Jeszcze dwa lata temu, w szczycie cyklu podwyżek stóp procentowych, raty przeciętnych hipotek potrafiły w niektórych regionach pochłaniać choćby 90 proc. średniego wynagrodzenia na rękę. Dziś w tych samych miejscach jest to ledwo ponad 60 proc. Spłata kredytu wciąż jest bolesna, ale nie rujnuje już domowych budżetów tak, jak miało to miejsce wiosną 2022 r.