Oczekiwania dalszych obniżek stóp procentowych nie wadzą istotnie złotemu

3 godzin temu

Rewizja w dół prognoz inflacji przez Narodowy Bank Polski (NBP) jest zgodna z założeniem, iż presja cenowa w Polsce będzie stosunkowo ograniczona. Wzmacnia to poczucie, iż stopy procentowe będą kierować się w dół. Oczekiwania te „nie wadzą jednak istotnie” polskiej walucie, oceniają analitycy Ebury: Enrique Díaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Michał Jóźwiak.

Kluczowe punkty:

• PLN doświadczył krótkotrwałej presji po niespodziewanym cięciu stóp.

• Solidny raport z rynku pracy wspiera USD.

• Ustawa podatkowa Trumpa przeszła przez Kongres.

• Zbliża się termin ceł, wypatrujemy informacji o porozumieniach handlowych.

• GBP zostaje w tyle, rynki przygotowują się na podwyżki podatków w Wlk. Brytanii.

Dolar zyskał na spowodowanym tym wzroście rentowności krótkoterminowych obligacji i zdołał zakończyć tydzień w połowie zestawienia walut G10. Sugeruje to, iż w obecnej wycenie dolara zawierają się liczne złe informacje dla waluty. Dla dolara było to najgorsze pierwsze półrocze od czasu, kiedy prezydent Richard Nixon w 1973 r. zawiesił wymienialność dolara na złoto. Uwagę kiepskimi wynikami z ubiegłego tygodnia zwraca funt, który wraz z obligacjami skarbowymi ucierpiał na pogłoskach dotyczących stanu brytyjskich finansów w obliczu rosnącego prawdopodobieństwa podwyżek podatków jesienią.

Mała liczba istotnych odczytów z głównych gospodarek oznacza, iż w centrum zainteresowania znajdą się w tym tygodniu informacje dotyczące polityki i ceł. Motorem zmian na rynkach będą głównie te drugie, jako iż w środę (9.07) mija termin trzymiesięcznego odroczenia ceł ogłoszonych początkowo przez Donalda Trumpa. Rynki przyjmują na razie ryzyko ze spokojem. Inwestorzy przypuszczają, iż w ostatniej chwili zostaną ogłoszone porozumienia handlowe lub – zgodnie z wcześniejszymi sugestiami sekretarza skarbu Scotta Bessenta – zawieszenie zostanie przedłużone. Będziemy również uważnie obserwować sytuację na brytyjskich rynkach obligacji, jako iż w kontekście rosnącej niestabilności publicznych finansów w całym rozwiniętym świecie wydają się one pełnić rolę kanarka w kopalni węgla.

PLN

Złoty doświadczył w połowie tygodnia zwiększonej zmienności, zakończył go jednak na niemal niezmienionym poziomie względem euro. Najważniejszym wydarzeniem była bezsprzecznie niespodziewana obniżka stóp RPP, która doprowadziła do krótkotrwałej i ograniczonej wyprzedaży waluty. Po cięciu o 25 pb. referencyjna stopa procentowa znajduje się na poziomie 5% i wydaje się, iż w kolejnych miesiącach będzie jeszcze obniżana – o kolejne 25 pb. być może już we wrześniu.

Bank istotnie zrewidował w dół swoje prognozy inflacji i oczekuje, iż dynamika cen znajdzie się w przedziale celu w tym miesiącu (a trwale w I kwartale 2026 r.). Ścieżka inflacji pozostaje zależna od decyzji rządu dotyczących cen energii, coraz pewniejsze wydaje się jednak, iż presja cenowa w Polsce będzie stosunkowo ograniczona. Wzmacnia to poczucie, iż kraj doświadcza zasadniczo optymalnej sytuacji, gdzie dynamiczny wzrost idzie w parze z niską inflacją. Opublikowane w ubiegłym tygodniu odczyty są w pewnym stopniu sprzeczne z tym twierdzeniem, nie sądzimy jednak, iż powinniśmy się do nich specjalnie przywiązywać – szczególnie do znacznego spadku wskaźnika PMI dla przemysłu (44,8). W tym tygodniu uwaga skupi się na wieściach spoza kraju, w szczególności na nagłówkach dotyczących negocjacji handlowych z USA.

EUR

Inflacja w strefie euro w dalszym ciągu spada do celu Europejskiego Banku Centralnego, którego jest już bardzo bliska. Spadają również oczekiwania dotyczące dynamiki cen, co oznacza, iż przestrzeń Rady Prezesów do dalszych obniżek stóp procentowych jest ograniczona – przy czym raczej nie będzie potrzeba więcej niż jednego cięcia, bo stopy na poziomie 2% są już dość stymulacyjne. Jako iż cykl rozluźniania polityki monetarnej zbliża się do końca, głównym motorem zmienności wspólnej waluty będą różnice między wynikami gospodarek po obu stronach Atlantyku i finał sporów handlowych z USA.

Informacji dotyczących handlu spodziewamy się w nadchodzących dniach. Wynoszące 50% cła Trumpa na Unię Europejską, które początkowo miały wejść w życie 9 lipca, zaczną obowiązywać 1 sierpnia, co daje pewną elastyczność. Będziemy również uważnie śledzić przemówienia licznych członków EBC, w tym Philipa Lane’a, Luisa de Guindosa i Joachima Nagela.

USD

Amerykańska gospodarka w dalszym ciągu imponuje odpornością w obliczu wyzwań i ponurych projekcji gospodarczych. Czerwcowy raport NFP (non-farm payrolls) rozwiał wszelkie sugestie, iż amerykański rynek pracy doświadcza zastoju. Stałej kreacji miejsc pracy towarzyszył spadek bezrobocia, a liczba deklaracji bezrobotnych w dalszym ciągu oscyluje blisko historycznych minimów. Raport wspiera postawę wait-and-see prezesa Fedu Powella i jego niechęć do obniżania stóp procentowych, do czego agresywnie przekonuje go Trump.

Wydaje się, iż uchwalenie republikańskiej ustawy podatkowej, która gwarantuje ogromne deficyty fiskalne w przyszłości, nie wpłynie istotnie na rynki w krótkim terminie. Podobnie jednak jak w przypadku Wielkiej Brytanii spodziewamy się, iż rynki obligacji i ich gotowość do akceptacji tak dużego deficytu – lub jej brak – będą w nadchodzących miesiącach i latach coraz ważniejszym czynnikiem kształtującym politykę.

GBP

Rynki są coraz bardziej zaniepokojone wyraźną niezdolnością Wielkiej Brytanii do chociaż niewielkiego obcięcia wydatków. Premier Laburzystów Keir Starmer sprzeciwił się proponowanym przez ich rząd obniżkom wydatków na zasiłki, a nieprzyjemna reakcja długoterminowych obligacji skarbowych była dla niego drugim dotkliwym upomnieniem. Oznacza to, iż jesienią niemal na pewno dojdzie do kolejnych podwyżek podatków, a rynek pracy już teraz odnotowuje wyraźne spowolnienie.

Jednocześnie funt stracił istotnie również względem euro, co sugeruje nam, iż jego wycena może być blisko adekwatnej. Szereg danych makroekonomicznych, w tym dotyczących produkcji przemysłowej, budownictwa i handlu, prawdopodobnie będzie miał w tym tygodniu ograniczony wpływ ze względu na brak ich aktualności. Istotna będzie jednak dynamika miesięczna PKB w maju (piątek 11.07) – oczekuje się, iż po ujemnym odczycie w kwietniu będzie wskazywać na zaledwie niewielki wzrost.

Źródło: ISBnews

Idź do oryginalnego materiału