Ministerstwo Finansów: kryptowaluty są częścią systemu finansowego

5 dni temu
Zdjęcie: kryptowaluty


Choć kryptowaluty powstały jako alternatywa dla tradycyjnego systemu finansowego, dziś stają się jego integralną częścią. W Polsce rynek ten napotyka jednak przeszkody. Wiele jednak wskazuje na to, iż i u nas rządzący powoli przekonują się do branży.

Kryptowaluty już z nami zostaną

Kryptowaluty przetrwały próbę czasu i ataki ze strony polityków. Dziś wiele wskazuje na to, iż zostaną z nami na dłużej. Instytucje finansowe w nie inwestują: mowa o bankach i funduszach inwestycyjnych. Spółki płatnicze – takie jak Visa czy PayPal – integrują obsługę bitcoinów i altcoinów. W tle rozwijają się regulacje – Unia Europejska (w tym Polska) wprowadza MiCA (Markets in Crypto-Assets), pakiet przepisów, które traktują kryptowaluty jako legalny segment rynku finansowego.

Sama technologia blockchain to fundament innowacji: tokenizacji aktywów, CBDC, czy wreszcie szybkie płatności transgraniczne.

Polska a kryptowaluty

Przed chwilą wspomniałem, iż Polska reguluje branże. A dokładniej: powinna to robić, bo oznacza to rozwój nowoczesnej gospodarki. Wiele wskazuje na to, iż kryptowaluty i blockchain to przyszłość finansów, logistyki, prawa, mediów i wielu innych sektorów. Wspieranie tej branży może uczynić nasz kraj hubem innowacji technologicznej w Europie Środkowo-Wschodniej.

Polska ma do tego świetnych programistów i specjalistów IT. Wspieranie rynku kryptowalut zachęci ich do pozostania w kraju zamiast emigrowania do firm w USA, Szwajcarii czy Estonii. Sami politycy mogą skorzystać na legalizacji cyfrowych aktywów. Legalny i dobrze uregulowany rynek to nowe firmy, startupy, giełdy, kancelarie prawne, czyli miejsca pracy i nowe źródła podatków.

Technologia blockchain daje większą przejrzystość i odporność na korupcję czy błędy centralnych instytucji. Polska mogłaby wykorzystać to np. w administracji publicznej. To szczególnie ważne w dobie wojny hybrydowej. Mowa więc o bezpieczeństwie narodowym!

Co powinien robić rząd, a co robi?

Powyżej opisałem, dlaczego polski rząd powinien wspierać kryptowaluty. Zachowuje się jednak tak, jakby chciał się pozbyć tej branży. o ile projekt ustawy, którym władze chcą uregulować rynek, wejdzie w życie, większość polskich firm wyemigruje do innych krajów. Powód? Choćby proponowana, wysoka opłata licencyjna. Temat podjęto podczas spotkania sejmowego zespołu ds. kryptowalut. Głos zabrało wtedy wielu przedstawicieli branży.

Sławek Zawadzki (Kanga Exchange) ostrzegł, iż powierzenie nadzoru nad rynkiem kryptowalut Komisji Nadzoru Finansowego może zniszczyć polski rynek. Wskazał, iż instytucja ta znana jest z niechęci do kryptowalut. Prof. Krzysztof Piech dodał, iż wysokie opłaty planowane przez rząd zniechęcą firmy do działania w Polsce. Wskazał też na brak realnego wsparcia dla innowacji ze strony KNF oraz fakt, iż polska ustawa o kryptowalutach ma aż 104 strony – znacznie więcej niż podobne regulacje w innych krajach UE (np. Cypr – 2 strony, Hiszpania – 6). Jego zdaniem zbyt skomplikowane prawo i wysokie koszty sprawią, iż polskie firmy będą rejestrować się za granicą.

Światełko w tunelu zaświecił tylko Dawid Sendecki, Chief Risk & Compliance Officer giełdy zondacrypto (poniżej dokładny zapis jego wypowiedzi):

Bardzo dobrze, iż z ust reprezentacji Ministerstwa Finansów padło to, iż kryptowaluty są już częścią systemu finansowego – to im nadaje powagi jako najnowszym instrumentom pod nadchodzącym – najpewniej KNF – nadzorem. Co więcej, na koniec [spotkania] z ust Pana Podkomisarza MF Juranda Dropa padło – w odpowiedzi na zarzut zwalczania kryptowalut w Polsce w domenie publicznej – stwierdzenie, które chciałbym rozumieć jak zapowiedź, deklarację, iż ze względu na dotychczasowy brak regulacji kryptowalut KNF rozpoznawał [cyfrowe aktywa] za wysoce ryzykowne. Nie mając podstaw w prawie, brak było możliwości kształtowania innego, z perspektywy UKNF, obrazu tego obszaru aktywności. Dziś kształtując, dosłownie mając wpływ na te przepisy, podstawy do zmian już będą. Trzymam za słowo iż zaowocuje to widoczną, pozytywnie odczuwalną zmianą.

Czy więc polska polityka dot. kryptowalut się zmieni? Słowa przedstawiciela resortu finansów, na które zwrócił uwagę ekspert z zondacrypto, sugerują, iż tak będzie. Tyle iż jak na razie nie widzimy tego owoców.

Bitcoin i altcoiny stały się w naszym kraju tematem politycznym – mówiło się o nich w czasie prezydenckiej kampanii wyborczej, prawdopodobnie temat powróci, gdy partie będą ponownie walczyły o władzę w 2027 r. Jak wynika z badania, które zleciło Ari10, z cyfrowymi aktywami kontakt miało już 18% dorosłych Polaków, czyli choćby 6,6 mln osób. To elektorat, który zagłosował w 2023 r. na KO! choćby 10% z tego to liczba wyborców, którzy mogą pozwolić utrzymać się Platformie Obywatelskiej przy władzy. Rząd musi wręcz otworzyć się na kryptowaluty, bo zyska na tym potrzebne głosy.

Idź do oryginalnego materiału