Powiało optymizmem. Niemiecki biznes wreszcie patrzy w górę

7 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


W Niemczech rosną nadzieje na gospodarcze odbicie. Wskaźnik zaufania przedsiębiorców, publikowany przez Instytut Ifo, wzrósł w czerwcu do 88,4 punktu, osiągając najwyższy poziom od roku. To już szósty miesiąc z rzędu poprawy nastrojów w biznesie, co może sygnalizować powolny koniec recesyjnego marazmu.


Po wielu miesiącach gospodarczych turbulencji u naszych zachodnich sąsiadów zaczynają pojawiać się sygnały wyczekiwanej poprawy. Niemcy, które przez ostatnie dwa lata zmagały się z szeregiem kryzysów - od przemysłowego spowolnienia po szoki energetyczne i napięcia handlowe - mogą wreszcie dostrzec światełko w tunelu. Wraz ze zmianą polityczną i ostrożnym wzrostem zaufania wśród firm, pojawia się przestrzeń do umiarkowanego optymizmu.Reklama

Nastroje w Niemczech w górę, firmy odzyskują zaufanie





Jak poinformował Instytut Ifo cytowany przez agencję AFP, jego indeks zaufania biznesowego wzrósł w czerwcu do poziomu 88,4 punktu - najwyższego od czerwca 2024 roku. Dla porównania, miesiąc wcześniej wskaźnik wynosił 87,5 punktu. To również szóste z rzędu notowanie wzrostowe, co może świadczyć o stopniowym odbudowywaniu się nastrojów w gospodarce.


"Nastroje wśród niemieckich firm się poprawiły" - zaznaczył prezes Ifo Clemens Fuest. "Niemiecka gospodarka powoli odzyskuje pewność siebie" - dodał w odniesieniu do danych.
Poprawę odnotowano we wszystkich głównych sektorach: w przemyśle, usługach, handlu i budownictwie. Szczególnie wyraźny wzrost optymizmu widać w usługach i sektorze budowlanym, co może sugerować ożywienie popytu wewnętrznego. Dane zebrano od około 9 tysięcy firm z całego kraju, co nadaje badaniu szeroki przekrój reprezentatywności.

Niemiecka gospodarka na zakręcie


Jeszcze niedawno perspektywy były znacznie mniej optymistyczne. Gospodarka Niemiec, przez dekady uważana za motor napędowy Europy, skurczyła się zarówno w 2023, jak i w 2024 roku. najważniejsze sektory, zwłaszcza przemysłowy, zostały dotknięte rosnącymi kosztami energii, osłabieniem popytu globalnego i rosnącą konkurencją międzynarodową.
Do tego doszły geopolityczne napięcia i konsekwencje decyzji handlowych prezydenta USA Donalda Trumpa, który zdecydował się na nowe cła uderzające m.in. w niemiecki eksport. To właśnie w reakcji na te zagrożenia niemiecki rząd w kwietniu obniżył prognozę wzrostu gospodarczego na bieżący rok do zera.

Nowy rząd, nowe nadzieje i gospodarczy rollercoaster


Pewne nadzieje wiązane są z kierunkiem, jaki obrał nowy kanclerz Friedrich Merz. Zapowiedziane przez jego rząd inwestycje w infrastrukturę i obronność zostały pozytywnie odebrane przez środowisko biznesowe. Wzmożone wydatki publiczne mogą nie tylko stymulować koniunkturę, ale też przywrócić poczucie przewidywalności w polityce gospodarczej.
Równolegle pojawiły się sygnały możliwego złagodzenia napięć handlowych między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi, co również wpłynęło na poprawę klimatu inwestycyjnego. "Niemieckie firmy zdają się skupiać na jasnej stronie tego, co może się wydarzyć pod rządami nowego rządu, zamiast obawiać się negatywnych skutków trwającej niepewności i napięć handlowych" - zauważył Carsten Brzeski, główny ekonomista banku ING.
Choć nastroje się poprawiają, eksperci pozostają ostrożni. Brzeski podkreśla, iż istnieje wiele potencjalnych zagrożeń dla dalszego rozwoju: od możliwej eskalacji napięć handlowych z USA po ryzyko wzrostu cen surowców energetycznych, które mogłyby ponownie obciążyć niemiecki przemysł.
Mimo iż oficjalne rządowe prognozy nie przewidują wzrostu PKB w tym roku, niektóre instytuty badawcze zaczynają prognozować powrót do dodatniego tempa wzrostu w 2025 roku. To jednak przez cały czas prognozy - a nie gwarancje. Na razie niemiecka gospodarka stoi u progu niepewnej, ale potencjalnie przełomowej fazy.
Agata Jaroszewska
Idź do oryginalnego materiału