Według stanu na początek czerwca 2025 r. bilans prac Ministerstwa Klimatu i Środowiska to 83 podpisane rozporządzenia oraz 36 ustaw ważnych dla Polek, Polaków, gospodarki i środowiska - wylicza MKiŚ w komunikacie przesłanym Interii Biznes. Resort chwali się pozyskaniem na swoje cele 70 mld zł z KPO, 600 mln zł na program "Mój Prąd", 1 mld zł dla polskiej wsi i 2 mld zł na OZE dla Ciepłownictwa.
Nowe "Czyste Powietrze" pod znakiem zwrotów?
Jako jeden ze swoich głównych sukcesów, resort klimatu wymienia program "Czyste Powietrze", który przeszedł reformę mającą skończyć z nadużyciami i nieefektywną termomodernizacją. Do budżetu programu trafiło 12 mld zł z KPO i ok. 8,5 mld zł z funduszy europejskich. Reklama
"Podjęliśmy działania chroniące ludzi przed rachunkami grozy i oszustami, jednocześnie obsługując rekordową liczbę wniosków w programie 'Czyste Powietrze' - 267 tysięcy wniosków w 2024 rok" - wylicza resort klimatu.
Wydaje się, iż kontrole dotacji z "Czystego Powietrza" przynoszą efekt. Jak pisaliśmy w Interii Biznes, kolejne audyty ujawniają liczne nieprawidłowości, a do zwrotu ok. 40 mld zł zobowiązanych jest już 1,5 tys. beneficjentów programu.
Ministerstwo po półtora roku pracy do sukcesów zalicza także termomodernizację w Polsce. Tylko na rzecz szkół i przedszkoli miało w tym roku trafić 1,3 mld zł z KPO. To pieniądze, które sfinansowały remonty, wymianę okien i źródeł ciepła w tych placówkach.
W tym kontekście warto wspomnieć o apelu Polski i kilkunastu innych państw do Komisji Europejskiej w sprawie ETS2 (nowego systemu handlu emisjami, który od 2027 roku ma objąć także budownictwo i transport). Nie tylko nasz kraj obawia się w związku z tym wzrostu cen dla milionów gospodarstw domowych. Do KE niedługo ma trafić apel o istotne zmiany w ETS2 lub przesunięcie wejścia w życie tej reformy.
Inwestycje w OZE są, a fotowoltaika i wiatraki w kryzysie?
Resort Pauliny Hennig-Kloski przekonuje również, iż szereg zmian legislacyjnych w ostatnich miesiącach dotyczył prosumentów rozliczających się w ramach net-billingu. "Zwiększyliśmy wartość depozytu prosumenckiego w danym miesiącu kalendarzowym o 23 proc., wprowadziliśmy 30 proc. zwrotu nadpłaty za niewykorzystaną wartość energii" - tłumaczy MKiŚ. W tym roku można też odliczyć w ramach ulgi termomodernizacyjnej zakup magazynu energii.
Czy to wystarczy, żeby uratować polską fotowoltaikę? Najnowszy raport Instytutu Energetyki Odnawialnej (IEO) przynosi niezbyt dobre wieści. Polska przez cały czas jest jednym z liderów europejskiego rynku mikroinstalacji (2024 rok to kolejny rekordowy przyrost zainstalowanej mocy - 6 GW nowych mocy), jednak "boom" na fotowoltaikę powoli się kończy.
W pierwszym kwartale 2025 roku zainstalowano już jedynie 0,7 GW mocy, co oznacza spadek o 60 proc. rok do roku. Autorzy raportu uważają, iż to efektu braku stabilności rynku, przez cały czas wysokich stóp procentowych i drogich kredytów, a także wciąż niekorzystnego systemu rozliczeń w ramach net-billingu.
Na decyzję prezydenta czeka także ustawa wiatrakowa. Rząd zapisał w niej m.in. dalsze mrożenie cen energii i właśnie to ma przekonać Andrzeja Dudę do podpisania ustawy, choć zapowiadał on jej weto. Reforma energetyki wiatrowej najprawdopodobniej ponownie skończy się zatem fiaskiem.
Rok oczekiwania na rozpatrzenie wniosku w programie "Mój Prąd"
Nadal trwa nabór wniosków w programie "Energia dla wsi". To 1 mld zł dla rolników inwestujących w fotowoltaikę, elektrownie wodne i magazyny energii. W połowie czerwca NFOŚiGW informował, iż dotychczas złożono już wnioski na blisko 390 tys. zł, jednak większość z nich dotyczyła biogazowni.
Aktywny jest również program "Mój Prąd" z dofinansowaniami na fotowoltaikę i magazyny energii. Tutaj coraz większym "problemem" jest samo zainteresowanie dotacjami:
"Z uwagi na znaczne zwiększenie ilości zarejestrowanych wniosków, przewidywany czas oceny zostaje zwiększony do 240 dni roboczych" - czytamy w najnowszym komunikacie serwisu mojprad.gov.pl.
Będzie nowy park narodowy. Co z wycinką lasów?
W Polsce po 25 latach powstanie nowy park narodowy w Dolinie Dolnej Odry. W maju br. zakończył się etap ustaleń z samorządowcami województwa zachodniopomorskiego, a ustawa czeka na procedowanie w Sejmie. "Park Narodowy Doliny Dolnej Odry ma objąć obszar 3 856 ha, a w przyszłości może zostać powiększony do 6 051 ha, włączając tereny gminy Gryfino" - tłumaczy MKiŚ.
To głównie ogromne torfowiska i gęsta sieć jezior. Ochrona ekosystemu tego regionu ma z czasem wspomóc również rozwój turystyki w tym regionie. Ministerstwo Klimatu i Środowiska w ciągu ostatnich 12 miesięcy stworzyło dodatkowo ponad 100 rezerwatów i szereg lasów społecznych wokół największych aglomeracji w kraju.
W kontekście lasów warto jeszcze wspomnieć o wycince drzew, która przez cały czas budzi wiele emocji: "Wstrzymanie wycinki objęło 1,3 proc. obszaru cennych przyrodniczo i działających przeciwpowodziowo lasów. To uratowanie lasów Puszczy Boreckiej, Świętokrzyskiej, Knyszyńskiej oraz Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego" - wylicza resort klimatu wśród swoich sukcesów.
W wyniku moratorium na wycinkę lasów MKiŚ w styczniu 2024 roku wdrożyło ochronę terenów leśnych w Polsce na obszarze 96 tys. hektarów. Jak już informowaliśmy w Interii Biznes, branża alarmuje, iż to groźba upadku dla tysięcy firm, głównie z Podkarpacia i Podlasia. Witold Koss, dyrektor Lasów Państwowych uważa, iż ograniczenia w wycince spowodują spadek obrotu firm drzewnych o ok. 40 mln zł.
W moratorium rząd odpowiedział na apele organizacji proekologicznych, które łączą powodzie z wycinką lasów, a branży zaleca zwiększenie podaży cieńszego drewna, wykorzystywanego w przemyśle papierniczym i celulozowym.