Zachowanie idealnej czystości podłóg w lokalu gastronomicznym to zadanie, które potrafi przysporzyć sporo trudności. Ciągły ruch gości i pracowników, a także różnorodne zabrudzenia, sprawiają, iż zwykłe metody sprzątania mogą nie wystarczyć. Dziś skuteczna pielęgnacja powierzchni podłogowych wymaga połączenia klasycznych technik z innowacyjnymi rozwiązaniami, które są zarówno efektywne, jak i opłacalne.
Dbanie o czystość w restauracjach to nie tylko kwestia estetyki. To także gwarancja bezpieczeństwa dla klientów i personelu oraz spełnienie wymagań sanitarnych. Szczególnym wyzwaniem są podłogi, które muszą być regularnie i dokładnie czyszczone, by sprostać wymaganiom higienicznym. Tradycyjne sposoby nie zawsze radzą sobie z intensywną eksploatacją lokalu, dlatego coraz więcej restauratorów zaczyna szukać alternatyw.
Klasyczne metody sprzątania – wysokie koszty i niska wydajność
Choć mopy, wiadra i środki chemiczne przez cały czas dominują w wielu lokalach, to analiza kosztów operacyjnych pokazuje, iż takie podejście generuje sporo ukrytych wydatków. Szacuje się, iż lokal o powierzchni około 150 m² rocznie wydaje choćby 12 000 zł na same materiały i narzędzia czyszczące. Do tego dochodzi czas pracy – średnio 20 godzin tygodniowo poświęcanych na sprzątanie podłóg, co przy minimalnym wynagrodzeniu oznacza ponad 20 000 zł rocznie.
Dodatkowo, standardowe techniki czyszczenia nie są ani powtarzalne, ani szczególnie ekologiczne. Roczne zużycie wody sięga choćby 7500 litrów na jeden lokal, co obciąża nie tylko rachunki, ale też środowisko naturalne – coraz ważniejszy aspekt w zarządzaniu współczesną restauracją.
Technologiczna rewolucja – automatyzacja w służbie czystości
W odpowiedzi na ograniczenia tradycyjnych metod coraz większym zainteresowaniem cieszą się automatyczne roboty sprzątające. Te zaawansowane urządzenia potrafią ograniczyć zużycie wody i środków czystości choćby o 70–80%, a czas sprzątania skracają o 60–70%. Dzięki temu personel może skupić się na innych obowiązkach, co poprawia efektywność operacyjną całego lokalu.
Kluczową zaletą robotów jest precyzja i powtarzalność – niezależnie od pory dnia czy zmęczenia operatora. Zautomatyzowane czyszczenie podłóg pozwala znacząco ograniczyć ryzyko błędów i niedokładności, co w gastronomii ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa sanitarnego.
Z danych branżowych wynika, iż wdrożenie nowoczesnych maszyn może:
- zmniejszyć całkowite koszty sprzątania o około 40%,
- zredukować czas czyszczenia choćby o dwie trzecie,
- ograniczyć liczbę wypadków związanych z poślizgnięciami czy potknięciami.

PUDU SH1 – technologia, która zmienia oblicze sprzątania
Na czele tej zmiany stoi m.in. robot szorujący PUDU SH1, oferowany przez Positive Machines. To wszechstronne, kompaktowe urządzenie, stworzone specjalnie z myślą o warunkach panujących w lokalach gastronomicznych. Dzięki szerokości 52 cm bez problemu przemieszcza się pomiędzy stolikami, a jego wydajność sięga choćby 1600 m² na godzinę.
PUDU SH1 łączy w sobie funkcje mycia, szorowania i osuszania. Wyposażony w szczotki o regulowanym nacisku (do 27 kg) i siłę ssania sięgającą 20 000 Pa, doskonale radzi sobie z zabrudzeniami typowymi dla restauracji – jak tłuszcz czy przypalone resztki. Co więcej, po doposażeniu robot może również czyścić blaty, co czyni go wyjątkowo uniwersalnym rozwiązaniem.
Zastosowana technologia separacji powietrza, cieczy i odpadów minimalizuje ryzyko zapychania się odpływów i upraszcza proces utylizacji zanieczyszczeń. Urządzenie zostało także nagrodzone prestiżową iF Design Award – wyróżnieniem za funkcjonalność i wzornictwo.
Sprzątanie, które nie boli
Każdy, kto pracował w gastronomii, wie, jak męczące potrafi być sprzątanie po całym dniu. Statystyki pokazują, iż to jedna z najbardziej uciążliwych części pracy w tej branży. A co jeżeli można by ten czas zredukować o połowę?
W kilku warszawskich restauracjach testowano PUDU SH1. Wcześniej personel poświęcał około 90 minut dziennie na sprzątanie. Po wdrożeniu robota – zaledwie 36 minut. To realna oszczędność czasu, który można wykorzystać na rozwój oferty, obsługę gości lub po prostu – odpoczynek.
Właściciel jednej z sieci restauracji w Krakowie, Marek Tysiak, mówi wprost:
„Od kiedy wprowadziliśmy PUDU SH1, widzę nie tylko wyższy poziom czystości, ale też większe zadowolenie w zespole. Ludzie nie wychodzą z pracy wykończeni, a lokal lśni. To inwestycja, która naprawdę się zwraca.”
W czasach, gdy gastronomia mierzy się z rosnącymi kosztami, brakiem personelu i rosnącymi oczekiwaniami klientów, automatyzacja procesów sprzątania to nie fanaberia, a realna potrzeba. Nowoczesne urządzenia takie jak PUDU SH1 oferują nie tylko lepszy efekt końcowy, ale też pozwalają zredukować koszty i zadbać o komfort pracy zespołu. jeżeli czystość i efektywność są dla Ciebie równie ważne, warto rozważyć ten krok już dziś.