Świat się (znów) wali, dobre spółki tanieją w oczach, twarde waluty przestają być oazą zaufania, bezpieczne aktywa (obligacje) nie są uważane za zbyt bezpieczne, strach napędza inwestorów do aktywów takich jak złoto (tego, które lekceważy sam Warren Buffett)... Co się dzieje? Jak się ogarnąć w ty chaosie? Może rozwiązaniem jest sięgnięcie po puszkę z kawą, żeby uspokoić swoje skołatane nerwy? A jak już wyczerpiesz kawę, nie wyrzucaj puszki