
W Leśnictwie Szczawnica (woj. małopolskie) ktoś wyrzucił do lasu aż 130 kilogramów różnego rodzaju mięsa, zrzucając je ze skarpy prosto do potoku. - To nie jest drobny incydent. To zachowanie, które można określić jedynie jako głupotę, skrajną ignorancję i całkowity brak odpowiedzialności. Wyrzucenie takiej ilości mięsa do środowiska stwarza poważne zagrożenie biologiczne zarówno dla zwierząt, jak i ludzi - alarmuje Nadleśnictwo Krościenko.






