10 września po południu, tuż po godzinie 15:30, w miejscowości Pawłowiczki (powiat kędzierzyńsko-kozielski) doszło do groźnego pożaru samochodu ciężarowego przewożącego bele słomy.

Ogień rozprzestrzenił się błyskawicznie – w krótkim czasie cały ładunek stanął w płomieniach, a kłęby gęstego dymu były widoczne z wielu kilometrów.
Akcja gaśnicza
Na miejsce zadysponowano łącznie 7 zastępów straży pożarnej – z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 w Kędzierzynie-Koźlu oraz okolicznych jednostek OSP.

Strażacy prowadzili działania obejmujące:
- zabezpieczenie miejsca zdarzenia i odcięcie ruchu w rejonie akcji,
- podanie kilku prądów wody na palący się pojazd i ładunek,
- rozciąganie i przerzucanie bel słomy w celu ich dokładnego dogaszania,
- chłodzenie konstrukcji ciężarówki, aby ogień nie rozprzestrzenił się dalej,
- współpracę z policją w zakresie zabezpieczenia miejsca zdarzenia i kierowania ruchem.
Trudne zadanie
Gaszenie pożaru słomy to zawsze duże wyzwanie. Bale słomy łatwo się zajmują i długo tli, dlatego dogaszanie trwa choćby kilka godzin. Tak było również w Pawłowiczkach – akcja mogła potrwać do późnego wieczora.
Sytuacja pod kontrolą
Na szczęście strażacy gwałtownie opanowali sytuację i nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia na inne pojazdy czy zabudowania.