Inwestorzy lokujący w Argentynie pokazują, co się może stać, gdy w kraju mocno zadłużonym i uzależnionym od kapitału zagranicznego rośnie ryzyko polityczne i poparcie dla polityków tolerujących zwiększanie zadłużenia państwa. Indeks cen akcji - minus 13% jednego dnia. Notowania waluty - minus 5%. Rentowność obligacji - ostro w górę. Czy to zapowiedź scenariusza, który może się wydarzyć na rynkach europejskich (np. we Francji, czy w Polsce), gdy inwestorom zajrzy w oczy widmo zmiany rządów na takie, które jeszcze mniej przejmują się stanem publicznej kasy?