Kosiniak-Kamysz: Absurdalna decyzja Brukseli. Europa ma teraz inne cele

15 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Władysław Kosiniak-Kamysz ostro skrytykował nowy cel redukcji emisji dwutlenku węgla w Unii Europejskiej. W sieciach społecznościowych wicepremier i minister obrony narodowej wyraził opinię, iż Unia Europejska powinna teraz stawiać przede wszystkim na obronność, odbudowę przemysłu i konkurencyjność.


"Propozycja Komisji Europejskiej wskazująca nowy cel redukcji emisji CO₂ do 2040 roku aż o 90% jest, zdaniem @nowePSL, absurdalna" - napisał na platformie społecznościowej “X” Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, iż teraz "Europa musi stawiać na obronność, odbudowę przemysłu i konkurencyjność, nie tracić czas na wyznaczanie nierealnych wskaźników".


Redukcja CO2. Bruksela zamierza luzować


Na prośbę niektórych państw członkowskich Komisja Europejska chce złagodzić planowane przepisy klimatyczne. Wniosek ustawodawczy przez cały czas wyznacza cel redukcji emisji gazów cieplarnianych w państwach członkowskich UE o 90 proc. do 2040 r. w porównaniu z 1990 r. Jednak organ z siedzibą w Brukseli chce pozostawić otwartą furtkę: proponuje, aby począwszy od 2036 r. kraje mogły kompensować część swoich emisji dzięki certyfikatów CO2 z zagranicy.Reklama


Jako przykład podano ponowne zalesianie lasów w Brazylii. Obecne cele klimatyczne UE odnoszą się wyłącznie do redukcji na terenie Europy. Bruksela proponuje też włączenie krajowych certyfikatów na usuwanie dwutlenku węgla z atmosfery do unijnego systemu handlu emisjami. Państwa członkowskie, mające np. powolny postęp w redukcji CO2 w rolnictwie, mogłyby go zrównoważyć redukcją dwutlenku węgla w transporcie.
Krytycy pomysłu Brukseli mówią o "handlu pobłażliwością" i ostrzegają przed możliwością dokonywania przez kraje członkowskie oszustw. Zaś zwolennicy widzą w decyzji "elastyczność", bez której - twierdzą - nie byłoby żadnych wiążących celów na rok 2040.


Kosiniak-Kamysz uderza w UE. Nie pierwszy raz


Nie po raz pierwszy minister obrony narodowej krytykuje postanowienia Komisji Europejskiej i namawia ją do zmiany priorytetów. W listopadzie ubiegłego roku, dzień po zatwierdzeniu przez Radę Europejską nowego składu KE, szef MON-u apelował do Brukseli o "wyasygnowanie odpowiednich środków na obronność".
Wicepremier wytknął wtedy UE złe podejście do polityki zbrojeniowej i przemysłu zbrojeniowego. "Półtora miliarda euro na przemysł zbrojeniowy to jest nic, to jest wstyd dla UE. o ile było nas stać jako Europę, by zadłużyć się i wyemitować wspólny dług po COVID-zie, to dlaczego Unia nie jest w stanie dzisiaj podjąć odważnej decyzji, choćby zadłużenia się, na rzecz uniknięcia wojny?" - pytał Kosiniak-Kamysz w Krakowie na zeszłorocznym kongresie "System Obrony Rzeczypospolitej. Bezpieczna Polska".
Idź do oryginalnego materiału