Pragmatyczny zwrot w Białym Domu. Negatywne skutki polityki celnej i inflacyjnej

4 tygodni temu

W ostatnich dniach coraz wyraźniej widać, iż amerykańska administracja zaczyna dostrzegać negatywne skutki własnej polityki celnej i inflacyjnej. W czwartek rynek szeroko dyskutował o oczekiwaniach inflacyjnych w USA, które wskazują, iż dynamika cen może wyraźnie spowolnić w przyszłym roku. Dzień później Biały Dom ogłosił kolejną inicjatywę mającą na celu złagodzenie wpływu ceł na gospodarkę, rozszerzając listę produktów rolnych zwolnionych z ceł wzajemnych. Na liście znalazły się produkty spożywcze głównie pierwszej potrzeby.

Według administracji decyzja ta wynika z faktu, iż wspomniane produkty nie są w USA wytwarzane w wystarczających ilościach, by pokryć zapotrzebowanie krajowe, a celem jest zmniejszenie presji cenowej na konsumentów.

Dodatkowo, wiele państw eksportujących żywność – w tym Brazylia, jeden z największych producentów rolnych na świecie – przez cały czas podlega wysokim cłom rzędu 40 proc., co oznacza, iż ulga celna jest wciąż ograniczona. Co więcej, przedstawiciele administracji od miesięcy twierdzili, iż cła nie wpływają na poziom cen, podczas gdy obecne decyzje wprost zakładają, iż ich obniżenie ma doprowadzić do spadku cen żywności. To wyraźna zmiana narracji i pośrednie przyznanie, iż polityka protekcjonistyczna przyczyniła się do wzrostu kosztów życia.

Polityczny wymiar zmiany

W rzeczywistości zmiana ta ma czysto polityczny wymiar — ma chronić konsumentów przed skutkami wcześniejszych decyzji celnych. Problem dostępności i przystępności cenowej żywności był jednym z najważniejszych tematów w ostatnich wyborach lokalnych, dlatego administracja próbuje teraz reagować w sposób, który może złagodzić presję społeczną i poprawić notowania polityczne.

Jeśli obniżki ceł rzeczywiście przełożą się na spowolnienie inflacji, mogłoby to otworzyć drogę do dalszych obniżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. W ostatnich tygodniach rynek zaczął się skłaniać ku scenariuszowi braku obniżki w grudniu, jednak zmiana oczekiwań inflacyjnych może ponownie zwiększyć prawdopodobieństwo łagodzenia polityki pieniężnej.

Ta korekta w oczekiwaniach stóp procentowych może być jednym z głównych czynników utrzymującej się siły dolara amerykańskiego. Uczestnicy rynku pozostają ostrożni, ale dolar pozostaje stabilny, mimo iż rentowności obligacji i presja inflacyjna zaczynają się normalizować. Kluczowym testem dla dolara będą nadchodzące dane makroekonomiczne z USA — jeżeli potwierdzą one spadek dynamiki cen i umiarkowany wzrost gospodarczy, rynek może ponownie zacząć wyceniać większe prawdopodobieństwo obniżek stóp już w pierwszej połowie 2026 roku.

Źródło: OANDA TMS Brokers

Idź do oryginalnego materiału