Znakomity dla polskiego rynku akcji październik nie okaże się ostatnim miesiącem wzrostów, ocenia zarządzający w Skarbiec TFI Łukasz Siwek. Jego zdaniem w nieodległym terminie może nastąpić „pewne schłodzenie nastrojów”, ale w średniej i długiej perspektywie pozostaje optymistyczny wobec polskich akcji.
„Za nami kolejny znakomity miesiąc dla posiadaczy polskich akcji. Indeks WIG ustanowił nowe szczyty, a jego tegoroczny wynik przekroczył już 40%, co daje łącznie aż 142% wzrostu w ciągu ostatnich trzech lat hossy. I znów, jak co miesiąc, pojawia się pytanie: czy to nie za dużo i czy to już koniec wzrostów? Naszym zdaniem – nie. Choć w krótkim terminie pewne schłodzenie nastrojów nie byłoby niczym zaskakującym, w średniej i długiej perspektywie pozostajemy optymistyczni wobec polskiego rynku akcji” – napisał Siwek w komentarzu.
„Szybkie odbicie kursów w sektorze bankowym, mimo dodatkowych obciążeń, świadczy o jego sile. Warto też zauważyć, iż kilka ostatnich nieudanych transakcji IPO czy SPO, które nie doszły do skutku z powodu rozbieżności między oczekiwaniami sprzedających a akceptowalną wyceną ze strony kupujących, sugeruje, iż rynek wciąż nie znajduje się w fazie euforii, w której 'kupuje się wszystko’. Polska gospodarka niezmiennie należy do najszybciej rozwijających się w Europie. Dodatkowym wsparciem pozostają środki z KPO, rosnące wydatki na obronność oraz spadające stopy procentowe. Wszystko to przekłada się na korzystne perspektywy dla wielu sektorów i spółek. Przy wciąż relatywnie atrakcyjnych wycenach notowanych podmiotów przemawia to za utrzymaniem ekspozycji na polski rynek akcji” – dodał.
Październik był kolejnym znakomitym miesiącem na warszawskiej giełdzie. Indeks WIG ustanowił w trakcie miesiąca nowy rekord, przekraczając poziom 114 tysięcy punktów, a cały miesiąc zakończył się blisko 5-procentowym wzrostem. Trwająca od trzech lat hossa może się już pochwalić łącznym wzrostem o ponad 142%, z czego tylko w tym roku indeks zyskał kolejne 40%, przypomniał zarządzający.
„Lokomotywą październikowych wzrostów były sektory: górniczy, paliwowy i energetyczny. Na szczególne wyróżnienie zasługuje KGHM, którego notowania dynamicznie rosły dzięki zwyżce cen miedzi i metali szlachetnych. Surowce te kontynuowały trend wzrostowy rozpoczęty jeszcze w trzecim kwartale 2025 roku, co przełożyło się na poprawę oczekiwanych wyników spółki i szereg podwyżek wycen ze strony analityków. Choć notowania ropy nie wykazywały równie wyraźnego trendu, akcje PKN Orlen korzystały z pozytywnego sentymentu wobec spółek surowcowych. Dodatkowym czynnikiem wspierającym wzrost kursu była zwiększona aktywność inwestorów zagranicznych poszukujących dużych, płynnych podmiotów spoza sektora bankowego. Trzecim wyróżniającym się sektorem był WIG Energetyka, który zyskiwał na fali oczekiwań solidnych wyników finansowych za trzeci kwartał, a także w związku z globalnym trendem wzrostów spółek energetycznych napędzanych rosnącym zużyciem energii w dobie rewolucji AI” – czytamy dalej.
W październiku 2025 roku w centrum uwagi inwestorów znalazły się akcje spółki CCC po publikacji raportu Ningi Research, zarzucającego firmie manipulacje księgowe, zawyżanie przychodów poprzez tzw. channel stuffing oraz nieprzejrzyste transakcje z podmiotami powiązanymi. Raport wywołał silną reakcję rynku – kurs CCC w ciągu jednego dnia spadł o ponad 10%, przy gwałtownym wzroście wolumenu obrotów. Spółka stanowczo odrzuciła zarzuty, określając raport jako „fałszywy i wprowadzający w błąd”. Negatywny sentyment pogłębiały także obniżające się oczekiwania wobec wyników za trzeci i czwarty kwartał 2025 roku.
„Sytuacja wokół CCC przypominała atak short sellerów na LPP z początku 2024 roku, choć między tymi przypadkami występują istotne różnice. Po pierwsze, w przypadku CCC część zarzutów stawianych przez autorów raportu była już wcześniej sygnalizowana przez analityków i była znana inwestorom. Po drugie, moment publikacji – w przeciwieństwie do LPP, którego kurs znajdował się wówczas blisko historycznych maksimów – w przypadku CCC przypadł na okres po ponad 35-procentowej przecenie akcji. Wzmożona aktywność zagranicznych funduszy grających na spadki była widoczna już na kilka miesięcy przed publikacją raportu. Oficjalnie zgłoszona (raportowana do KNF) wielkość krótkich pozycji sięgnęła około 7,5% kapitału spółki, choć eksperci rynkowi wskazują, iż faktyczny poziom mógł być wyraźnie wyższy. Nieprzypadkowy wydaje się również termin publikacji raportu – przypadł on na początek okresu rankingowego decydującego o pozostaniu akcji CCC w składzie indeksu MSCI Poland. Ewentualne wypadnięcie spółki z indeksu mogłoby skutkować znaczną podażą akcji ze strony funduszy benchmarkowych” – ocenił zarządzający Skarbiec TFI.
Źródło: ISBnews

8 godzin temu







