Polska podpisze historyczny traktat z Francją. Co na tym zyskamy?

4 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


W piątek 9 maja w mieście Nancy w Lotaryngii zostanie podpisany polsko-francuski traktat o przyjaźni. Pod tym hasłem kryje się jednak znacznie więcej. Stawką są miliardy euro w kontraktach w ramach współpracy gospodarczej i wojskowej. To dlatego o historycznym porozumieniu tak dużo mówi zarówno polski premier Donald Tusk, jak i prezydent Francji Emmanuel Macron.


Podpisanie nowego traktatu polsko-francuskiego zapowiedział jeszcze pod koniec kwietnia premier Donald Tusk. "To będzie bardzo poważne przyspieszenie w budowaniu zbiorowego bezpieczeństwa, w tym bezpieczeństwa Polski, i gospodarczego, ale także tego wprost bezpieczeństwa militarnego" - mówił szef polskiego rządu.


Polska podpisze traktat o przyjaźni z Francją


Ze swojej strony wagę tej umowy podkreślał też prezydent Francji Emmanuel Macron. Kwestię tę poruszył w wywiadzie dla francuskiego dziennika "Paris Match". "9 maja będę gościł polskiego premiera Donalda Tuska w Nancy, by podpisać traktat o przyjaźni" - zapowiedział, określając umowę mianem "historycznej".Reklama


Historyczne (i symboliczne) jest także miejsce, w którym ma dojść do podpisania traktatu. Miasto Nancy w Lotaryngii stało się miejscem, w którym w 1736 r. osiadł Stanisław Leszczyński po tym, jak został zmuszony do zrzeczenia się polskiej korony na rzecz Augusta III. Leszczyński zbiegł właśnie do Francji, ponieważ był teściem Ludwika XV Burbona. Król Francji zadbał o komfort ojca swojej żony i uczynił go księciem bogatej Lotaryngii.
Kwestie ekonomiczne wysuwają się też na plan pierwszy w traktacie o przyjaźni, który ma połączyć Polskę i Francję, zastępując podpisaną w 1991 r. poprzednią umowę o współpracy. Umowa ma wynieść relacje gospodarcze między Warszawą a Paryżem na wyższy poziom. Jak wyglądają one obecnie?


Jak wyglądają w tej chwili relacje gospodarcze Polski i Francji?


Według Francusko-Polskiej Izby Gospodarczej (CCIFP), Polska jest kluczowym partnerem gospodarczym Francji w Europie Środkowo-Wschodniej. To właśnie w naszym kraju firmy francuskie ulokowały blisko połowę wszystkich inwestycji w regionie. Największym obszarem, w którym koncentrują się inwestycje firm znad Sekwany, jest przetwórstwo przemysłowe (27 proc.). Kolejne miejsca zajmują informacja i komunikacja oraz transport i logistyka (24 proc.) i handel (18 proc.). Skumulowane bezpośrednie inwestycje zagraniczne w Polsce firm z kapitałem francuskim osiągnęły na koniec 2023 roku poziom około 113 mld zł, a w rankingu największych inwestorów zagranicznych według kraju siedziby podmiotu dominującego udział Francji przekroczył 8,4 proc., co plasuje ją w czwórce największych inwestorów zagranicznych w Polsce - podaje CCIFP. Izba podaje także, iż 62 proc. firm francuskich w Polsce współpracuje na stałe z ponad setką polskich partnerów, a co czwarta posiada więcej niż tysiąc stałych polskich dostawców czy podwykonawców.
Jeśli chodzi o wartość wymiany handlowej między Francją a Polską, to CCIFP wylicza, iż osiągnęła ona w 2024 roku poziom 33,7 mld euro, z nadwyżką handlową po stronie Polski w wysokości 9,5 mld euro. Polski eksport do Francji wyniósł w ubiegłym roku 21,6 mld euro (Francja jest w tej chwili trzecim największym rynkiem eksportowym naszego kraju).


