Minister sprawiedliwości Francji Gérald Darmanin przyznał w niedzielę, iż państwo poniosło porażkę w związku ze spektakularną kradzieżą klejnotów koronnych w Luwrze. "Pewne jest, iż ponieśliśmy porażkę" - powiedział Darmanin w audycji radiowej.
Minister zaznaczył jednak, iż "policja w końcu zawsze jest górą", choć nie zawsze dzieje się to w momencie, gdy o danej kradzieży jest głośno. Darmanin przez cztery lata pełnił urząd ministra spraw wewnętrznych i zaprzeczył, by czuł się odpowiedzialny za incident.
Spektakularna kradzież w muzeum
W niedzielę rano z Galerie d'Apollon w Luwrze skradziono osiem bezcennych klejnotów. Wśród skradzionych przedmiotów znalazła się tiara cesarzowej Eugenii ozdobiona 2 tysiącami diamentów oraz dwa naszyjniki.
Złodzieje użyli podnośnika na ciężarówce, którym dostali się wprost do gmachu Luwru przez okno balkonowe. Dwóch sprawców, ubranych w kamizelki odblaskowe, udawało robotników i ustawiło pachołki ostrzegawcze przy podnośniku.
Włamywacze użyli przecinarek, by wyjąć klejnoty z witryny, a następnie uciekli na skuterach. Podczas ucieczki zgubili lub porzucili koronę cesarzowej Eugenii - żony Napoleona III.
Luki w systemie bezpieczeństwa
Spektakularny rabunek trwał zaledwie siedem minut i został dokonany około godziny 9.30. Policję zaalarmował jeden z przechodniów, który zauważył podejrzaną sytuację.
Media francuskie dotarły do nieopublikowanego raportu Trybunału Obrachunkowego, który wykazał poważne luki w infrastrukturze bezpieczeństwa Luwru. W dokumencie wskazano, iż w niektórych gmachach muzeum, w tym w Galerie d'Apollon, nie ma kamer monitoringu lub jest ich za mało.
Darmanin przyznał, iż gdy stał na czele MSW zarządzono audyt w muzeach dotyczący bezpieczeństwa, jednak nie był w stanie powiedzieć na jakim etapie są prace nad wprowadzeniem zmian. Ministra kultury Rachida Dati jako pierwsza poinformowano o "szczególnie szybkim i brutalnym" włamaniu.
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.