Dolar australijski w ostatnich dniach wyraźnie osłabł względem dolara amerykańskiego oraz jena, głównie na skutek wyprzedaży akcji w regionie Azji i oczekiwania na istotne raporty kwartalne ze spółek takich jak Nvidia. Inwestorzy, obawiając się gwałtownych ruchów na globalnych rynkach akcji oraz niepewności dotyczących kierunku polityki monetarnej w USA, porzucali waluty uznawane za bardziej ryzykowne, a więc także AUD. Wyprzedaż dolara australijskiego została dodatkowo pogłębiona przez publikację „gołębio” odebranych minutek z posiedzenia banku centralnego Australii, wskazujących na ostrożność i uzależnienie kolejnych decyzji od danych napływających z gospodarki.
Ryzyko wzrostu gospodarczego powyżej prognoz
Raport z ostatniego posiedzenia Reserve Bank of Australia ujawniły, iż członkowie Rady uważają obecne warunki finansowe za lekko restrykcyjne, choć dostrzegają ryzyko wzrostu gospodarczego powyżej wcześniejszych prognoz. Bank centralny zdecydował się tymczasowo wstrzymać dalsze obniżki stóp procentowych, biorąc pod uwagę uporczywie niską stopę bezrobocia oraz lepszą niż oczekiwano kondycję konsumentów.
Równocześnie mocny wzrost cen domów i rekordowy popyt na nowy kredyt hipoteczny w Australii pokazują, iż wcześniejsze luzowanie polityki pieniężnej zaczyna oddziaływać na gospodarkę, choć rynki pozostają czujne na kolejne dane dotyczące płac i rynku pracy. Po stronie fundamentalnej jednak, o ile na świecie nie zajdą większe zmiany w kwestii dolara amerykańskiego, jego siły, pozycjonowania inwestorów na dalsze decyzje FED itp. AUD może dalej utrzymać długoterminowe konsolidacje do większości innych walut wobec braku de facto wycenianych dalszych obniżek stóp w Australii do polowy 2026 roku (jak wynika z rynku swapów).
Kurczący się rynek pracy w USA
Dolar amerykański z drugiej strony zyskuje na sile w atmosferze niepewności rynkowej oraz rosnących oczekiwań związanych z decyzjami Fedu oraz publikacją ważnych danych z rynku pracy USA. Część członków FOMC, jak Christopher Waller, popiera dalsze obniżki stóp ze względu na sygnały o kurczącym się rynku pracy, podczas gdy inni przedstawiciele banku centralnego USA sugerują, iż ryzyko dla rynku pracy zaczyna przewyższać ryzyko skoku inflacji. W związku z tym inwestorzy spodziewają się, iż dolar pozostanie preferowaną walutą „safe haven” przynajmniej do momentu rozwiązania paniki na rynkach akcyjnych w sferze AI i nowych technologii.
W tej materii punktem „sprawdzam” może okazać się jutrzejszy raport kwartalny Nvidii, który dopełni sezon wyników za Q3 oraz może samoistnie zadecydować, czy utrzymujące się od kilku dni przeceny Wall Street oraz kryptowalut przedłuża się, czy może zdołają one utrzymać dotychczasowe, długoterminowe trendy wzrostowe.
Źródło: Mateusz Czyżkowski, XTB

3 tygodni temu







