Nie będzie zakazu używania telefonów w szkołach. Minister edukacji rozwiewa wątpliwości

4 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Barbara Nowacka nie chce ustawy regulującej użycie telefonów w szkołach. Jej zdaniem już 60 proc. szkół w Polsce poradziło sobie z tym problemem, a pozostałe potrzebują jedynie narzędzi do kontroli używania telefonów, nad czym już pracuje resort edukacji.


W kwietniu br. marszałek Sejmu Szymon Hołownia przekonywał, iż zrobi wszystko, by wprowadzić w szkołach podstawowych zakaz używania telefonów komórkowych.Minister edukacji narodowej w TVN24 przekonywała w poniedziałek, iż nowe regulacje nie są potrzebne, a choćby 60 proc. szkół w Polsce już stworzyło własne w tej kwestii.Resort edukacji i Ministerstwo Cyfryzacji mają jednak pracować nad zmianami, które wesprą nauczycieli i ograniczą dostęp do mediów społecznościowych dla młodszych dzieci.
Minister edukacji narodowej w poniedziałek w TVN24 powróciła do tematu zakazu używania telefonów w szkołach. Barbara Nowacka przekonuje, iż nowe regulacje nie są potrzebne, jednak tworzą się narzędzia pomocowe dla nauczycieli. Reklama


Nie będzie zakazu używania telefonów w szkołach?


Publiczną debatę na temat zakazu korzystania z telefonów w szkołach rozpoczął w kwietniu br. marszałek Sejmu. Szymon Hołownia po pierwszym spotkaniu poświęconym pracom nad ustawą wprowadzającą taki zakaz w szkołach podstawowych podkreślał, iż omawiane regulacje nie są niczym nowym, a z podobnych rozwiązań z powodzeniem korzysta już wiele krajów.
Przyznał też, iż jeżeli zostanie prezydentem "zrobi wszystko", by taki zakaz w szkołach podstawowych wprowadzić. Do sprawy ponownie odniosła się w poniedziałek minister edukacji narodowej:


"Zakaz telefonów w szkołach dzisiaj funkcjonuje. Uważam, iż odgórną ustawą nie osiągniemy tego celu, na którym nam zależy" - mówiła Barbara Nowacka w TVN24.
Nowacka zauważa, iż po sejmowym spotkaniu Szymon Hołownia spotkał się z tak szeroką krytyką ekspertów, "że przestał o tym temacie mówić". Wcześniej przekonywał, iż zakaz używania telefonów w szkołach jest tak samo potrzebny, jak zakaz dotyczący wnoszenia do szkół noży czy picia alkoholu:
"Ja uważam, iż tutaj należy zadziałać ostro i zdecydowanie. Liczenie na to, iż może rodzice, a może szkoła załatwi problem, nie jest odpowiednią dyskusją" - mówił w połowie kwietnia Szymon Hołownia.


Zakaz używania telefonów już działa?


Barbara Nowacka przekonywała, iż w Polsce nie musimy centralizować wszystkich reguł. Minister edukacji narodowej uważa, iż ok. 60 proc. szkół wypracowało już skuteczne rozwiązania ograniczające użycie przez uczniów telefonów w placówkach.
"Przygotowujemy narzędzia, które wzmocnią nauczycieli i dyrekcje szkół w kwestii używania telefonów" - przekonywała Barbara Nowacka.
Zdaniem minister potrzebne są także kampanie informacyjne dla dorosłych, aby uświadamiać całe społeczeństwo o uzależnieniach od telefonów.
Według szefowej resortu edukacji Ministerstwo Cyfryzacji zajmie się również ograniczeniem dostępu do niektórych aplikacji dla osób bardzo młodych. Nowacka wymienia tutaj przede wszystkim ograniczenie dostępu do mediów społecznościowych dla osób do 12. roku życia.
Idź do oryginalnego materiału