- Konfederacja zawsze jest za przyspieszonymi wyborami, bo to by całkowicie przemeblowało scenę polityczną - powiedział wiceszef klubu Konfederacja Michał Wawer w rozmowie z PAP. Nie spodziewa się jednak, iż Platforma Obywatelska byłaby takim rozwiązaniem zainteresowana. Podkreślił, iż w razie negocjacji koalicyjnych Konfederacja postawi bardzo twarde warunki.
Wawer zaznaczył, iż jeżeli PiS wyjdzie z wnioskiem o wotum nieufności wobec rządu Donalda Tuska, to Konfederacja go poprze. Dodał, iż jakiekolwiek rozmowy koalicyjne, w których brałaby udział Konfederacja, zaczną się dopiero po przyspieszonych czy planowych wyborach.Reklama
- Gdyby przyszło do jakichkolwiek rozmów, negocjacji koalicyjnych, to postawimy bardzo twarde warunki, które będą nam gwarantowały, iż nie spotka nas los, który spotkał każdego koalicjanta mniejszościowego czy Donalda Tuska, czy Jarosława Kaczyńskiego. Będziemy negocjować z pozycji siły. Nie jesteśmy gotowi rzucać się za wszelką cenę w ramiona Kaczyńskiego, czy Tuska tylko po to, żeby dorwać się do władzy - zadeklarował polityk Konfederacji.
Nawrocki wygrywa wybory. Konfederacja: jesteśmy za przyśpieszonymi wyborami
Jak wskazał, te warunki będą obejmować konkretne postulaty programowe i projekty ustaw, które pozwolą Konfederacji realizować program. - Także zapewnienie nam takich funkcji i kompetencji w rządzie i w instytucjach państwowych, które będą nam dawały poczucie bezpieczeństwa, które sprawią, iż na przykład nie będzie mógł Kaczyński poszczuć służb specjalnych przeciwko nam, tak jak zrobił przeciwko Andrzejowi Lepperowi - podkreślił Wawer.
Wawer uważa, iż słabe wyniki koalicjantów KO mogą być pokusą dla Donalda Tuska, by spróbować przeciągnąć do siebie część posłów z partii koalicyjnych. Zbudowałby w ten sposób "większość pozwalającą przynajmniej jednego koalicjanta wyrzucić za pokład".
Michał Wawer o wynikach wyborów. Trzaskowski popełnił duży błąd
Wiceszef stwierdził także, iż Rafał Trzaskowski popełnił duży błąd ogłaszając swoje zwycięstwo na wieczorze wyborczym po podaniu wyników exit poll. - Wyniki exit pollu przeważnie zmieniają się o te pół, jeden punkt procentowy w którąś stronę. Dla tak doświadczonego polityka, jak Rafał Trzaskowski to zbyt szybkie ogłaszanie zwycięstwa było po prostu kompromitujące - zaznaczył poseł.
Piątkowy sondaż Opinii24 dla RMF FM wskazuje, iż gdyby wybory parlamentarne odbyły się teraz największe poparcie uzyskałaby Koalicja Obywatelska (31,1 proc.). Drugie miejsce zajęłoby Prawo i Sprawiedliwość (27,2 proc.), a trzecie Konfederacja (16 proc.). Czwarte miejsce przypadłoby Nowej Lewicy (5,9 proc.), z kolei poza progiem znalazłaby się Trzecia Droga. Po samodzielnym starcie do parlamentu dostałaby się Partia Razem.