“Kiedy ktoś bezwstydnie kopiuje Twoją maszynę – nie odpuszczasz” – tak zrobił Giant producent ładowarek zgłaszając do organizatorów monachijskich targów Bauma ostry protest. Rzecz dotyczyła zbyt podobnej do Gianta ładowarki. Mówiąc po piłkarsku, VAR był zasadny, a wystawca wyleciał z targów.
Holenderska firma Tobroco Giant, znana i u nas ze swoich ładowarek, minikoparek i osprzętu, właśnie dała przykład, jak bronić swojej pracy i technologii.
Na niedawnych targach Bauma 2025 w Monachium (7–13 kwietnia), Giant odkrył na wystawie bezwstydną kopię swojej ładowarki G2700. Sprawa gwałtownie trafiła do sądu – i równie gwałtownie zapadł wyrok.
Chińska maszyna usunięta z wystawy – sąd nie miał wątpliwości
Już pierwszego dnia targów w Monachium Tobroco Giant złożył pozew przeciwko chińskiej firmie, która nie tylko odtworzyła ich maszynę, ale choćby skopiowała oryginalne rysunki techniczne z firmowej broszury. Jak mówi sam producent – “skopiowali wszystko, co się dało – bez cienia wstydu”.
Niemiecki sąd zareagował błyskawicznie. Zakazał wystawiania maszyny i nakazał jej usunięcie z targów – to pierwszy taki przypadek w historii odbywających się od 1962 r. targów Bauma. Dla wielu producentów to mocny sygnał, iż kopiowanie cudzych pomysłów może się źle skończyć – choćby w tak dużej branży, jak maszyny robocze.
30 lat doświadczenia to nie coś, co wolno kraść
„Od blisko 30 lat wkładamy serce i duszę w rozwój naszych maszyn. Rozumiemy, iż kopiowania całkowicie się nie uniknie, ale ta decyzja sądu pokazuje jedno – kradzież technologii nie musi uchodzić płazem.” mówi Toine Brock, właściciel Tobroco Giant.
Właściciel Giant zauważył, iż na tegorocznych targach było więcej chińskich podróbek niż kiedykolwiek wcześniej. Firma apeluje do europejskich producentów, by zgłaszali przypadki bezczelnego kopiowania, bo “jeśli przemilczmy problem – jutro każdy będzie mógł wystawić Twoją ładowarkę ze swoim logo” – dodaje Giant.
Wniosek dla rolnika?
Jeśli kupujesz maszynę – wybieraj oryginał znanych firm, nie “podróbkę”. Tylko wtedy masz gwarancję jakości, dostęp do części i serwisu. A jeżeli ktoś oferuje “ładowarkę jak Giant, tylko taniej” – zastanów się, czy na pewno warto oszczędzać na czymś, co ma pracować przez lata.
Czy waszym zdaniem warto inwestować w maszyny “no name”?