Granica z Białorusią zamknięta do odwołania. To negatywna wiadomość dla handlu jabłkami

2 godzin temu

Granica z Białorusią zamknięta do odwołania

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało, iż granica polsko-białoruska pozostanie zamknięta do odwołania, pomimo zakończenia rosyjsko-białoruskich ćwiczeń wojskowych „Zapad 2025”. Decyzja obejmuje wstrzymanie zarówno ruchu drogowego, jak i kolejowego w obu kierunkach. „Przywrócimy ruch wtedy, kiedy granica będzie w pełni bezpieczna, gdy potwierdzą to informacje przekazane przez służby” – zaznaczyła Karolina Gałecka, rzeczniczka MSWiA

Odszkodowania dla polskich firm?

„Straty zostaną ocenione, kiedy wiadomo będzie, jak długo granica będzie zamknięta. Na tej podstawie rząd podejmie decyzje o ewentualnym wsparciu dla branż przemysłu” – dodała rzeczniczka. To bardzo ważne słowa, ponieważ dotyczą przecież także branży sadowniczej. Niestety, ewentualne wsparcie to tylko 50% szans na odszkodowania.

Wszystkie firmy związane z handlem z Białorusią tracą przecież pieniądze w wyniku decyzji polskich polityków, a nie zagranicznych sankcji. Uzasadnienia zamknięcia granicy to kwestie bezpieczeństwa i rywalizacji światowych mocarstw, dlatego nie będziemy ich tutaj omawiali. Tak czy inaczej, dziś traci także branża sadownicza, ponieważ trudny do oszacowania wolumen jabłek nie wyjedzie za granicę.

Setki ton jabłek zostają w kraju

W sierpniu sprzedaliśmy na Białoruś 650 ton jabłek. Jednak wówczas notowaliśmy na rynku niedobory i najwyższe ceny. Gdyby nie blokada granicy, prawdopodobnie eksport we wrześniu byłby wielokrotnie większy. Nie chodzi tylko o jabłka. Niskie zbiory i widmo drożyzny zmusiły Mińsk do otwarcia się również na zachodnie ziemniaki, kapustę i marchew. Branżą, która traci zdecydowanie najwięcej pieniędzy jest oczywiście branża transportowa.

Przypomnijmy, iż granicę zamknięto o północy, w nocy z czwartku na piątek. Zatem to już piąty dzień całkowitej blokady. Po stronie białoruskiej zostało szacunkowo około 1000 polskich ciężarówek. Problem polega na tym, iż zgodnie z tamtejszym prawem mogą pozostawać na terenie Białorusi przez określony, maksymalny czas. W przeciwnym razie przewoźnicy zapłacą kary finansowe.

źródło: www.gov.pl/web/mswia

Idź do oryginalnego materiału