Końcówka roku coraz bliżej, a wraz z nią nadzieje inwestorów na tradycyjny wzrostowy impuls na giełdach. Mowa oczywiście o Rajdzie Świętego Mikołaja lub szerzej o rajdzie końcówki roku. Czy w tym roku się wydarzy? To wciąż niewiadoma. Z jednej strony mamy wiarę w kontynuację hossy, podpartą dobrymi wynikami spółek, z drugiej rosnące obawy o przewartościowanie rynku i możliwe korekty. Taka mieszanka emocji może oznaczać wzrost zmienności i większe znaczenie strategii defensywnych.
Silny rok dla giełd – ale czy zbyt silny?
Od początku roku inwestorzy nie mogą narzekać. Indeks S&P 500 zyskał około 14 proc., a WIG20 wzrósł aż o prawie 33 proc. Obie stopy zwrotu znacząco przekraczają historyczne średnie. Te wyniki budzą pokusę, by wycisnąć jeszcze więcej przed zamknięciem roku, ale też wskazują na zwiększone ryzyko korekty. Oczekiwanie na rajd może prowadzić do mniej racjonalnych decyzji, szczególnie gdy inwestorzy zaczynają działać pod wpływem emocji i nie chcą przegapić ewentualnych wzrostów.
Wyniki spółek i makro przez cały czas wspierają rynek
Pozytywny obraz rynku wzmacniają dobre wyniki amerykańskich spółek. Sezon raportów kwartalnych okazał się solidny, a prognozy na 2026 rok mówią o dalszym wzroście zysków – średnio o 13 proc. dla firm amerykańskich i 9 proc. dla europejskich. W 2027 roku Europa może jednak częściowo nadrobić dystans, bowiem oczekiwane wzrosty wynoszą odpowiednio 10,8 proc. i 11,7 proc. To pokazuje, iż europejskie akcje nie powinny znikać z radarów inwestorów.
Grudzień historycznie pozostaje dobrym miesiącem dla giełd, a mniejsza liczba transakcji w okresie świątecznym potrafi wzmocnić choćby umiarkowany optymizm. Do tego dochodzą działania funduszy, które porządkują portfele, a także wzrost apetytu na ryzyko w odpowiedzi na oznaki uspokojenia sytuacji geopolitycznej. Tło makroekonomiczne również wspiera rynek. Inflacja jest pod kontrolą, a amerykańska polityka celna nie wywołała nowej fali wzrostów cen. To stwarza przestrzeń do dalszych obniżek stóp procentowych.
Wysokie wyceny i rosnące ostrzeżenia
Mimo to trudno zignorować potencjalne zagrożenia. Indeks S&P 500 znajduje się w tej chwili na najwyższym poziomie forward P/E od ponad pięciu lat. Wynosi około 23, podczas gdy średnia z ostatniej dekady to 18,6. Euforia wokół sztucznej inteligencji napędza wyceny, ale wielu inwestorów zadaje sobie pytanie, czy te inwestycje rzeczywiście zostaną w pełni spieniężone.
Ostrzeżeniem może być przykład znanego inwestora Michaela Burry’ego, który postawił na spadki akcji spółek AI, takich jak Nvidia czy Palantir. Choć jego decyzje nie oznaczają końca wzrostów, są przypomnieniem, iż rynek bywa przewrotny. Szczególnie gdy brak jasnych sygnałów z gospodarki, a dane makroekonomiczne, jak te z amerykańskiego rynku pracy, pojawiają się z opóźnieniem. Po niedawnym przestoju administracji w USA wciąż nie wszystko działa płynnie, co tylko zwiększa niepewność.
Nie ma też pewności co do grudniowej decyzji Fed. Szanse na obniżkę stóp wynoszą dziś zaledwie 53 proc., a jeszcze niedawno rynek był niemal przekonany, iż do niej dojdzie. Wyceny pozostają wysokie, co oznacza, iż każda negatywna niespodzianka może wywołać gwałtowną reakcję.
Zarządzanie ryzykiem ważniejsze niż świąteczny rajd
Niepewność to stały element rynku. W takich warunkach najważniejsze staje się zarządzanie ryzykiem. Warto zadbać o elastyczny portfel, zabezpieczenia i regularne przeglądanie pozycji. Dotyczy to zwłaszcza aktywnych inwestorów, ale także tych długoterminowych, którzy powinni sprawdzać, czy ich portfel odpowiada aktualnym warunkom rynkowym.
Wysokie wyceny nie oznaczają, iż rynek się załamie, ale zwiększają wrażliwość na złe dane i informacje. Dlatego potrzebna jest równowaga między chęcią zysku a ostrożnością. W centrum uwagi powinny być spółki jakościowe, które mają realny model biznesowy i potrafią przekuć innowacje w stabilne zyski. Czy rajd końcoworoczny rzeczywiście się wydarzy, czy nie, to dla inwestorów długoterminowych ma mniejsze znaczenie. Oni mogą wykorzystać najbliższy czas, by strategicznie pozycjonować się na 2026 rok.
O autorze
Paweł Majtkowski – analityk eToro na polskim rynku, który dzieli się swoim cotygodniowym komentarzem na temat najnowszych informacji giełdowych. Paweł jest uznanym ekspertem rynków finansowych z dużym doświadczeniem jako analityk w instytucjach finansowych. Jest on też jednym z najczęściej cytowanych ekspertów w dziedzinie gospodarki i rynków finansowych w Polsce. Ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Jest także autorem wielu publikacji z zakresu inwestowania, finansów osobistych i gospodarki.

14 godzin temu








