodu nagłego wiatru. Z kolei w marcu tego roku inny samolot podczas lądowania doznał uszkodzenia ogona – co również było wynikiem niekorzystnych warunków atmosferycznych. Choć każdy z tych przypadków zakończył się bez ofiar, rosnące statystyki takich incydentów sprawiają, iż zarówno władze lotniska, jak i linie lotnicze, muszą stale monitorować i modernizować systemy bezpieczeństwa.
Znaczenie procedur w lotnictwie
Cały incydent dobitnie pokazuje, jak ważne są procedury bezpieczeństwa i odpowiednie szkolenie załóg. Każdy pilot przechodzi regularne symulacje awaryjne, w tym właśnie go-around. Dzięki temu, w rzeczywistej sytuacji, może działać niemal instynktownie, choćby pod presją czasu. Warto też dodać, iż kontrola lotu w Chennai zachowała pełen profesjonalizm, koordynując manewr i zapewniając drugie podejście do lądowania w bezpiecznym odstępie czasowym.
To wydarzenie przypomina nam, iż choć latanie jest najbezpieczniejszą formą transportu, to nie oznacza, iż pozbawione jest ryzyka. Każda sekunda w kabinie pilotów ma ogromne znaczenie. W tym przypadku samolot uniknął potencjalnego wypadku dzięki opanowaniu, precyzji i znajomości procedur przez pilotów. Ostatecznie wszystko zakończyło się szczęśliwie. Jednak każda taka sytuacja powinna być analizowana i dokumentowana, by jeszcze bardziej zwiększać poziom bezpieczeństwa w przyszłości.
Kolejny wypadek amerykańskiego samolotu! Maszyna przewróciła się „na plecy”