Europejskie stolice żądają odchudzenia unijnej machiny. Komisja się broni

1 godzina temu
Zdjęcie: https://euractiv.pl/section/polityka-wewnetrzna-ue/news/europejskie-stolice-zadaja-odchudzenia-unijnej-machiny-komisja-sie-broni/


Europejskie rządy chcą gruntownego uproszczenia działania instytucji UE i ostrzegają, iż kolejny siedmioletni budżet nie może stać się wehikułem kosztownej biurokracji. Tymczasem Komisja Europejska, pod presją własnych ograniczeń kadrowych, przygotowuje argumenty, by przekonać państwa członkowskie do zwiększenia nakładów administracyjnych.

Europejskie stolice forsują szerokie uproszczenie pracy unijnych instytucji, przekonując, iż administracja w Brukseli powinna przejść taki sam proces „odchudzania”, jaki dotyka inne obszary polityki. Wynika to z projektu stanowiska dotyczącego kolejnego budżetu UE na lata po 2028 roku, do którego dotarł Euractiv.

Dokument, prezentujący wyłaniającą się wspólną pozycję Rady, wzywa do zachowania „dyscypliny budżetowej” we wszystkich organach Unii, w tym w Parlamencie Europejskim i Komisji. Autorzy projektu ostrzegają, iż przyszły plan finansowy nie może zawierać „nadmiernych marginesów” i może wymagać poważnego przeglądu struktury administracji UE.

W tekście znalazł się jasny sygnał, iż uproszczenia muszą objąć wszystkie obszary działań. „Uproszczenie polityk, w tym pakiety omnibus oraz redukcja liczby programów MFF, a także wprowadzanie nowych technologii, w tym AI, powinny prowadzić do zmniejszenia obciążeń administracyjnych i odpowiednich oszczędności” — napisano.

Komisja chce więcej pieniędzy, rządy hamują

W lipcu Komisja zaproponowała, by koszty administracyjne w budżecie o wartości 2 bln euro wyniosły 118 mld euro — znacznie więcej niż 82 mld euro w obecnym cyklu. Skala wzrostu wywołała sceptycyzm państw członkowskich, które same zmuszone są do oszczędności.

Projekt zaprasza wszystkie instytucje, agencje i urzędy UE do „regularnego przeglądu swoich wydatków administracyjnych.” Dyplomaci oczekują również, iż komisarz ds. budżetu Piotr Serafin przedstawi pomysły na usprawnienie współpracy międzyinstytucjonalnej w obszarach takich jak IT, cyberbezpieczeństwo, zamówienia publiczne i zarządzanie budynkami.

Komisja zwróciła się ponadto do rządów o sfinansowanie 2 500 dodatkowych etatów w kolejnym budżecie. Ale Serafin, podczas wewnętrznego spotkania w listopadzie, ostudził nadzieje pracowników, mówiąc, iż schemat „nowe zadania, brak nowych zasobów” najprawdopodobniej się utrzyma.

„Robimy to, bo zawsze tak robiliśmy”

Serafin zasugerował, iż im mocniej Komisja zaangażuje się w jego „Large Scale Review” — szeroki przegląd mający unowocześnić obiegi pracy — tym łatwiej będzie jej przekonać rządy do dodatkowego finansowania. Projekt ma dowieść, iż KE modernizuje swoje procedury i nie oczekuje od państw członkowskich pieniędzy bez uzasadnienia.

Na tym samym spotkaniu sekretarz generalna Komisji Ilze Juhansone uderzyła w ton samokrytyczny, kwestionując utrwalone praktyki biurokratyczne w gmachu Berlaymont. „Jest tyle rzeczy, które robimy tylko dlatego, iż zawsze tak było” — powiedziała. Zadała też pytanie, które idealnie oddaje narastającą frustrację wokół unijnej papierologii: „Dlaczego potrzebujemy tego 25-stronicowego raportu, skoro wszyscy wiemy, iż nikt go nie przeczyta?”

Idź do oryginalnego materiału