Kassym-Żomart Tokajew, prezydent Republiki Kazachstanu, przedstawił swoje plany dotyczące krajowych przedsięwzięć dot. rozwoju sztucznej inteligencji i aktywów cyfrowych.
Tokajew chce stworzyć kryptorezerwę
W dorocznym orędziu Tokajew powiedział, iż rząd powinien jak najszybciej stworzyć „pełnoprawny ekosystem aktywów cyfrowych”. Zaproponował, aby Agencja Regulacji i Rozwoju Rynku Finansowego przygotowała projekt ustawy dot. kryptowalut, która miałaby zostać uchwalona przed rokiem 2026.
Prezydent chce, by Kazachstan miał swoją kryptorezerwę:
Wskazane jest utworzenie Państwowego Funduszu Aktywów Cyfrowych na bazie Korporacji Inwestycyjnej Banku Narodowego. Struktura ta będzie gromadzić strategiczne rezerwy kryptowalut, składające się z obiecujących aktywów w nowym cyfrowym systemie finansowym.
Kryptorezerwy na świecie
Wszystko dzieje się dwa miesiące po tym, jak pojawiły się doniesienia, iż kazachski bank narodowy rozważa utworzenie krajowej rezerwy kryptowalut. Do tego kilka innych krajów, w tym Brazylia i Indonezja, analizuje pomysł utworzenia tego typu strategicznych rezerw.
Kryptorezerwę posiadają też USA, choć w formie, która jest nieco rozczarowująca. Mocarstwo nie kupuje aktywnie bitcoinów, a jedynie zasila rezerwę aktywami, jakie przejmuje przestępcom.

CryptoCity
Wróćmy jednak do Kazachstanu. W maju Tokajew powiedział, iż rząd kraju planuje utworzenie strefy pilotażowej, w której kryptowaluty mogłyby być wykorzystywane do płacenia za towary i usługi. „CryptoCity” miałoby powstać w Ałatau, mieście liczącym około 52 000 mieszkańców, leżącym w południowo-wschodniej części kraju.
Prezydent zdawał się potwierdzać teraz te doniesienia: Ałatau stanie się „pierwszym w pełni zdigitalizowanym miastem w regionie” wykorzystującym płatności kryptowalutowe.
To miasto będzie reprezentować przyszłość Kazachstanu. Powinno łączyć postęp technologiczny z najkorzystniejszymi warunkami życia
– wyjaśnił
Kazachstan, choć może kojarzyć się z zacofaniem, jest dziś jednym z najważniejszych miejsc na bitcoinowej mapie. W kraju znajdują się choćby kopalnie kopiące BTC, które wykorzystują korzystne otoczenie regulacyjne i niskie koszty energii elektrycznej. W efekcie kraj ten odpowiadał w szczytowym momencie za około 13% globalnego hashrate’u sieci Bitcoin. Problem w tym, iż doprowadziło to do wzrostu liczby nielegalnych kopalni i obciążenia krajowej sieci energetycznej.