Delhi zaleciła kontrolę Boeingów. Chce zbadać mechanizm, który spowodował katastrofę

8 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Wszystkie indyjskie linie lotnicze mają obowiązek przeprowadzenia inspekcji swoich samolotów Boeing - zdecydowała cytowana przez singapurski dziennik “The Straits Times” Indyjska Dyrekcja Generalna Lotnictwa Cywilnego (DGCA). Decyzję uzasadniła koniecznością sprawdzenia mechanizmów blokujących przełączniki odcięcia paliwa, które prawdopodobnie były przyczyną czerwcowej katastrofy lotniczej.


Lecący 12 czerwca do Wielkiej Brytanii Boeing 787 Dreamliner narodowych linii Air India, tuż po starcie w Ahmadabadzie spadł i uderzył w akademik uczelni medycznej. Na pokładzie znajdowało się 242 pasażerów. Katastrofę przeżył jeden z nich. Oprócz podróżnych życie straciło dziewiętnastu mieszkańców akademika.


Boeingi przejdą w Indiach kontrolę


Wstępny raport Indyjskiego Biura Badania Wypadków Lotniczych wykazał, iż przyczyną katastrofy w Ahmadabadzie było odcięcie dopływu paliwa do silników. Przełączniki w kokpicie sterujące tym dopływem zaledwie kilka sekund po starcie zostały przestawione na pozycję „odcięcia”. Spowodowało to przerwanie dopływu paliwa do obu silników i wstrzymało ich prace. “Silniki samolotu zostały ponownie uruchomione po włączeniu przełączników, jednak maszyna kontynuowała zniżanie” - podano w raporcie na jaki powołuje się “The Straits Times”.Reklama


Jako potencjalne przyczyny katastrofy śledczy wykluczyli problemy jakości paliwa, przeciążenie, zderzenie z ptakami i niebezpieczny ładunek. Według doniesień, w momencie startu maszyny wszystkie systemy działały prawidłowo. Dlatego DGCA - indyjski organ nadzoru lotniczego - wydał w tym tygodniu dyrektywę nakazującą przeprowadzenie inspekcji. Rozporządzenie dotyczy zarówno Boeingów 787 Dreamliner jak i Boeingów 737.


Indie nakazują inspekcje B787. Idą śladem innych przewoźników


Nakaz wydano po tym, jak Boeing poinformował operatorów, iż blokady przełączników paliwa w jego samolotach są bezpieczne. Po czerwcowej tragedii, krajowi i międzynarodowi przewoźnicy rozpoczęli własne inspekcje mechanizmów blokujących przełączniki. Badania przeprowadziły już linie lotnicze w Japonii, Korei Południowej i Singapurze - informuje Reuters. Według doniesień agencji, własne kontrole rozpoczęły też Etihad Airways ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.


Na obecnym etapie śledztwa raport nie sugeruje żadnych działań przeciwko Boeingowi ani General Electric - producentowi silników - informuje Reuters. Oprócz indyjskich instytucji, w dochodzeniu uczestniczy amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) a także brytyjskie Biuro Badania Wypadków Lotniczych (Air Accidents Investigation Branch).
W raporcie opublikowanym 17 lipca w nowojorskiej gazecie „Wall Street Journal” podano, iż nagranie z kokpitu rozmowy między dwoma pilotami wskazuje, iż to kapitan odciął paliwo do silników. Gazeta powołała się na nieznane źródła.
Idź do oryginalnego materiału