Oddał czereśnie, ale nie dostał pieniędzy. Sadownik oszukany na niemal 6000 zł

5 godzin temu

Wczoraj do Komendy Powiatowej Policji w Staszowie zgłosił się 32-letni mieszkaniec gminy Łubnice, który zawiadomił funkcjonariuszy o oszustwie. Z relacji mężczyzny wynikało, iż kilka dni wcześniej pojechał na pobliską giełdę, by zorientować się w rynkowych cenach owoców. Na miejscu spotkał mężczyznę, który chciał kupić jego owoce.

Tego samego dnia kontrahent przyjechał po zakup czereśni o wartości nieco ponad 3400 złotych. W uzgodnieniach mężczyźni ustalili, iż sprzedający otrzyma pieniądze za towar następnego dnia, podczas kolejnej transakcji. Niestety sadownik nie otrzymał zapłaty. Po dwóch dniach bohater historii, ponownie wybrał się na giełdę gdzie spotkał kupującego, ten zaś dał mu zaliczkę za towar w kwocie 1000 złotych. Tego samego dnia wieczorem, kupujący po raz kolejny przyjechał do mężczyzny po kolejną partię zbiorów, ten przekazał mu owoce o wartości ponad 5300 złotych.

Historia powtórzyła się po raz kolejny i sadownik ponownie nie otrzymał zapłaty, w związku z czym jeszcze raz pojechał na giełdę, by spotkać się ze swoim kontrahentem. Podczas rozmowy kupujący przekazał sadownikowi 2000 złotych i zapewnił o finalizacji transakcji w ciągu najbliższych dni. Niestety, mimo zapewnień oszukany sadownik nie otrzymał swoich pieniędzy. Straty jakie poniósł sadownik zostały oszacowane na kwotę blisko 5800 złotych.

Źródło KPP w Staszowie

Idź do oryginalnego materiału