Pierwszy pokos łąk. Jak krok po kroku przygotować wartościową paszę objętościową?

3 godzin temu
Zdjęcie: Pierwszy pokos


Jak przygotować pierwszy pokos na wartościową paszę objętościową? Na wartość surowca pozyskanego z użytków zielonych wpływa kilka czynników, w tym m.in. sposób i termin zbioru czy skład gatunkowy runi. Warto zatem dobrze zaplanować pierwszy pokos.

Istotny termin koszenia

Optymalnym terminem na pierwszy pokos użytków zielonych z przeznaczeniem na pasze objętościowe jest początkowy okres kłoszenia traw. Można spotkać się również z zaleceniami mówiącymi, iż optymalny czas koszenia, jaki przypada na pierwszy pokos to moment wykłoszenia się 50% pędów generatywnych traw dominujących w runi łąkowej. W tym okresie surowiec zawiera dużą ilość pożądanych cukrów i małą ilość włókna. Opóźniony pierwszy pokos powoduje tym samym zmniejszenie ilości białka ogólnego, energii i jednoczesne zwiększenie ilości włókna strawnego oraz pogorszenie strawności i smakowitości.

Na termin koszenia użytków zielonych ma wpływ także czynnik niezależny od nas, czyli pogoda. W niesprzyjających warunkach (opady deszczu, wysoka wilgotność) mimo osiągnięcia przez trawy odpowiedniej fazy rozwojowej korzystnym może okazać się pewne opóźnienie cięcia runi, choćby do początku kwitnienia traw.

W zależności od stanowiska i wysianych mieszanek znajdziemy w runi łąkowej wiele gatunków traw i roślin motylkowatych. fot. M.Piśny

Taka strategia może być szczególnie uzasadniona w przypadku produkcji siana, ponieważ wysuszenie surowca wymaga często kilku dni. Straty podczas suszenia siana w warunkach deszczowych są wyższe niż przy opóźnieniu zbioru i produkcji siana przy słonecznej pogodzie. Dla lucerny oraz mieszanek traw z dominującym udziałem koniczyn najlepszym momentem na koszenie jest początek pąkowania gatunków motylkowatych. Lucernę należy kosić, gdy pączki kwiatowe są wielkości ziarenek pieprzu. W tym momencie uzyskujemy paszę wysokiej jakości, z możliwie najwyższą koncentracją białka w suchej masie.

Jeśli zdecydujemy się na opóźnienie koszenia do fazy kwitnienia to oczywiście zbierzemy zdecydowanie więcej materiału, jednak jego jakość drastycznie spadnie. Dodatkowo w surowcu zwiększy się udział włókna, a łodygi stracą elastyczność. Spadną również walory żywieniowe.

Nie tnijmy za nisko

Ważną kwestią w przypadku zbioru pasz objętościowych z użytków zielonych i lucerniaków jest wysokość cięcia. Często popełnianym błędem jest zbyt niskie koszenie, co negatywnie wpływa na kondycję darni oraz szybkość następnego odrostu. Przyjmuje się, iż optymalna wysokość cięcia dla mieszanek trawiastych to 5–6 centymetrów. Dla mieszanek traw z koniczynami będzie to 6–7 cm, a dla lucerny i mieszanek traw z lucerną 7–8 cm (lucernę kosimy 4–6 cm powyżej szyjki korzeniowej).

Zbyt niskie koszenie powoduje opóźnienie kolejnego pokosu. Ponadto cięcie traw poniżej 5 cm i lucerny poniżej 7 cm pozbawia rośliny substancji zapasowych, które są zgromadzone w dolnych pędach. Zbyt niskie koszenie ma również niekorzystny wpływ na udział zanieczyszczeń w zbieranych kiszonkach i sianokiszonkach.

