Rozmowy handlowe UE-USA nabierają tempa. Trzy scenariusze, trzy ryzyka dla europejskiej gospodarki

6 godzin temu

Zbliża się koniec 90-dniowego zawieszenia wzajemnych taryf celnych między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi. Do 9 lipca 2025 r. obie strony muszą zdecydować, czy uda się zawrzeć porozumienie, czy też dojdzie do kolejnej eskalacji konfliktu handlowego.


Według analizy Goldman Sachs, najbardziej prawdopodobny jest scenariusz częściowego porozumienia, ale każdy z trzech rozpatrywanych wariantów może istotnie wpłynąć na europejską gospodarkę.

Trzy warianty i ich skutki dla PKB strefy euro


W scenariuszu bazowym, czyli „porozumieniu w zasadzie” (ang. agreement in principle), utrzymane zostaną istniejące taryfy celne. UE zobowiąże się do ograniczenia retorsji i zwiększenia zakupów towarów z USA. Takie porozumienie ograniczy niepewność i pozwoli kontynuować negocjacje. Goldman Sachs szacuje, iż skutkiem tego będzie spowolnienie wzrostu PKB strefy euro o 0,6 proc.


Drugi scenariusz, tzw. ograniczone porozumienie (Limited Deal), przewiduje dodatkowe ustępstwa: częściowe wyłączenia z ceł oraz większe zakupy amerykańskich towarów przez UE. W tym wariancie skutki dla PKB strefy euro byłyby nieco mniejsze (-0,5 proc.), ale przez cały czas odczuwalne.


Najkorzystniejszy z punktu widzenia UE byłby scenariusz trwałego porozumienia (Lasting Deal). W tym przypadku Stany zrezygnowałoby z planowanych ceł na tzw. dobra krytyczne (jak leki czy minerały). W takim przypadku Goldman Sachs prognozuje jedynie -0,2 proc. spowolnienia wzrostu PKB strefy euro.

Ryzyko eskalacji w scenariuszu bez porozumienia


Najmniej korzystnym wariantem pozostaje scenariusz braku porozumienia (No Deal). W takim przypadku Stany Zjednoczone mogłoby wprowadzić wyższe cła wzajemne na towary z UE – choćby do poziomu 50 proc. UE odpowiadałaby retorsjami, wykorzystując nowe przepisy wykonawcze i przygotowaną listę towarów amerykańskich o wartości 95 mld euro.


Skutek? Spowolnienie wzrostu PKB strefy euro o 0,9 proc. lub choćby 1,4 proc. W takim scenariuszu jednocześnie wzrośnie niepewność gospodarcza, a warunki finansowe się pogorszą.

Kwestia ceł na dobra krytyczne kluczowa dla UE


Obecnie taryfy USA wprowadzone przez administrację Donalda Trumpa dotyczą ok. 2/3 eksportu towarów z UE do USA. To przekłada się na wzrost efektywnej stawki celnej o 8 pkt proc. Najbardziej wrażliwe są jednak dobra jeszcze nieobjęte cłem, jak farmaceutyki czy sprzęt elektroniczny. Trwające śledztwa USA (tzw. postępowania z sekcji 232) mogą doprowadzić do nałożenia nowych taryf. Boleśnie mogą to odczuć europejscy eksporterzy.


Z tego powodu UE stara się o wyłączenia sektorowe i zapowiedziała proporcjonalną, stopniową odpowiedź w przypadku eskalacji. W planie odwetowym przewidziano m.in. objęcie ceł 200 mld dolarów towarów amerykańskich stawkami do 50 proc.

Działania polityczne przed 9 lipca


Zarówno w Brukseli, jak i Waszyngtonie realizowane są ostatnie rozmowy. Jak podała prezydentka Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, celem jest „porozumienie w zasadzie”. Mimo to UE przygotowuje się na brak satysfakcjonującego wyniku. Komisarz ds. handlu Marosz Szefczovicz oraz sekretarz handlu USA Howard Lutnick prowadzą negocjacje w sprawie ewentualnych wyłączeń sektorowych i ograniczenia eskalacji taryf.


W ostatnich dniach członkowie Rady Europejskiej, w tym premier Włoch Giorgia Meloni i prezydent Francji Emmanuel Macron, deklarowali gotowość do porozumienia, ale nie za wszelką cenę. W razie potrzeby zapowiedziano adekwatne środki obrony interesów unijnych firm.

Porozumienie przez cały czas możliwe, ale niepewność pozostaje


Zdaniem Goldman Sachs największe prawdopodobieństwo ma scenariusz bazowy, w którym utrzymane zostaną istniejące taryfy, a UE i USA zobowiążą się do dalszych rozmów. Taki wariant ograniczy skutki gospodarcze, ale nie rozwiązuje wszystkich sporów.


Każdy z analizowanych scenariuszy wpływa zarówno na wzrost gospodarczy, jak i inflację w strefie euro. Choć ryzyko eskalacji konfliktu spadło w ostatnich tygodniach, wynik rozmów handlowych pozostaje kluczowym czynnikiem ryzyka dla europejskiej gospodarki w drugiej połowie 2025 r.




Przeczytaj także:



  • Goldman Sachs: Europa mocno odczuje amerykański kryzys

  • USA podnoszą cła na stal i aluminium. Europa apeluje o reakcję Brukseli

  • Komisja Europejska chce mocniejszego kursu klimatycznego. Polska apeluje o elastyczność

  • Fale upałów pustoszą Europę. Pożary w Grecji i Turcji, niskie poziomy wód na Dunaju i Renie

Idź do oryginalnego materiału