Pierwsze szacunki dotyczące wzrostu PKB poznaliśmy w połowie sierpnia - wówczas GUS podawał, iż gospodarka w II kwartale urosła o 3,4 proc. Tak też zakładał najnowszy konsensus rynkowy. jeżeli chodzi o wzrost w ujęciu kwartał do kwartału, to dynamika PKB wyniosła 0,8 proc. (po wzroście o 0,7 proc. kwartał wcześniej).
Popyt konsumpcyjny napędzał gospodarkę
"W 2 kw. 2025 r. czynnikiem wzrostu gospodarczego był popyt krajowy. Popyt konsumpcyjny wzrósł w skali roku o 4,4 proc., a inwestycyjny uległ zmniejszeniu o 1,0 proc." - podano.
Wskazano, iż hamulcem dla wzrostu gospodarczego było ujemne saldo obrotów handlu zagranicznego. Ponadto zmniejszyła się stopa inwestycji (wyniosła 15,1 proc. wobec 16,0 proc. rok wcześniej.)Reklama
"Wpływ popytu krajowego na gospodarkę był pozytywny i wyniósł +3,8 p. proc. (w 1 kwartale 2025 r. +4,3 p. proc.). (...) Wpływ spożycia ogółem wyniósł +3,0 p. proc. (wobec +2,0 p. proc. w 1 kwartale 2025 r.), z tego wpływ spożycia w sektorze gospodarstw domowych wyniósł +2,6 p. proc., a wpływ spożycia publicznego +0,4 p. proc. (w 1 kwartale 2025 r. odpowiednio +1,6 p. proc. i +0,4 p. proc.)." - czytamy w opracowaniu.
Biorąc pod uwagę wartość dodaną brutto w gospodarce narodowej w 2 kwartale 2025 r., w porównaniu z analogicznym okresem 2024 r. wzrosła ona o 3 proc. Najwięcej - w handlu i naprawach (o 5,9 proc., w transporcie i gospodarce magazynowej o 4,4 proc., w działalności finansowej i ubezpieczeniowej o 5,1 proc.
Rząd prognozuje przyspieszenie gospodarki
W sierpniu ekonomiści ING wskazywali, iż wzrost PKB w II kwartale wspierany był dalszym rozwojem branż usługowych, przy stagnacji przemysłu i spadku aktywności w budownictwie. Napędzaniu gospodarki pomogła też konsumpcja prywatna i zwiększenie inwestycji w sektorze publicznym.
Zgodnie z lipcową prognozą Narodowego Banku Polskiego polskie PKB w 2025 roku wzrośnie o 3,6 proc. rok do roku. Nieco mniej szacuje rząd - aktualizacja wieloletnich założeń makroekonomicznych na lata 2025-2029 z lipca br. wskazuje na 3,4 proc.
Nie mniej jednak resort finansów pozostaje optymistyczny. W maju w rozmowie z Interią Biznes minister finansów - a w tej chwili i gospodarki - Andrzej Domański zapewnił, iż tempo polskiego wzrostu gospodarczego w tym roku będzie należało do najwyższych w Unii Europejskiej, a Polskę powinno być także stać na utrzymywanie wysokich dynamik wzrostu PKB w długim horyzoncie.
Polska produkcja w recesji
W poniedziałek poznaliśmy również dane dotyczące polskiej produkcji. Te nie są jednak dobre - S&P Global podało, iż sierpniowy wynik Purchasing Managers' Index (PMI) kształtuje się na poziomie 46,6, a to wskazuje na dalszy spadek aktywności.
"Warunki operacyjne w polskim przemyśle przez cały czas się pogarszały w sierpniu. Główny wskaźnik PMI utrzymał się zdecydowanie w negatywnym terytorium, mimo wzrostu po raz drugi z rzędu. (...) Główną pozytywną stroną najnowszego badania był dalszy wzrost sub-indeksu przyszłej produkcji, który osiągnął najwyższy poziom od pięciu miesięcy i zbliżył się do długoterminowego trendu" - wskazał cytowany w raporcie S&P Global Trevor Balchin, dyrektor ds. ekonomicznych w S&P Global Market Intelligence.
Niepokoić mogą dane dotyczące zatrudnienia w polskim przemyśle - zmalało ono po raz szósty w tym roku, zaś tempo redukcji miejsc pracy przyspieszyło do najszybszego od maja.