Sabotaż wymierzony w infrastrukturę kolejową Polski

2 godzin temu

Komentarz Łukasza Wojdygi, dyrektora Centrum Studiów Strategicznych WEI, dotyczący sabotażu na polskiej kolei pojawił się w rumuńskim portalu informacyjnym Amos News.

Ekspert odniósł się do ostatniego aktu dywersji na jednej z kluczowych linii kolejowych w kraju. W tekście zawarł najważniejsze informacje dotyczące incydentu: jego przebiegu, lokalizacji oraz dotychczasowych ustaleń służb państwowych. Podkreślił, iż według władz wybór miejsca ataku był działaniem celowym.

Wojdyga zwrócił uwagę, iż linia kolejowa nr 7, ma strategiczne znaczenie zarówno dla pasażerów, jak i dla transportu wojskowego oraz wsparcia logistycznego dla Ukrainy.

– W ostatnich latach ta linia kolejowa stała się jednym z kluczowych korytarzy transportowych regionu. Przedstawiciele rządu przyznali, iż w tę sprawę mogły być zaangażowane zagraniczne służby wywiadowcze. Nie wykluczyli również możliwości kolejnych incydentów, mających na celu sprawdzenie skuteczności reakcji polskich służb publicznych. Sabotaż infrastruktury jest jednym z najstarszych i najskuteczniejszych narzędzi destabilizacji kraju. Nie trzeba atakować dużych miast ani kluczowych instytucji; samo zakłócenie połączeń transportowych wystarczy, aby wywołać chaos.

Jak wyjaśnia ekspert, Polska pełni dziś rolę kluczowego państwa tranzytowego między Zachodem a Ukrainą, dlatego uderzenie w infrastrukturę mogło mieć na celu osłabienie jej zdolności logistycznych. Podkreśla, iż działania sabotażowe nie muszą wiązać się z dużymi stratami materialnymi, aby osiągnąć postawiony cel. Wystarczy podważyć zaufanie obywateli do państwa. Skuteczność takich operacji zależy więc od tego, na ile powszechne stanie się przekonanie o bezradności służb. Dlatego, jak zaznacza Wojdyga, odpowiedzią nie mogą być wyłącznie komunikaty medialne, ale także konkretne działania.

To ostrzeżenie, którego nie można zignorować. jeżeli państwo ma jakiekolwiek znaczenie, musi być przede wszystkim gwarantem bezpieczeństwa: granic, rodzin, własności prywatnej i infrastruktury spajającej naród. Potrzebne są konkretne działania, bo sabotaż infrastruktury to nie jest zwykłe przestępstwo, ale cios w kręgosłup państwowości. Potrzebujemy silniejszego monitoringu infrastruktury liniowej, większej liczby patroli, automatycznych systemów wykrywania wykroczeń drogowych, nowoczesnych technicznych środków bezpieczeństwa i bliższej współpracy z lokalnymi społecznościami, bo mieszkańcy terenów wzdłuż linii kolejowych są pierwszymi sensorami bezpieczeństwa.

Łukasz Wojdyga na koniec wskazuje na głębszy wniosek, którego nie można pominąć: państwo może być silne tylko wtedy, gdy silni są jego obywatele. (…) Jeśli wolne społeczeństwo ma przetrwać, musi odzyskać poczucie współodpowiedzialności wobec państwa – a państwo musi wreszcie odzyskać zdolność do działania.

Cały artykuł dostępny jest TUTAJ.

Idź do oryginalnego materiału