Lokalne zakazy, których nie warto łamać. choćby 2500 euro kary

5 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Nie zawsze wystarczy zarezerwować lot i noclegi. Często warto też sprawdzić, czy w danym mieście, kraju czy regionie nie obowiązują zakazy, o których niewiedza może zepsuć turystom wakacje. Przykładem jest żucie gumy w Singapurze czy karmienie gołębi w Wenecji. Nie wszędzie też można robić selfie.


Zmęczenie masową turystyką wyrazili mieszkańcy Notting Hill - dzielnicy Londynu, która zasłynęła na świecie po filmie z Julią Roberts i Hugh Grantem. Kolorowo pomalowane domy przyciągają turystów z całego świata, którzy nie tylko hałasują ale zostawiają po sobie sterty śmieci. Właściciele wielu domów umieścili tabliczki z napisem "Strefa ciszy". A niektórzy zawiesili łańcuchy i liny przed schodami, które prowadzą do drzwi wejściowych. Mają dość turystów robiących sobie selfie.


Nietypowe zakazy. Dotyczą selfie


Zakaz robienia selfie obowiązuje też w niektórych rejonach Portofino - niezwykle urokliwego miasta Włoskiej Riwiery. Wyznaczono w nim "czerwone strefy" - miejsca głównie na nabrzeżu, w których turyści nie mogą się zatrzymywać, a jedynie spacerować. Wszędzie tam obowiązuje zakaz robienia zdjęć, w tym selfie. Jego złamanie grozi mandatem w wysokości do 275 euro. Aby nie psuć wyglądu fasad, w zabytkowej części miasta obowiązuje też zakaz wieszania urządzeń do klimatyzacji. Reklama


Robienie selfie stało się też problemem pod barcelońską katedrą Sagrada Familia (Święta Rodzina). Co roku odwiedza ja średnio 4,7 mln osób. Turyści utrudniają ruch i zagrażają bezpieczeństwu. Często bowiem pragnący uwiecznić siebie pod budowlą Antonio Gaudiego ustawiają się na ruchomych schodach prowadzących do metra. Dlatego pod świątynią - między fasadą Bazyliki Narodzenia Pańskiego a Placem Gaudí - powstanie licząca 3 tys. m kw. platforma przeznaczona do robienia zdjęć. Budowa rozpocznie się późną jesienią i potrwa do kwietnia przyszłego roku.


Zakazy, które warto znać. Obowiązują we Włoszech


Cinque Terre we Włoszech - historyczny region na włoskim wybrzeżu Ligurii - słynie z urokliwych miasteczek, które zwisają z klifów i są połączone szlakami turystycznymi. O każdej porze roku przyciągają one tysiące turystów, z których wielu decyduje się na przemierzenie stromych ścieżek w nieodpowiednim obuwiu. Dlatego wprowadzono tam zakaz noszenia butów z gładką podeszwą, na przykład klapek. Za jego złamanie grozi kara od 50 do 2500 euro. Park Cinque Terre zawiesił na swojej stronie internetowej informację, iż jakość butów noszonych przez turystów będzie kontrolowała w tym roku policja.


Marzący o podróży do Wenecji powinni pamiętać o zakazie karmienia tam gołębi. Obowiązuje on nie tylko na placu św. Marka, ale też w innych publicznych miejscach miasta. Zakaz uzasadniono względami zdrowotnymi i higienicznymi oraz koniecznością kontroli populacji tych ptaków. Grzywny dla osób łamiących to prawo sięgają 500 euro. W mieście zakazano też siadania na schodach, w miejscach publicznych, żeby np. zjeść kanapkę. Również jazdy na rowerze i hulajnodze w najbardziej zatłoczonych rejonach miasta.
Planujący wakacje na włoskiej wyspie Capri niech nie wkładają do walizki chodaków ani drewnianych klapek. Ich noszenie jest tam zabronione od 1960 r. Zakaz uzasadniono hałasem, jaki powodują te buty. Podobnych butów nie można też nosić w innych miastach na Wybrzeżu Amalfi, np. w słynącym z kolorowych domów Positano.


Obostrzenia, które mogą uprzykrzyć pobyt


W Singapurze zaś należy pamiętać o surowym zakazie żucia gumy. Wyjątkiem są gumy lecznicze, np. nikotynowe. Wprowadzenie obostrzenia zostało podyktowane koniecznością zapewnienia czystości przestrzeni publicznych. Roztargnieni zapłacą 1000 dolarów singapurskich (779 dol. USA). choćby do dwóch lat więzienia grozi tam osobom, które bez zgody podłączyły się do czyjejś sieci Wi-Fi. Więzienie grozi też za słuchanie nieprzyzwoitych piosenek - utworów, w których użyto przekleństw, ale też godzących w religię i pochodzenie etniczne. Aresztem może się skończyć w Singapurze przechodzenie przez ulicę w niewłaściwym miejscu.
W Tajlandii, ale też w Sopocie i Barcelonie, obowiązuje zakaz chodzenia bez koszulki w miejscach publicznych. W stolicy Katalonii nie można też przemierzać miasta w stroju kąpielowym. W Malezji nie wolno nosić żółtych ubrań, a na Gran Canarii - największej z Wysp Kanaryjskich - nie wolno odtwarzać głośno muzyki i organizować grilla na plażach. Planujący odpoczywać nad morzem w Hiszpanii powinni też sprawdzić, czy na wybranej plaży nie obowiązuje zakaz palenia papierosów.
Idź do oryginalnego materiału