Odpowiednia wilgotność

Pierwszy pokos zwykle charakteryzuje się wysoką zawartością wody- przeciętnie 75–85% wody (tj. 15–25% suchej masy). W przypadku przygotowanej kiszonki udział SM powinien wynosić 30–45%, a sianokiszonki – 40–60%. Dobrej jakości siano powinno mieć natomiast aż 85% SM. Różnice pomiędzy optymalną wartością SM są też uzależnione od technologii przygotowania paszy. W przypadku zbioru w pryzmę zawartość SM powinna wynosić około 30–35%, z kolei w przypadku owijania surowca w baloty od 40 do choćby 50%. Dlatego też zakiszanie sianokiszonki w baloty nie powinno odbywać się tak gwałtownie po skoszeniu, jak w przypadku zakiszania w pryzmie.

Przetrząsanie zielonki

Aby pierwszy pokos dobrze sie suszył, konieczne jest jego przetrząsanie. Jeśli mamy odpowiednią kosiarkę można tego dokonać choćby w momencie koszenia. Część maszyn jest wyposażonych w spulchniacze i zgniatacze, których zadaniem jest przyspieszenie procesu więdnięcia masy roślinnej. Trzeba być jednak ostrożnym. W przypadku lucerny i traw z dużą zawartością lucerny lub koniczyn warto zastosować kosiarki ze zgniataczami pokosu. Kosiarki ze spulchniaczami palcowymi zdadzą egzamin na trawach, szczególnie z dużą domieszką gatunków typu: mozga trzcinowata, życica trwała, kupkówka pospolita czy tymotka łąkowa.

Jednak kosiarki nie zawsze są wyposażone w spulchniacze i zgniatacze. choćby jeżeli mają te elementy to często nie są w stanie pracować na tyle efektywnie, żeby bez dodatkowego przetrząśnięcia doprowadzić do dobrego i równomiernego przewiędnięcia roślin przeznaczonych na siano czy choćby sianokiszonkę. Przetrząsanie jest istotne, ponieważ podczas tego procesu źdźbła zalegające bliżej gruntu zostają przeniesione na zewnętrzną warstwę, dzięki czemu ich schnięcie jest szybsze i bardziej równomierne. Ponadto podczas przetrząsania ma miejsce łamanie skoszonych źdźbeł roślin i ścieranie warstwy wosku, co ma na celu przyspieszenie procesu suszenia.

Mechaniczne przetrząsanie przyspiesza dosychanie pokosu. fot. M.Piśny.

Zapobiec stratom podczas zgrabiania

W najbardziej popularnych zgrabiarkach karuzelowych szykowany do zbioru materiał jest przesuwany po powierzchni gleby, co w przypadku koniczyn i lucern powoduje obrywanie liści, które są najcenniejszą częścią rośliny. Pewną alternatywą dla dużych firm usługowych i największych gospodarstw są zgrabiarki taśmowe, których zasada działania jest zupełnie inna – materiał roślinny jest podnoszony przez podbieracze palcowe, z których trafia na przenośniki taśmowe. Siano czy zielonka są dużo łagodniej traktowane niż w przypadku zgrabiarek karuzelowych, stąd mniejsze straty liści. Mając zgrabiarki karuzelowe grabiące do boku powinniśmy unikać dwukrotnego przesuwania tego samego materiału, podgarniając już wcześniej zgrabiony rządek.

Siano czy sianokiszonka?

Nie można jednoznacznie wskazać, który sposób przygotowania paszy objętościowej jest najlepszy. Produkcja siana zwykle jest tańsza, jednak nie będą to jednak duże różnice w porównaniu do kiszonek czy sianokiszonek. Przy produkcji siana nie ponosimy kosztów zakupu folii czy zakiszaczy, ale zwiększone są nakłady pracy (dodatkowe zabiegi związane z kilkukrotnym przetrząsaniem). Największym problem związanym z produkcją siana jest jednak jego magazynowanie. Ten rodzaj paszy najlepiej przechowywać pod dachem, co nie zawsze jest możliwe.

