Komisja Europejska i Parlament Europejski przyjęły projekt wprowadzenia ceł na nawozy i produkty rolne z Rosji i Białorusi. Celem jest ograniczenie zależności od importu z tych państw i zwiększenie bezpieczeństwa żywnościowego UE. Decyzja budzi jednak kontrowersje wśród organizacji rolniczych.
Pod koniec zeszłego roku pojawiły się nieoficjalne informacje o tym, iż na nawozy importowane z Rosji oraz Białorusi ma zostać wprowadzone embargo. Następnie jednak do Komisji Europejskiej cztery kraje członkowskie w tym Polska zawnioskowały o wprowadzenie cła.
W internecie zaczęły pojawiać się nieoficjalne informacje, iż zostanie wprowadzone embargo, na kolejne produkty, tym razem w końcu na nawozy.
– Komisja Europejska w ramach sankcji na Rosję planuje wprowadzić kolejne embargo. Tym razem na nawozy (również mocznik) oraz na pozostałe produkty rolnospożywcze. Nie będzie to samodzielna decyzja KE, ale w jej podjęcie zaangażowany będzie Parlament Europejski – napisał na swoim koncie na portalu X Jacek Zarzecki.
Nawozy pod kontrolą Brukseli – nowe cła zatwierdzone
We wtorek 28 stycznia 2025 roku, Komisja Europejska przyjęła wniosek o nałożenie ceł na szereg produktów rolnych z Rosji, a także Białorusi. W tym również na nawozy.
– Celem wniosku jest zmniejszenie zależności od importu z Rosji i Białorusi. Taki import, w szczególności nawozów, czyni UE podatną na potencjalne działania przymusowe ze strony Rosji, a tym samym stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego UE – czytamy w opublikowanym komunikacie.
– W tym samym duchu cła wesprą wzrost krajowej produkcji i przemysłu nawozowego UE, który ucierpiał w wyniku kryzysu energetycznego. Umożliwią również dywersyfikację dostaw z państw trzecich. Pomoże to zapewnić stałe dostawy nawozów, a co najważniejsze, zapewni, iż nawozy pozostaną dostępne dla rolników z UE w przystępnej cenie. Propozycja obejmuje środki łagodzące, na wypadek, gdyby rolnicy z UE odnotowali znaczny wzrost cen nawozów – napisano dalej. Wniosek Komisji Europejskiej musi zostać jeszcze rozpatrzony przez Parlament Europejski oraz przyjęty przez państwa członkowskie UE, kwalifikowaną większością głosów, co oznacza, iż na nałożenie cła musi zgodzić się 15 z 27 państw członkowskich.
Harmonogram wzrostu ceł na nawozy do 2028 roku
Cło na nawozy rosłyby stopniowo przez kolejne lata,począwszy od 1 lipca 2025 roku aż do 1 lipca 2028 roku.
- W pierwszym okresie do podstawowej stawki celnej doliczane ma być 40 lub 45 euro, w zależności od rodzaju nawozu (azotowy lub wieloskładnikowy).
- Natomiast od 2028 roku stawki dodatkowej opłaty wzrosną do 315 i 430 euro/t.
- Na nawozy azotowe od 6,5 proc. wartości + 40 EUR/t od 1 lipca 2025 do 6,5 proc. wartości + 315 EUR/t od 1 lipca 2028 r.
- Na nawozy wieloskładnikowe od 6,5 proc. wartości + 45 EUR/t od 1 lipca 2025 do 6,5 proc. wartości + 430 EUR/t od 1 lipca 2028.
KE zastrzega jednak może wprowadzić najwyższe cła na nawozy wcześniej, jeżeli import nawozów do UE przekroczy 2,7 mln ton rocznie.
Eksport nawozów do państw trzecich
W komunikacie ogłoszonym przez Komisję Europejską napisano również, iż tranzyt wszystkich produktów rolnych, a także nawozów pochodzących z Rosji i Białorusi do państw trzecich pozostaje niezmieniony przez te środki, zgodnie z zobowiązaniem UE do promowania bezpieczeństwa żywnościowego na całym świecie, w szczególności w krajach rozwijających się.
– Oznacza to, iż operacje kupna i sprzedaży rosyjskich produktów rolnych pozostają niezmienione, podobnie jak ich przechowywanie w magazynach celnych UE, transport na statkach UE lub świadczenie usług ubezpieczeniowych i finansowych – zaznacza KE.
Czy decyzja KE uderzy w portfele rolników?
Copa-Cogeca tuż po ogłoszeniu przez KE tego komunikatu pisała o paradoksalnym posunięciu ze strony Komisji, podkreślając iż sankcje nałożone na nawozy zagrażają unijnemu rolnictwu.
