ESG w odwrocie

3 godzin temu

Polityka środowiskowa, społeczna i ładu korporacyjnego, czyli ESG jest w USA w całkowitym odwrocie, jeżeli nie likwidacji. Ten trend zaczyna trafiać do Unii Europejskiej. Problem w tym, iż za dzisiejsze ostentacyjne lekceważenie, zwłaszcza zmian klimatycznych, trzeba będzie jutro potężnie zapłacić – ostrzegają analitycy.

Te zmiany są wiązane z polityką administracji Donalda Trumpa. Zobowiązania dotyczące różnorodności, równości i integracji społecznej są lekceważone, a cele emisji gazów cieplarnianych – zwłaszcza dwutlenku węgla – pomijane.

Na konferencji analitycznej Canalys Forums 2025 w Barcelonie Ben Caddy, starszy analityk w Omdia, stwierdził w swoim wystąpieniu, iż „wydaje się, iż nastąpiła prawdziwa zmiana paradygmatu w kwestii zrównoważonego rozwoju” i nie wymieniając osobiście Trumpa odniósł to do jego prezydentury stwierdzając, iż „zmiany te dokonują się na najwyższym szczeblu w Waszyngtonie”, a są one bardzo niekorzystne.

„Wydawało się, iż firmy traktują to naprawdę poważnie. Po raz pierwszy widzieliśmy, jak firmy mianują dyrektorów ds. zrównoważonego rozwoju, a choćby mówią o nim i promują go podczas konferencji finansowych. Było to powszechne, ale tylko przez kilka lat. W ciągu ostatnich 12 miesięcy coś się najwyraźniej zmieniło a zrównoważony rozwój doświadczył swoistego załamania systemowego. W wyborach w USA w 2024 roku zrównoważony rozwój, ESG, a zwłaszcza DEI (Decoupage and Integration), stały się toksycznymi politycznymi piłeczkami rzucanymi w amerykańskiej wojnie kulturowej, a po tych wyborach dostawcy technologii panicznie boją się choćby używać tego języka” – powiedział publiczności złożonej z deweloperów.

Jak zauważył w swoim wystąpieniu, jeszcze niedawno zielone obligacje były istotne, organy regulacyjne naciskały na transparentność w zakresie emisji dwutlenku węgla i zużycia energii, a pracownicy korporacji zwracali baczną uwagę na swój ślad środowiskowy. Zrównoważony rozwój zajmował także ważne miejsce w przetargach na nowe kontrakty, ponieważ rządy i organizacje starały się spełnić wymogi prawne.

„Gdybyście nie mieli wiarygodnej strategii zrównoważonego rozwoju lub nie opowiadali historii zrównoważonego rozwoju, która rezonowałaby z klientem, zostalibyście pominięci w kluczowych transakcjach. Wielu z was powiązało wyniki w zakresie zrównoważonego rozwoju z wynagrodzeniami kadry kierowniczej. Udało się choćby ustalić cele naukowe. Ale każdy chciał kawałek tortu zrównoważonego rozwoju, więc ludzie zaczęli stosować greenwashing. Zaczęli mówić o zrównoważonym rozwoju choćby go nie rozumiejąc i nie robiąc tego sami” – stwierdził Caddy, dodając, iż w wielu przypadkach termin ESG stał się „pusty”.

The Register, portal informatyczno-ekonomiczny z Wlk. Brytanii, zauważył, iż hiperskalerzy zaczęli publikować „absurdalne deklaracje dotyczące redukcji emisji dwutlenku węgla”, dostawcy sprzętu umieszczali etykiety na opakowaniach z recyklingu.

Tymczasem rzeczywistość zaczęła wyglądać kompletnie odmiennie. I tak emisja dwutlenku węgla przez Microsoft od 202 roku wzrosła o 30%, Google odnotował 48% jej wzrost od 2019 r., a Amazon w ogóle nie publikuje takich danych w stosunku do swojej spółki AWS.

„Greenwashing” według Caddy’ego stał się szumem medialnym i dlatego obecnie, gdy nadeszła presja polityczna, zrównoważony rozwój jako program uległ niemal całkowitej likwidacji. Według danych Canalys udostępnionych na Forum, dostawcy sprzętu w ankiecie firmy stwierdzili, iż najgorszym zagrożeniem dla ESG w zastosowaniach informatycznych były geopolityczne spory o sam zrównoważony rozwój.

Okazuje się, jak zauważył Caddy, iż „emisje hiperskalerów wymknęły się spod kontroli i stracili oni kontrolę nad narracją”. Przyczyną jest run na centra danych związane ze sztuczną inteligencją. Prognozuje się, iż emisja dwutlenku węgla przez centra danych będzie trzykrotnie większa do 2030 roku niż gdyby nie opracowano generatywnej sztucznej inteligencji. Ponieważ są one niesłychanie energochłonne, z braku innych gwałtownie dostępnych technologii do ich zasilania coraz częściej wykorzystuje się elektrownie węglowe. Ich gwałtownie rosnące potrzeby powodują też szybki wzrost rachunków za energię.

„Nastąpiła całkowita zmiana nastrojów, a presja geopolityczna zaczęła przenosić się również na Europę. Polityka anty-ESG w Europie spowodowała, iż ​​UE drastycznie ograniczyła zakres swojego przełomowego raportu finansowego dotyczącego zrównoważonego rozwoju przedsiębiorstw o ​​80%” – zauważył Caddy. Przypomniał, iż Barclays, JPMorgan i Goldman Sachs opuściły wspierany przez ONZ sojusz bankowy dla zrównoważonego klimatu Net Zero, co doprowadziło do jego upadku.

Obecnie ESG przestaje był istotny także dla dyrektorów ds. informatyki, którzy muszą spełnić życzenia zarządów i inwestorów żądających coraz to nowych inwestycji w AI, chmurę obliczeniową czy bezpieczeństwo. Ale, jak punktują analitycy, to właśnie zrównoważony rozwój ma „kluczowe” znaczenie dla ich „odporności finansowej w obliczu pogłębiających się zmian klimatu” i pozostaje ważnym czynnikiem w sprzedaży niektórym klientom z sektora publicznego i komercyjnego.

Caddy zauważył, iż co prawda „wahadło polityczne przechyliło się w drugą stronę”, ale za lekceważenie problemu ESG, zwłaszcza emisji, przyjdzie firmom za niedługo zapłacić i to bardzo duże sumy. Analitycy sektora bankowego i ubezpieczeniowego stwierdzają także, iż obecne lekceważenie zmian klimatycznych już do 2030 roku przyniesie „ogromny” wzrost kosztów ubezpieczeń i kredytów z powodu katastrof naturalnych. Jednak w tej chwili „denialiści klimatyczni budują swoją polityczną narrację, co już za niedługo przyniesie wysokie straty”.

Idź do oryginalnego materiału