Powstańczy zryw przyczynił się do powrotu Wielkopolski, kolebki polskiej państwowości, do odradzającego się państwa polskiego. Polska, aby żyć naprawdę suwerennym życiem, potrzebowała i Wielkopolski, i Górnego Śląska, i Pomorza. – To na tych ziemiach zrealizowano wielki, ambitny projekt rozwojowy, jakim było powstanie z niczego miasta i portu w Gdyni, który w krótkim czasie stał się największym portem w obszarze Morza Bałtyckiego. Pokolenie twórców II Rzeczypospolitej wiedziało, co to jest smak zwycięstwa, zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego, zwycięskiej bitwy decydującej o dziejach świata pod Warszawą w 1920 roku i skutecznej realizacji ambitnego projektu budowy miasta oraz portu w Gdyni i połączenia go z Polskim Górnym Śląskiem, magistralą kolejową idącą przez całą Polskę. W tych kolejnych zwycięstwach często brali udział ci sami ludzie, którzy, zrzuciwszy mundur, pracowali potem jako inżynierowie i budowniczowie tych wielkich rozwojowych inwestycji, które dokumentowały, iż nie chcemy być małym folwarczkiem, podwykonawcą zadań zlecanych nam przez tych, którzy uważają, iż od wieków i na zawsze reprezentują tzw. wyższą kulturę. Zwyciężając w Powstaniu Wielkopolskim i znosząc nowoczesną, tętniącą aktywnością gospodarczą Gdynię, pokolenie twórców II Rzeczypospolitej w najskuteczniejszy sposób zaprzeczało szerzącym się u naszych zachodnich sąsiadów stereotypom o Polsce jako tzw. państwie sezonowym mającym w sobie bakcyla rozkładu – zaznaczył felietonista.Jak pokazał rok 1939, to nie Polnische Wirtschaft, czyli rzekoma polska podatność na anarchię i dezorganizację, była przyczyną upadku państwa polskiego, ale spisek dwóch totalitarnych mocarstw – kontynuował. – Hitlerowskiej Rzeszy Niemieckiej i Związku Sowieckiego. Państw, które nie mogły się pogodzić z tym, iż Naród polski nie chce dusić się w małym folwarczku, iż chce oddychać pełną piersią, iż chce mieć ambicje, które nie są skierowane przeciw komuś i ma determinację i odwagę, aby je realizować – akcentował prof. Grzegorz Kucharczyk.