Salwador wykłada 100 mln USD na bitcoina po załamaniu jego kursu

cryps.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Nayib Bukele, Salwador, Bitcoin


Rząd Nayiba Bukele nie mógł się powstrzymać od skorzystania z nadarzającej się okazji na rynku bitcoina i postanowił dokupić na dołku jego rekordową ilość. To dość interesująca sytuacja, bowiem Salwador oficjalnie nie może już w niego inwestować w związku z umową zawartą z MFW.


  • Salwador kupił w poniedziałek 1090 bitcoinów, podczas gdy kurs kryptowaluty spadł w okolice 90 tys. dolarów.
  • Obecnie w portfelu rządowym tego państwa znajdują się bitcoiny warte 682,3 miliona dolarów.
  • Sporną kwestią pozostaje to, w jaki dokładnie sposób doszło do zakupu tych BTC. Umowa z MFW zabrania działania na tym rynku.

Salwador kupuje dołek

Rynek bitcoina doświadcza aktualnie kolejnego zatrzęsienia po tym, jak kurs cyfrowego złota spadł w okolice 90 tys. dolarów, czyli najniższego poziomu od kwietnia br.

Wykres cenowy bitcoina na giełdzie Bitstamp. Źródło: TradingView

Nastroje wśród inwestorów pozostają mocno niedźwiedzie, a wskaźniki mierzące atmosferę w sektorze wskazują na „ekstremalny strach”.

Bitcoin Fear and Greed Index is 11 ~ Extreme Fear
Current price: $90,858 pic.twitter.com/RE8uLSu1Qb

— Bitcoin Fear and Greed Index (@BitcoinFear) November 18, 2025

Jedni uciekają z rynku dołączając do grona tak zwanych „słabych rąk”, czyli uczestników, którzy nie udźwignęli presji sprzedażowej, podczas gdy inni dostrzegają w obecnych spadkach idealną okazję do akumulacji „po taniości”.

Do tej drugiej kategorii zalicza się Salwador, który dokonał wczoraj największego jednorazowego zakupu tego waloru w swojej 4-letniej historii na rynku bitcoina.

Nabyto 1090 BTC za około 100 milionów dolarów.

Obecnie w portfelu kontrolowanym przez rząd Nayiba Bukele znajduje się 7474 bitcoinów o wartości około 682,3 miliona dolarów.

Hooah! pic.twitter.com/KxMVbUrcGE

— Nayib Bukele (@nayibbukele) November 18, 2025

Brak zgody MFW i bunt ze strony Bukele

W tym miejscu musimy wcisnąć stop i poruszyć jednak dość niejasną kwestię.

Salwador uczynił bitcoina prawnym środkiem płatniczym we wrześniu 2021 roku. Co prawda wpłynęło to pozytywnie na sektor turystyczny w tym państwie, ale sam poziom korzystania z cyfrowych aktywów przez mieszkańców za bardzo się nie podniósł. Wielu obywateli wręcz protestowało wobec probitcoinowej polityki Nayiba Bukele.

W listopadzie 2022 roku przywódca tego państwa ogłosił, iż od teraz każdego dnia jego władze będą kupować po 1 bitcoinie.

Natomiast w marcu br. Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) zawarł umowę z Salwadorem, na bazie której udzielił temu krajowi pożyczki opiewającej na 1,4 miliarda dolarów, ale pod pewnym warunkiem… koniec z agresywną promocją bitcoina oraz jego zakupami.

Bukele w kolejnych miesiącach zapewniał, iż mimo tego „zakazu” przez cały czas inwestują w największą z kryptowalut, chociaż dane on-chain wskazywały bardziej na to, iż było to przerzucanie ich zasobów BTC między portfelami.

W lipcu br. urzędnicy Salwadoru potwierdzili, iż zakupy na rynku bitcoina zostały wstrzymane, tak więc wychodziłoby na to, iż prezydent kłamał (polityk mówiący nieprawdę? Nowe, nie znaliśmy).

To nie koniec, bowiem szefowa Biura ds. Bitcoinów, Stacy Herbert, stwierdziła jednak, iż Salwador nadal kupuje bitcoiny wbrew zapisom umowy z MFW.

Która ze stron mówi więc prawdę? Stacy Herbert w pewnym momencie stwierdziła, że:

Niektórzy „miłośnicy bitcoina” ufają słowom MFW bardziej niż działaniom Salwadoru, które na zawsze zapisały się w blockchainie bitcoina.

Możliwe, że władze Salwadoru znalazły pewien kruczek prawny, który pozwala im na dalsze działanie na rynku kryptowalut, czym to one zapędziły w tej kwestii urzędników MFW w kozi róg, a nie odwrotnie.

Idź do oryginalnego materiału