Sytuacja, do której doszło w centrum Ustronia (Śląskie), wyglądała bardzo niebezpiecznie. Pociąg czekał na stacji na odjazd, rogatki na pobliskim przejeździe kolejowym opadły, a dzieci pod okiem opiekuna mimo to przeszły na drugą stronę. Jak się okazało, załoga pociągu była uprzedzona o tym, co dzieje się.