Kazali im szukać nowych mieszkań. 40 tysięcy osób może zostać bez dachu nad głową

3 tygodni temu
Zdjęcie: Victor Golmer/Istock.com


Państwowy Urząd Zabezpieczeń Socjalnych w Finlandii wysłał pisma do ponad 40 tys. osób korzystających z zasiłków. Zalecono im przeprowadzkę do tańszego mieszkania. Na znalezienie nowego lokum mają trzy miesiące. jeżeli tego nie zrobią, będą musieli radzić sobie sami.
Fiński urząd socjalny (Kela) do tej pory finansował poszczególnym obywatelom wszelkie wydatki mieszkaniowe, choćby jeżeli kwoty przekraczały ustalone limity. Niedawno wdrożono jednak przepisy, które wprowadziły istotne ograniczenia w kontekście wypłacanych zasiłków. Wynika to z polityki cięć budżetowych prawicowego gabinetu Petteriego Orpo, która ma przynieść zysk w postaci choćby kilkudziesięciu milionów euro w najbliższych latach. W związku z tym zapomogi mają być wypłacane na podstawie średnich kosztów mieszkaniowych w danym obszarze. To powoduje, iż część osób o niskich dochodach będzie musiało zmienić swoje lokum, co nie jest zbyt prostym zadaniem.


REKLAMA


Zobacz wideo Dom w Hiszpanii nieprzemyślaną fanaberią? "Polacy nie chcą słyszeć, iż coś może być nie tak"


Finlandia: Ubodzy muszą zmienić mieszkania. jeżeli im się nie uda, będą sami dopłacać
Dla przykładu w Helsinkach limit dla jednoosobowego gospodarstwa ustalono na 715 euro, z kolei w Tampere wynosi on 589 euro, a w Turku - 540 euro. Nowe przepisy sprawiają, iż Kela nie może już realizować tak "elastycznej" polityki jak dotychczas i musi trzymać się wyznaczonych kwot. Jak informuje serwis MTV Uutiset, w efekcie około 40 tysięcy mieszkańców otrzymało pisma od fińskiego urzędu, w którym widniała informacja o niezbędnej przeprowadzce do tańszego mieszkania. Na znalezienie nowego lokum mają trzy miesiące. jeżeli zaś zostaną w nieruchomości, którą zajmowali dotychczas, pomoc społeczna przestanie pokrywać im pełne kwoty czynszu. Według szacunków Kela tacy świadczeniobiorcy stracą około 80 euro zasiłku miesięcznie, czyli nieco ponad 340 złotych. Z samodzielną dopłatą do mieszkania największy problem mogą mieć osoby niezdolne do pracy lub bezrobotne. Wówczas założenie czynszowe prawdopodobnie gwałtownie poszybuje w górę. Niestety zmiana lokum również nie jest prostym zadaniem, ponieważ wielu właścicieli nieruchomości nie chce oddawać ich w ręce osób o bardzo niskich dochodach lub żyjących wyłącznie z zasiłku.


Szukają pracy i mieszkań, ale "nikt nie odpowiada". "Potrzebujemy tej pomocy"
W ostatnim czasie sytuacja ludzi ubogich staje się coraz poważniejsza. Wielu z nich nie może znaleźć zatrudnienia, czynsze idą w górę, a pomoc społeczna nie może już stosować taryfy ulgowej. Takich osób nie brakuje między innymi w miejscowości Vantaa. Tam jeden z mieszkańców musiał przeprowadzić się z powrotem do swojej mamy. Jego rodzicielka natomiast również nie ma lekko. Jest pielęgniarką i wciąż szuka pracy, mimo iż w ciągu roku wysłała około 300 zgłoszeń.


Nikt nie odpowiada. Potrzebujemy tej pomocy


- powiedziała cytowana przez MTV Uutiset. Sytuacja jednego z mieszkańców Tampere także nie jest zbyt optymistyczna. Jego czynsz wynoszący 43 euro (około 185 złotych) przekracza aktualny limit, co sprawia, iż musi szukać nowego rozwiązania. Jak poinformował fiński portal yle.fi, mężczyzna wysłała w tej sprawie ponad 100 maili do pośredników nieruchomości, ale nie otrzymał żadnej odpowiedzi. Podobnych historii jest wiele, a lokalne organizacje zaczęły apelować o udostępnienie większej liczby tanich mieszkań. Niestety obecny rynek z pewnością nie pomaga osobom ubogim, którzy muszą mierzyć się z czasem. Warto dodać, iż trzymiesięczny termin narzucony przez fiński urząd został wydłużony wyłącznie w przypadku około 3 proc. najemców.
Zobacz też: Deweloperzy wciąż zaskakują. Pod Warszawą stanął dom o nietypowym kształcie. Ma dwa metry szerokości


W 2024 roku z zasiłku mieszkaniowego w ramach pomocy społecznej w Finlandii korzystało blisko 250 tysięcy gospodarstw domowych zamieszkałych przez ponad 355 tysięcy osób. Jest to około 6 proc. społeczeństwa.


Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału