
Mieszkalnictwo w centrum rządowych planów
Jak mówi Tomasz Lewandowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii, polityka mieszkaniowa rządu ma objąć właśnie osoby z luki czynszowej. Są to rodziny, które do tej pory były poza systemem wsparcia.
– To bardzo duża rzesza, szacuje się, iż w takiej sytuacji są choćby 4 mln rodzin, których nie stać na mieszkanie zaspokajające ich ambicje i potrzeby mieszkaniowe – tłumaczy Lewandowski.
Braki lokalowe w Polsce sięgają od 0,5 mln do 2 mln mieszkań. Według raportu „Sytuacja mieszkaniowa w Polsce 2025” przygotowanego przez Habitat for Humanity, w ciągu trzech lat odsetek osób zamieszkałych we własnym lokalu spadł z 65 do 60 proc. Jednocześnie coraz więcej Polaków decyduje się na wynajem lub współdzielenie przestrzeni. Co piąty badany mieszka w miejscu niespełniającym podstawowych potrzeb, a tylko jedna trzecia deklaruje brak problemów mieszkaniowych. Jedna na dziesięć osób jest zmuszona mieszkać z osobami, z którymi nie chce mieszkać.
Rekordowy budżet na 2026 rok
W projekcie budżetu na 2026 rok rząd zaplanował 8,7 mld zł na mieszkalnictwo. To o 2 mld zł więcej niż rok wcześniej. Z tej kwoty ponad 4 mld zł ma trafić na bezzwrotne wsparcie budownictwa socjalnego i komunalnego. Środki te umożliwią tworzenie mieszkań czynszowych, komunalnych oraz akademików. Dodatkowo 2 mld zł zostanie przeznaczone na kredyty preferencyjne dla inwestycji w ramach programu społecznego budownictwa czynszowego (SBC) realizowanego przez Bank Gospodarstwa Krajowego.
– Finansujemy kredytem preferencyjnym długoterminowym na maksymalnie 30 lat do 80 proc. wartości przedsięwzięcia, na bardzo dobrych warunkach: WIBOR bez marży banku przez pierwsze pięć lat, stała stopa 2 proc. – mówi Dariusz Stachera, dyrektor Departamentu Kredytowych Programów Mieszkaniowych w BGK.
Według danych banku, przy jego udziale powstało już ponad 110 tys. mieszkań czynszowych, a skala finansowania w tym obszarze rośnie z roku na rok.
Inwestują, by przyciągnąć młodych
Z programu korzystają nie tylko duże aglomeracje, ale także mniejsze miasta. Przykładem jest Kamienna Góra na Dolnym Śląsku, gdzie społeczny TBS buduje w tej chwili prawie 200 mieszkań.
– Widzimy, iż w związku ze zmianami w dochodach samorządów będzie duża konkurencja o mieszkańców, dlatego chcemy ich już dzisiaj przyciągać – mówi Paweł Fryc, zastępca burmistrza miasta.
Takie inwestycje mają znaczenie nie tylko dla poprawy warunków mieszkaniowych, ale też dla lokalnego rozwoju. Umożliwiają młodym ludziom pozostanie w regionie, bez konieczności zaciągania wysokich kredytów hipotecznych.
– o ile młody człowiek zaraz po studiach musi wziąć kredyt na 600 tys. czy 1 mln zł, [...] to może zamiast tego wybrać pracę zdalną z mniejszej miejscowości takiej jak Kamienna Góra – dodaje Fryc.
Według danych GUS, w pierwszej połowie 2025 roku oddano łącznie ok. 2 tys. mieszkań komunalnych i społecznych – z czego większość to lokale czynszowe. Mimo wzrostu inwestycji w tym segmencie stanowią one jedynie ok. 3 proc. wszystkich nowych mieszkań, a największe niedobory wciąż dotyczą dużych aglomeracji i ich przedmieść.
Technologie przyszłości: modułowe budownictwo społeczne
Eksperci podkreślają, iż kluczem do przyspieszenia budowy mieszkań jest zarówno dostęp do gruntów i funduszy, jak i nowoczesne technologie. Henryk Kwapisz, prezes Polskiego Stowarzyszenia Gipsu, uważa, iż rozwiązaniem może być budownictwo modułowe – szybsze, tańsze i bardziej ekologiczne od tradycyjnego.
– Budownictwo społeczne musi mieć wysoką jakość, żeby Polacy byli nim zainteresowani. [...] Potrzebna jest też technologia, która pozwoli gwałtownie budować nowoczesne, tanie w użytkowaniu mieszkania. Technologia modułowa wydaje się odpowiedzią na te oczekiwania – mówi Kwapisz.
Prefabrykacja pozwala skrócić czas realizacji inwestycji choćby o połowę i obniżyć koszty budowy oraz nadzoru. Dodatkową zaletą jest efektywność energetyczna, co sprawia, iż budynki są tańsze w utrzymaniu.
Zdaniem przedstawicieli resortu rozwoju, rozwój budownictwa społecznego i lokatorskiego ma pomóc w przywróceniu równowagi na rynku mieszkaniowym. Rząd chce, by publiczne inwestycje były uzupełnieniem, a nie konkurencją dla rynku komercyjnego.
– [...] Powinna być niewielka konkurencja pomiędzy budownictwem społecznym a komercyjnym, bo wtedy jakość na pewno będzie rosła, a rynek będzie się stabilizował – mówi Henryk Kwapisz.
Rekordowe środki w budżecie i rosnące wsparcie dla inwestorów publicznych pokazują, iż luka czynszowa po raz pierwszy od lat stała się jednym z priorytetów krajowej polityki mieszkaniowej.
Przeczytaj także:
- Ceny mieszkań na rynku wtórnym zaskakują. Mogą być wyższe niż na pierwotnym
- „Czyste Powietrze”: tyle wypłacono w dwa lata beneficjentom programu
- Dług alimentacyjny wynosi już 17 mld zł. Wzrósł o 66 proc. od 2021 roku
- Urlop regeneracyjny zamiast nagrody finansowej. Związkowa Alternatywa proponuje, jak docenić polskich pracowników

14 godzin temu





