Koniec wskaźnika WIBOR. Sprawdź, co zmieni się w Twoim kredycie

7 godzin temu
Zdjęcie: fot. Shutterstock


W polskim systemie finansowym nadchodzi największa reforma od lat. Dobrze znany wskaźnik WIBOR, będący podstawą wyliczania oprocentowania kredytów, obligacji i innych instrumentów finansowych, zostanie wygaszony. W jego miejsce wchodzi nowy wskaźnik – POLSTR. To przełom, który może wpłynąć na życie milionów kredytobiorców. Jakie będą konsekwencje tej zmiany?


POLSTR zastępuje WIBOR. Nowy fundament systemu finansowego

POLSTR, czyli Polish Short Term Rate, ma zastąpić kontrowersyjny wskaźnik WIBOR, który od lat wyznaczał koszt kredytów w Polsce. Od 2 czerwca 2025 roku Giełda Papierów Wartościowych rozpoczęła jego codzienną publikację. POLSTR to stopa procentowa oparta na realnych, jednodniowych transakcjach depozytowych między instytucjami finansowymi.

W odróżnieniu od WIBOR-u, który bazował na deklaracjach banków, POLSTR odzwierciedla rzeczywiste warunki rynkowe. Działa przejrzyście, jest odporny na manipulacje i powiązany bezpośrednio z rynkową stopą depozytową Narodowego Banku Polskiego (NBP), która jest zwykle niższa niż referencyjna stopa WIBOR.

Kiedy POLSTR trafi do kredytów i co to oznacza dla klientów?

Wdrożenie POLSTR do praktyki bankowej będzie przebiegać stopniowo. Już na początku 2026 roku banki zaczną oferować krótkoterminowe kredyty dla przedsiębiorstw oparte na nowym wskaźniku. W drugim kwartale 2026 POLSTR pojawi się w kredytach konsumenckich, korporacyjnych i instytucjonalnych.

Od 2027 roku wszystkie nowo udzielane kredyty hipoteczne o zmiennej stopie będą oparte wyłącznie na POLSTR. Zanim to nastąpi, konieczna będzie emisja pierwszych obligacji skarbowych powiązanych z nowym wskaźnikiem – to warunek zbudowania zaufania na rynku krajowym i międzynarodowym.

Co z istniejącymi kredytami opartymi na WIBOR?

Kredyty udzielone do tej pory, które bazują na WIBOR-ze, również mają być konwertowane. Planowane są dwa scenariusze: dobrowolna zmiana wskaźnika lub ustawowa konwersja, którą wprowadzi rozporządzeniem minister finansów. Nowe przepisy mają wejść w życie w 2028 roku.

Banki będą mogły aktywnie proponować swoim klientom przejście na POLSTR, ale jeżeli kredytobiorca nie podejmie działania, zmiana nastąpi automatycznie. Celem jest zapewnienie płynnego i neutralnego finansowo przejścia, bez nagłego wzrostu kosztów dla konsumentów.

Raty kredytów po zmianie wskaźnika – wzrosną czy spadną?

W przeciwieństwie do WIBOR, POLSTR jest niższy o około 50 punktów bazowych, ale nie oznacza to jednoznacznej obniżki rat. POLSTR występuje również w formie tzw. stóp składanych – POLSTR 1M, 3M i 6M – które są średnią z jednodniowych stóp za dany okres.

Dla przykładu, 26 czerwca 2025 r. POLSTR O/N wynosił 5,031 proc., a WIBOR O/N 5,25 proc. Jednocześnie POLSTR 3M był nieco wyższy od WIBOR 3M. Rząd planuje wprowadzenie tzw. spreadu korygującego, który ma zniwelować różnice między wskaźnikami i zapewnić neutralność ekonomiczną zmiany.

Skala reformy. Ponad 6 bilionów złotych do przeliczenia

Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, iż instrumenty finansowe oparte na WIBOR-ze osiągnęły na koniec 2024 roku wartość ponad 6 bilionów złotych. Wśród nich:

  • obligacje – 480,7 mld zł,

  • instrumenty pochodne – 4,4 bln zł,

  • kredyty bankowe i SKOK-ów – 1,07 bln zł (w tym 305,7 mld zł kredytów hipotecznych),

  • faktoring – 33,7 mld zł,

  • leasing – 75,5 mld zł.

Oznacza to, iż zmiana dotyczy praktycznie każdego sektora rynku finansowego oraz milionów Polaków posiadających zobowiązania wobec banków.

Dlaczego rząd likwiduje WIBOR i wprowadza POLSTR?

Reforma to odpowiedź na zarzuty wobec WIBOR – m.in. brak przejrzystości, opieranie się na deklaracjach banków i wysoką podatność na manipulacje. W czasie rosnących stóp procentowych i nadpłynności sektora bankowego WIBOR był coraz mniej wiarygodny.

POLSTR to odpowiedź na zmieniające się realia – w Polsce, jak i na świecie. Podobne reformy wdrożono w Wielkiej Brytanii (SONIA), USA (SOFR) czy strefie euro (ESTR). Reforma rozpoczęta w Polsce w 2022 roku za rządów premiera Mateusza Morawieckiego nabiera tempa i wkracza w decydującą fazę.

Idź do oryginalnego materiału