Od 16 lat nie mieszkał z rodzicami, ale i tak musi zapłacić karę. Wszystko przez meldunek

1 dzień temu
W 2006 roku rodzice pana Marka z Rzeszowa stracili dom. Mężczyzna w nim nie mieszkał, ale cały czas był tam zameldowany. Kilka miesięcy temu sąd zdecydował, iż musi za to zapłacić. Nowy właściciel nieruchomości miałby otrzymać prawie 200 tys. zł.
Sprawę pana Marka opisała "Gazeta Wyborcza". Mężczyzna pochodzi z Rzeszowa, ale od dawna tam nie mieszka. Najpierw wyprowadził się do Trójmiasta, a potem osiadł w stolicy. Sąd chce, aby on i jego brat zapłacili karę za korzystanie z rzeszowskiej nieruchomości. W 2003 roku firma ojca zbankrutowała, a dom rodzinny trafił na licytację komorniczą. Kupił go przedsiębiorca Jarosław K.


REKLAMA


Zobacz wideo Chcesz głosować poza miejscem zameldowania? To musisz zrobić


Mieszkali w domu, który już nie był ich. Zawarli słowną umowę
Jest to znana postać w Rzeszowie. "Gazeta Wyborcza" informowała już w lutym 2023 roku, iż pożyczał ludziom pieniądze, a potem domagał się zwrotu większej sumy, niż została ustalona. Dom pana Marka trafił w ręce przedsiębiorcy w 2006 roku. - K. nie doprowadził jednak do eksmisji. Zawarł słowną umowę z moim ojcem, iż mogą mieszkać, byleby płacili rachunki za prąd i ogrzewanie, a kiedyś, jak staną na nogi, to nieruchomość odkupią - opowiadał mężczyzna. Wyprowadził się z Rzeszowa w 2008 roku, a jego brat w 2015. Jarosław przez cały ten czas nie domagał się od rodziny zapłaty i nie żądał wyprowadzki.


Rodzice mieszkali na piętrze, a przedsiębiorca wynajmował parter studentom. - Rodzicom łatwo nie było. Najpierw imprezował w domu syn Jarosława K., potem lokatorzy. Węgiel na spółkę kupowali Jarosław K. i ojciec. Ale to mój tata był osobą, która dokładała do ognia. Stał się, można śmiało powiedzieć, zarządcą tej nieruchomości. To on opalał w piecu, on płacił rachunki - wyznał Marek. Poważniejsze problemy zaczęły się w 2018 roku. Jarosław poinformował wtedy rodziców mężczyzny, iż przygotowuje nieruchomość do sprzedaży.


Meldunek (zdjęcie ilustracyjne) Fot. Adam Stępień / Agencja Wyborcza.pl


Olbrzymia kara za meldunek. Rodzina musi zapłacić prawie 200 tys. zł
- Przysłana przez niego ekipa zaczęła przebudowywać wspólną klatkę schodową. Moich rodziców odcięto od dostępu do piwnicy, a więc i ogrzewania oraz do korków instalacji z elektrycznej. Zabrano też z piwnicy rzeczy osobiste: narty, części samochodu. K. rozpoczął też procedurę wymeldowania wszystkich osób zameldowanych w domu - wspominał Marek. Prezydent Rzeszowa odmówił jednak wymeldowania rodziców, bo dom stanowił ich centrum życia. W kwietniu 2019 roku rodzina odebrała pozew sądowy. W 2013 przedsiębiorca aktem darowizny przekazał dom swojemu synowi. Po 6 latach Jan K. zaczął domagać się odszkodowania za bezumowne korzystanie z lokalu. W listopadzie 2024 roku sąd wydał wyrok.


Cała czwórka musiała zapłacić Janowi 96 tys. zł, a z odsetkami ok. 200 tys. zł. Dla sądu istotny był fakt, iż bracia wciąż byli zameldowani w nieruchomości, mimo iż nie mieszkali z rodzicami. Marek nie zgodził się z tą decyzją. - Dlaczego mam płacić za lokal, w którym nie mieszkałem. Zameldowanie nie ma nic do rzeczy. Nie przebywałem ani nie korzystałem z tej nieruchomości - mówił. "Nic nie stało na przeszkodzie, ażeby już w połowie 2018 roku zaktualizowali miejsce swojego stałego pobytu, jak również z własnej inicjatywy wymeldowali się ze spornego lokalu, czego ostatecznie z nieznanych przyczyn nigdy nie uczynili" - cytuje sąd "Gazeta Wyborcza". Pod koniec 2024 roku bracia złożyli apelację. Sprawa wciąż jest w toku. Uważasz, iż Marek i jego brat powinni płacić karę? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału