REKLAMA
Ireneusz Fąfara, prezes zarządu ORLEN, wziął udział w panelu "Energia jutra: jak połączyć zieloną transformację z konkurencyjnością Europy?". W swoim wystąpieniu odniósł się do wyzwań, jakie stoją przed sektorem energetycznym, i mówił o tym, jak pogodzić potrzebę zmian z zachowaniem konkurencyjności polskiej gospodarki.
Fot. Michał Ryniak / Agencja Wyborcza.pl
Lekcje z pięciu lat transformacjiIreneusz Fąfara przypomniał, iż w styczniu kierowany przez niego koncern zaprezentował zaktualizowaną strategię do 2035 roku. Jej główne przesłanie: transformacja energetyczna jest nieunikniona, ale sposób jej realizacji wymaga zmiany.Diametralnie zmieniliśmy strategię w tym roku.– powiedział.
Zastrzegł jednak, żeto nie wynika z tego, iż stwierdziliśmy, iż transformacja energetyczna jako proces nie będzie miała miejsca. Wręcz przeciwnie, my uważamy, iż ona będzie się działa.Powód zmiany kursu to wnioski z analizy wyników finansowych z ostatnich lat oraz skali dotychczasowych inwestycji transformacyjnych.W kilku miejscach mogło być tego za dużo albo za szeroko.– stwierdził.Powrót do węglowodorów jako katalizatorJak podkreślił, Orlen utrzymuje inwestowanie w wydobycie - w szczególności gazu, traktując to "jako katalizator do możliwości finansowania przyszłych zielonych inwestycji". Fąfara mówi jasno:
Musimy to robić, żeby zostać konkurencyjnym. Czy to nasza firma, czy w ogóle cała branża w Europie, musi zachować płynność finansową, musi mieć zdyscyplinowany bilans, żeby mieć środki na inwestowanie w transformację.Selektywność zamiast ekspansjiOrlen nie porzuca transformacji, ale zamierza "inwestować dużo bardziej selektywnie". Koncern zachowuje neutralność technologiczną wobec technologii przejściowych i docelowych, ale niektóre projekty realizuje w formule joint venture z partnerami."Niektóre z tych technologii z uwagi na ich koszt, który dopiero ujawnił się po kilku latach, wskutek zmian gospodarczych i geopolitycznych, będziemy dokonywać w tak zwanym light touch capital, to znaczy to będą joint ventures z partnerami, którzy dużo lepiej się na tym znają". Jako przykład podał morską energetykę wiatrową – pierwszy projekt, farma Baltic Power, jest realizowany "wspólnie z kanadyjskim partnerem".
Fot. Michał Ryniak / Agencja Wyborcza.pl
Co z małymi reaktorami jądrowymi?Małe reaktory jądrowe pozostają w planach, ale ORLEN podchodzi do ich realizacji z rozwagą.
Przyjęliśmy w strategii, co najmniej dwa SMRy do 2035 roku.– powiedział Fąfara.Wszyscy mamy świadomość tego, jak to jest skomplikowany projekt, jak wiele jest wyzwań, szczególnie środowiskowych, więc wierzymy w projekt, ale zachowujemy rozwagę.Jak skorzystać na opóźnieniu w transformacji?Przedstawiciel Orlenu polskie "opóźnienie" względem postępu transformacji w Europie Zachodniej przedstawił jako potencjalną przewagę konkurencyjną. "To opóźnienie, które mamy dzisiaj może zadziałać na naszą korzyść z prostego powodu, iż przejdziemy do inwestycji w technologie, które są już trochę bardziej sprawdzone. Działamy na pewniejszym rynku i wydaje się, iż to ryzyko geopolityczne rozumiemy trochę lepiej".Realizacja transformacji nie może być celem samym w sobiemówi Fąfara i dodaje, iż oprócz kwestii ekologicznych, transformacja musi być skupiona na jak najniższych cenach energii i zachowaniu przy tym konkurencyjności.Po to, żebyśmy mogli uniezależnić się też od dostawy surowców i po to, żebyśmy kreowali postęp innowacyjny, a tym samym kreowali rozwój gospodarki.
Fot. Michał Ryniak / Agencja Wyborcza.pl / kHsT0I%IuFIl>zKMKA
Spada poparcie dla transformacji?Fąfara przywołał dane z badań CBOS:W 2021 roku 48 proc. respondentów popierało dążenia do transformacji energetycznej jako procesu. W zeszłym roku była to połowa tej grupy, ok. 22 proc.Dodał, iż to prawdopodobnie dlatego, iż transformacja wiąże się z kosztem, który każdy poniesie, ale"długoterminowo nasze bezpieczeństwo jest bezcenne".Dodał, iż z tego powodu ORLEN stara się nie używać hasła "transformacja", a korzysta z hasła "Energia jutra zaczyna się dziś", które pokazuje to, iż zmiany są konieczne już teraz.Przedstawiciel Orlenu zaznaczył także stanowisko wobec unijnych celów klimatycznych.
Pewne cele po kilku latach okazują się dużo trudniejsze do zrealizowania, o ile nie niemożliwe i my to widzimy. Fąfara wspomniał także o niedawnej dyskusji w Parlamencie Europejskim dotyczącej przesunięcia wejścia w życie systemu ETS2 (rozszerzenie handlu uprawnieniami do emisji na budynki i transport). W Komisji Energetyki udało się utrzymać 2027 rok, jako datę wejścia przepisów w życie, ale zaledwie jednym głosem przewagi. To pokazuje, iż wśród europejskich polityków rośnie pogląd, iż niektóre cele mogą być zbyt ambitne.Dialog zamiast ideologiiPrezes ORLEN S.A. zapewnił: My dalej będziemy dążyć do neutralności klimatycznej w 2050 roku. Ten cel pozostał, będziemy to po prostu robić inaczej.Podkreślił też, iż kluczem do sukcesu transformacji jest dialog – między biznesem a administracją, Polską a Brukselą, firmami energetycznymi a społeczeństwem.W Europie faktycznie musimy porozmawiać o realności celów, musimy ze sobą rozmawiać– zaapelował.
Materiał promocyjny ORLEN.

5 godzin temu