– Unijna produkcja nawozów od lat nie nadąża za popytem, co sprawia, że import jest nieunikniony. Sytuacja ta jedynie się pogorszyła po zamknięciu kilku zakładów produkcyjnych na terenie UE. Wdrożenie mechanizmu CBAM (pol. mechanizm dostosowywania cen na granicach z uwzględnieniem emisji CO2) w UE również przełoży się na wzrost kosztów zarówno produktów produkowanych we wspólnocie, jak i tych produkowanych poza UE, które trafiają na jednolity rynek.
Copa&Cogeca nie odpuszcza tematu i 27 lutego 2025 roku wystosowała kolejne pismo, w którym wyraża ogromne zaniepokojenie niedawną propozycją Komisji Europejskiej.
– Obecna propozycja stawia europejskich rolników i ich spółdzielnie pod ścianą bez realnych lub alternatywnych rozwiązań, podczas gdy nie przeprowadzono wcześniejszej oceny wpływu na bezpieczeństwo żywnościowe i gospodarkę.
Odbyło się również w tamtym czasie posiedzenie Praesidia, podczas którego Copa&Cogeca uznały wyzwania geopolityczne i potrzebę zmniejszenia strategicznej zależności Europy, ale jednocześnie przedstawiając konkretne środki, których celem byłoby ograniczenie bezpośredniego szoku na rynku nawozów na terenie Unii Europejskiej.
– UE musi zdywersyfikować swoich dostawców, zwiększyć własną produkcję, opracować bardziej przyjazne dla środowiska alternatywy dla pozyskiwania nawozów i uznać rolę gospodarki o obiegu zamkniętym, w tym rozwiązań w gospodarstwach rolnych, takich jak obornik i pofermenty – zaznaczono w piśmie.
Copa&Cogeca uważa ponadto, iż KE powinna w pierwszej kolejności znieść cła przywozowe na nawozy z państw trzecich innych niż Rosja oraz Białoruś, a także priorytetowo potraktować nawozy naturalne. Chodzi o wprowadzenie odstępstw od limitów określonych w dyrektywie azotanowej dla przetworzonych nawozów naturalnych oraz pastwisk.
Nowe cła jako element sankcji wobec Rosji
14 marca, ambasadorowie państw członkowskich Unii Europejskiej określili swoje stanowisko i podjęli decyzję w sprawie nałożenia ceł na nawozy importowane z Rosji oraz Białorusi.
– Rada przyjęła swoje stanowisko, w związku z negocjacjami z Parlamentem Europejskim, w sprawie rozporządzenia, które nałoży cła na pozostałe produkty rolne z Rosji i Białorusi, a także niektóre nawozy azotowe. Oczekuje się, iż cła obniżą rosyjskie dochody eksportowe, ograniczając tym samym zdolność Rosji do finansowania wojny agresywnej przeciwko Ukrainie – czytamy w oficjalnym kominikacie na stronie Rady Unii Europejskiej.
Produkty rolne, które objęte będą sankcjami, stanowią około 15% całego importu produktów rolnych z Rosji (dane na rok 2023), po ich wejściu w życie wszystkie produkty rolne importowane z Rosji będą podlegać sankcjom UE.
– Będziemy uważnie monitorować wdrażanie tych taryf, aby zapewnić ochronę unijnemu przemysłowi nawozowemu i rolnikom, a jednocześnie zmniejszyć zależność UE od dostaw, zachować globalne bezpieczeństwo żywnościowe i jeszcze bardziej osłabić rosyjską gospodarkę wojenną- powiedział Krzysztof Paszyk, Minister Rozwoju i Technologii RP.
Jak czytamy na stronie Europarlamentu, poparł on w głosowaniu podniesienie ceł na nawozy importowane do Unii Europejskiej z Rosji oraz z Białorusi.
Głosowanie to oznacza, iż Parlament Europejski przyjął mandat do negocjacji rozporządzenia z państwami UE, a rozporządzenie ma wejść w życie 1 lipca.
– Posłowie poparli propozycję Komisji Europejskiej, aby podnieść o 50% unijne cła na produkty rolne z Rosji i Białorusi, które nie były jeszcze objęte dodatkowymi opłatami celnymi. Celem jest dalsze zmniejszenie zależności UE od tych dwóch krajów. Nowe cła mają objąć m.in. cukier, ocet, mąkę i paszę dla zwierząt. Tekst przewiduje również 6,5% cło na nawozy importowane z Rosji i Białorusi, plus cła w wysokości od 40 do 45 euro za tonę w latach 2025-2026. Taryfy te wzrosną do 430 euro za tonę do 2028 roku. Dochody ze sprzedaży rosyjskich i białoruskich nawozów są uważane za bezpośrednio przyczyniające się do finansowania wojny przeciwko Ukrainie – czytamy na stronie Europarlamentu.
Rozporządzenie zostało przyjęte 411 głosami za, 100 przeciw, przy 78 wstrzymujących się.