Koniec procesu ws. SKOK Wołomin. Prokuratura domaga się 15 lat więzienia
Prokuratura chce 15 lat więzienia dla oskarżonego ws. SKOK Wołomin Piotra Polaszczyka w procesie o "wypranie" 358 mln zł - podaje PAP.
Proces przed Sądem Okręgowym Warszawa-Praga trwał pięć lat, od lata 2020 roku. W czwartek sędzia Marek Dobrasiewicz zamknął przewód sądowy. Na ławie oskarżonych zasiada Piotr Polaszczyk, były oficer Wojskowych Służb Informacyjnych i członek władz SKOK Wołomin, który wyraził zgodę na publikację nazwiska. Śledczy zarzucają mu "wypranie" 358 mln zł pochodzących z wyłudzonych pożyczek i kredytów.Reklama
Jednym z najgłośniejszych wątków afery było pobicie w 2014 roku wiceszefa KNF Wojciecha Kwaśniaka, który nadzorował kontrolę w SKOK Wołomin. W marcu 2025 r. Sąd Okręgowy w Warszawie prawomocnie utrzymał wyrok skazujący wobec Polaszczyka w tej sprawie, łagodząc jednak karę z 10 do 8 lat więzienia.
Prokurator: działalność miała charakter przemyślany i wyrachowany
W czwartkowej mowie końcowej prokurator Agnieszka Leszczyńska podkreśliła, iż działalność Piotra Polaszczyka trwała wiele lat i miała charakter "przemyślany, wyrachowany, bardzo skomplikowany i na ogromną skalę". W związku z tym zawnioskowała o wymierzenie mu kary 15 lat pozbawienia wolności.
Głos obrony i samego oskarżonego zaplanowano na 1 października, jednak wcześniej sąd musi rozpoznać złożony przez Polaszczyka wniosek o wyłączenie sędziego prowadzącego proces. Oskarżony stwierdził, iż "sąd nie chce ustalić stanu faktycznego tej sprawy".
Jeszcze w tym roku przed tym samym sądem ma rozpocząć się główny proces w sprawie afery SKOK Wołomin, w którym oskarżonych jest ponad 60 osób, a łączna kwota wyłudzeń przekracza 3 miliardy złotych.