Bezpieczeństwo, zbrojenia, energetyka - w tych obszarach Polska i Francja mogą zacieśnić współpracę


Nowy traktat o przyjaźni otworzy pole do ściślejszej współpracy polsko-francuskiej na wielu płaszczyznach. "Dwoma najważniejszymi obszarami współpracy są bezpieczeństwo - przede wszystkim to twarde - oraz sektor zbrojeniowy. kooperacja może tu nabrać nowej dynamiki, zwłaszcza przy rosnącym zapotrzebowaniu Polski na nowoczesne systemy obronne. Od lat prowadzone są rozmowy między koncernami obu państw na temat zamówień i wspólnej produkcji. Traktat może te procesy przyspieszyć. Ale nie tylko. Chodzi także o zwiększenie interoperacyjności sił zbrojnych, wsparcie dla przemysłów obronnych oraz wspólne działania w cyberbezpieczeństwie. Szczególnie istotne są tu zagrożenia hybrydowe i rosyjska dezinformacja" - wskazuje w rozmowie z PAP Amanda Dziubińska, analityczka ds. Francji w programie "Energia, surowce i technologie krytyczne" Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM).


"W obliczu rosnących zagrożeń zewnętrznych oraz potrzeby wzmacniania europejskiej obronności, Polska i Francja zbliżają się także w wymiarze przemysłowym. Obie strony dostrzegają znaczenie współpracy w zakresie produkcji, zakupu i dostaw sprzętu wojskowego. Taka kooperacja może obejmować m.in. realizację wspólnych projektów przemysłowych dla armii czy tworzenie łańcuchów dostaw opartych o know-how i zasoby firm z obu krajów" - potwierdza w komunikacie prasowym Polsko-Francuska Izba Gospodarcza.
Nowe możliwości mogą pojawić się także w obszarze energetyki. Francuski koncern energetyczny EDF (Électricité de France) zabiega o inwestycje w Polsce, m.in. w sferze planowanej transformacji polskiego miksu energetycznego z udziałem technologii jądrowej. Jak podkreśla CCIFP, kooperacja może rozwinąć się także w zakresie OZE - zarówno w obszarze inwestycji francuskich firm w Polsce, jak i modernizacji zakładów przemysłowych w kierunku zielonych i stabilnych źródeł energii.
"Równie dynamicznie rozwija się polsko-francuska kooperacja w obszarze nowych technologii" - zauważa Izba. "Blisko 50 proc. francuskich firm działających w Polsce inwestuje w obszar cyfryzacji, a 1/3 z nich rozwija automatyzację i robotyzację procesów produkcyjnych. Wspólne działania dotyczą także rozwiązań z zakresu cyberbezpieczeństwa, sztucznej inteligencji i innowacyjnych usług cyfrowych".


Warszawa dla Paryża jak Berlin czy Madryt


Zdaniem Amandy Dziubińskiej z PISM, dzięki nowemu traktatowi kooperacja Paryża i Warszawy zostanie podniesiona do rangi współpracy z innymi partnerami Francji, takimi jak Niemcy, Włochy, czy Hiszpania.


"Polska będzie pierwszym państwem, z którym Francja bezpośrednio nie graniczy, a z którym będzie ją obowiązywał dokument tej rangi. Oczywiście można wskazać, iż wszystkie te traktaty miały pewne znamiona podejścia prezydenta (Emmanuela) Macrona do Europy. Chodzi przede wszystkim o potrzebę wzmacniania więzi z dużymi i ważnymi państwami europejskimi" - wskazuje analityczka.
"Wszystkie te traktaty miały swoje rysy szczegółowe - traktat z Niemcami bardziej skupiał się na kwestiach obronnych i gospodarczych, z Włochami na współpracy transgranicznej i śródziemnomorskiej, z Hiszpanią na polityce migracyjnej i energetycznej. Natomiast to, co je łączy, to nierozerwalny charakter interesów bezpieczeństwa, które Francję łączą z państwami sygnatariuszami. I to też będzie miało swoje odzwierciedlenie w przypadku Polski" - ocenia ekspertka PISM.
Idź do oryginalnego materiału