Pewną niedoskonałą alternatywą może być okrywanie stogów plandekami, przy czym siano nie może być kładzione bezpośrednio na ziemi (najlepiej na ziemi położyć warstwę słomy, na którą dopiero położymy kolejne warstwy siana). Siano jest cennym pokarmem dla zwierząt, ponieważ jest dobrym stymulatorem produkcji śliny (naturalnego buforu zapobiegającego kwasicy) oraz źródłem wielu witamin, które ulegają degradacji w procesie zakiszania. Dodatkowo dobrej jakości materiał jest zalecany przez lekarzy weterynarii u zwierząt z problemami trawiennymi.

Za produkcją sianokiszonek i kiszonek przemawiają natomiast mniejsze nakłady pracy, a przede wszystkim krótszy cykl produkcji, co jest ważne w przypadku niesprzyjającej pogody. Istotną zalety jest także brak konieczności przygotowania odpowiednich warunków składowania. Innymi, mniej oczywistymi czynnikami przemawiającymi za produkcją sianokiszonki, jest mniejsze zapylenie paszy oraz mniejsze straty najbardziej wartościowej frakcji liści (produkcja sianokiszonki nie wymaga tak częstego przetrząsania).

Surowiec zebrany z użytków zielonych jest doskonałą paszą objętościową dla przeżuwaczy. fot. M.Piśny.

Zakiszanie surowca

Procesowi zakiszania surowca sprzyja wysoka zawartość cukrów, natomiast proces ten utrudnia wysoka zawartość białka. Najlepszymi gatunkami traw do zakiszania, zawierającymi dużo cukrów są: życica trwała, życica wielokwiatowa, życica mieszańcowa, kostrzewa łąkowa, kostrzewa trzcinowa miękkolistna oraz tymotka łąkowa. Rośliny motylkowe tj., lucerna i kończyny ze względu na wysoki poziom białka będą trudniejsze w zakiszeniu.

Aby przyspieszyć proces zakiszania i zabezpieczyć kiszonkę przed stratami można posiłkować się preparatami wspierającymi zakiszanie opartymi na:

bakteriach, głównie z rodzajów: Lactobacillus oraz Pediococcus;

środkach obniżających pH tj. kwasach organicznych i nieorganicznych, stymulujących rozwój bakterii kwasu mlekowego oraz hamujących rozwój niepożądanych mikroorganizmów;

enzymach.

Poziom cukru w zebranym materiale można podnieść stosując melasę rozcieńczoną w wodzie, w ilości 2–5 kg melasy na tonę zielonki. Przy produkcji kiszonek i sianokiszonek musimy zapewnić warunki beztlenowe i dobre zbicie surowca, co można uzyskać zakiszając paszę z użytków zielonych w baloty, rękawy czy pryzmy/silosy.

Zakiszanie w rękawy jest technologią bardzo popularną w dużych gospodarstwach. Aby przygotować kiszonkę w ten sposób potrzebujemy usługodawcy lub własnego zestawu składającego się z ciągnika o dużej mocy i prasy silosującej. Zaletą tej technologii jest dobre zbicie materiału, zapewnienie warunków beztlenowych oraz minimalny nakład pracy przy późniejszym otwieraniu i opróżnianiu rękawa.

Najtańszą technologią produkcji kiszonek i sianokiszonek jest zakiszanie w pryzmach i silosach. jeżeli zdecydujemy się na tę metodę musimy zadbać o dobre ugniecenie oraz szczelne okrycie pryzmy. Niestety, później przy odkrywaniu pryzmy będziemy musieli się trochę napracować. Ze względu na wymagane do zbioru przyczepy samozbierające lub sieczkarnie ta technologia nie zawsze jest dostępna.

Niemal każde gospodarstwo z produkcją bydła posiada własną prasę rolującą i choćby najprostszą owijarkę stacjonarną, stąd technologia zakiszania w baloty jest najbardziej popularna. Ze względu na duże ilości zużywanej folii kiszonkarskiej jest to technologia droga, która nie zapewnia jednorodnej paszy, jak ma to miejsce w pozostałych rozwiązaniach. Mimo tych wad możemy wyprodukować wysokiej jakości sianokiszonki. Należy jednak pamiętać o sprawnym owijaniu, które powinno być przeprowadzone do 2– 3 godzin od sprasowania.

Idź do oryginalnego materiału