Przymrozki 2025 i import owoców
Czytając kolejne raporty o stratach przymrozkowych w Europie, spotkamy się z opiniami, iż w takiej sytuacji być może duży urodzaj w Polsce wyszedłby nam na dobre… Skupmy się na czereśniach i śliwkach. Notowane straty przymrozkowe na południu Europy oczywiście nie sprawią, iż w Polsce nie będzie ani jednego kilograma czereśni i śliwek z zagranicy. Bez wątpienia import będzie jednak mniejszy, a jego ceny wyższe, co powinno przełożyć się na korzyść krajowych producentów.
Jak wiemy, w przypadku obu gatunków największym problemem na początku sezonu w Polsce jest duży import z południa. W przypadku pierwszych dostaw dominuje Serbia. Przez cały sezon widzimy w marketach czereśnie greckie i tureckie. Wrzesień i październik to z kolei największe dostawy śliwek z Mołdawii. Razem to dziesiątki tysięcy ton…
W tym sezonie będzie mniej importowanych czereśni?
Kwietniowe przymrozki spowodowały ogromne straty w sadownictwie. W tym sezonie nie chodzi o jeden kraj, ale o ogromne połacie kontynentu. Mniejsze zbiory to wyższe ceny i mniejszy eksport. Jak wówczas zachowa się rynek w Polsce? Jakie wolumeny będą w stanie kupić z zagranicy czołowe markety? prawdopodobnie sytuacja będzie znacznie bardziej korzystna dla polskich sadowników, chociaż dziś możemy tylko prognozować…
W Turcji wraz z upływem dni i coraz dokładniejszymi szacunkami wprost mówi się o katastrofie. Wpływ przymrozków to straty szacowane na niemal 5,5 miliarda złotych. Ucierpiały także czereśnie. W odmianach wczesnych i średnio późnych mówi się o uszkodzeniach na poziomie 50-70%. Na odmianach późnych straty są mniejsze, ale również notowane. Eksperci i Izby Rolnicze nie mają wątpliwości, iż zbiory będą znacznie poniżej średniej. Z kolei ceny hurtowe będą szacunkowo wyższe o 30-50%.
Bardzo źle wygląda sytuacja w gatunkach pestkowych w Grecji. Tam straty w czereśniach, morelach brzoskwiniach i migdałach są niemal całkowite. Na okres kwitnienia przypadły temperatury choćby -6 stopni Celsjusza.
Mniej będzie również importowanych śliwek
Jeśli chodzi o śliwki to w tym wypadku najwięksi dostawcy na polski rynek również notują straty. Pierwsze raporty z Serbii precyzyjnie mówiły jedynie o czereśniach. W przypadku śliwek mówiono jedynie o znaczących stratach, bez szczegółów…
Stowarzyszenie Moldova Fruct (Mołdawia) szacuje straty w gatunkach pestkowych na 50 – 90% w zależności od rejonu kraju. Dotyczy to oczywiście również śliwek, których uprawa w Mołdawii jest dość duża. Straty szacowane są wstępnie na 115 milionów złotych.
źródła: www.gidatarim.tr / www.east-fruit.cpm / Moldova Fruct – FB