Sektor na drodze do stabilizacji
Na koniec maja 2025 r. przeterminowane zadłużenie firm prowadzących działalność sklasyfikowaną pod kodem PKD 5610B – obejmującą m.in. food trucki – wyniosło 134 mln zł. To wzrost o 3,8 proc. w skali roku, znacznie mniej niż 230 proc. dynamiki wzrostu rok wcześniej. Choć liczba nierzetelnych płatników w branży spadła tylko nieznacznie – o 2,3 proc. – to wyhamowanie wzrostu zaległości może oznaczać początek stabilizacji.
– Mimo iż dynamika wzrostu zaległego zadłużenia zwolniła, nie oznacza to jeszcze rozwiązania problemu. Liczba firm z zaległościami wciąż przekracza 12 tysięcy, co wskazuje na to, iż sektor gastronomii mobilnej przez cały czas walczy z długofalowymi skutkami poprzednich lat - w tym pandemii, wysokiej inflacji i rosnących kosztów operacyjnych w tym energii elektrycznej. Z drugiej strony, brak dalszego pogłębiania się zaległości może oznaczać pewną stabilizację, a choćby początek procesu odbudowy kondycji finansowej branży – mówi dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor. Jak dodaje, na tle całego sektora gastronomii, tylko food trucki notują wzrost zaległego zadłużenia.
Według danych BIG InfoMonitor i bazy BIK, na koniec maja 2025 r., łączne przeterminowane zadłużenie całego sektora gastronomii przekraczało 1 mld zł. To o blisko 25 mln zł mniej niż przed rokiem. Zaległości wobec dostawców i banków miało 11 521 firm (aktywnych, zawieszonych i zamkniętych) prowadzących działalność usługową związaną z wyżywieniem.
Sezonowość jako najważniejsze wyzwanie
Food trucki w Polsce rosną w siłę. Według styczniowych danych Dun & Bradstreet w zeszłym roku w Polsce pojawiło się ponad 600 nowych food trucków. To wzrost o 12 proc. w porównaniu do roku 2023. Format ten jest postrzegany jako dostępny i elastyczny model biznesowy, dopasowany do zmieniających się preferencji konsumentów. Jednak brak pełnej świadomości ryzyk związanych z sezonowością branży może prowadzić do problemów z płynnością finansową.
Sezon letni jest dla właścicieli food trucków czasem intensywnej działalności i największych obciążeń finansowych. Koszty zaopatrzenia, pracy sezonowej oraz wynajmu lokalizacji w tym okresie znacząco rosną. Jednocześnie wypracowane w tym czasie zyski mają często zabezpieczyć działalność w mniej dochodowych miesiącach.
– W warunkach silnie sezonowej działalności, najważniejsze staje się ograniczanie ryzyka wynikającego ze współpracy z nierzetelnymi partnerami. W tym kontekście na znaczeniu zyskują narzędzia oraz instrumenty umożliwiające monitorowanie wiarygodności partnerów biznesowych. Coraz więcej firm korzysta z tego działania prewencyjnego – zwiększającego bezpieczeństwo obrotu handlowego w najbardziej wymagającym finansowo okresie roku – mówi dr hab. Waldemar Rogowski.
Przed branżą czas profesjonalizacji
Obecny sezon może być punktem zwrotnym – rosnąca liczba food trucków i coraz wyższa jakość oferty wskazują na profesjonalizację rynku. Jednocześnie wysoki poziom zadłużenia i utrzymujące się trudności strukturalne pokazują, iż sektor wciąż potrzebuje większej odporności operacyjnej.
– Utrzymanie obecnego trendu – czyli dalsze ograniczanie tempa przyrostu zaległego zadłużenia, większa dyscyplina płatnicza i rozsądne zarządzanie kosztami – może w dłuższej perspektywie stworzyć podstawy do trwałej poprawy sytuacji finansowej sektora – dodaje Rogowski. Jego zdaniem nieodzowna będzie również zmiana podejścia do zarządzania płynnością i zabezpieczania się przed ryzykiem niewypłacalności kontrahentów.
Przeczytaj także:
- Branże sezonowe z zaległościami. Długi w gastronomii rosną
- Polityka klimatyczna a rolnictwo. Eksperci: potrzebne wsparcie, nie tylko cele
- Zadłużenie jednoosobowych firm przekroczyło 5,5 mld zł. Coraz więcej JDG z problemami finansowymi
- UOKiK sprawdza podejrzenie zmowy ograniczającej konkurencję o kierowców